Zwolnienie dyscyplinarne a prywatność pracownika
REKLAMA
REKLAMA
Inspiracją tego artykułu jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Strasburgu z 5 września 2017 r. (skarga nr 61496/08, Bărbulescu przeciwko Rumunii), prezentujący precedensowe i zdecydowanie „propracownicze” stanowisko w przedmiocie możliwości dyscyplinarnego zwolnienia podwładnego z powodu prowadzenia prywatnej korespondencji przy użyciu służbowego sprzętu i oprogramowania.
REKLAMA
Orzeczenie TSUE
Rozpatrując skargę rumuńskiego pracownika zwolnionego w trybie dyscyplinarnym z powodu prowadzenia prywatnej, a nawet intymnej korespondencji z bliskimi osobami przy użyciu komunikatora internetowego służącego do kontaktów z klientami pracodawcy, TSUE podzielił zdanie skarżącego, iż nałożona na pracownika sankcja w postaci dyscyplinarnego zwolnienia naruszyła jego prawo do poszanowania życia prywatnego i korespondencji, chronione w art. 8 Konwencji o prawach człowieka.
Polecamy produkt: E-składka. Jedno konto ZUS od 2018 r.
Trybunał pochylił się przede wszystkim nad zagadnieniem, jak daleko sięgać może kontrola pracodawcy nad prywatną korespondencją podwładnych.
TSUE uznał, iż nieprawidłowym jest brak wskazania w regulacji prawa krajowego precyzyjnych zasad kontroli, jakiej pracodawca poddawać może aktywność swego personelu. Na tym gruncie Wysoka Izba Trybunału oceniła, iż pracodawca może poddawać kontroli aktywność swych pracowników w trakcie pracy, jednak kontrola ta zachować musi określone ramy i nie może naruszać obowiązku poszanowania ich prywatności. Tymczasem, jak ocenił Trybunał w analizowanej sprawie, skarżącego poinformowano jedynie, że pracodawca nie zezwala na wykorzystywanie służbowego konta dla prywatnych celów, jednak nie otrzymał on informacji, że pracodawca będzie posiadał wgląd do jego prywatnej korespondencji.
W tym kontekście należy mieć jednak na uwadze, iż rozstrzygnięciu europejskiego trybunału podlegają nie spory pomiędzy pracownikiem a pracodawcą, a ocena krajowej legislacji w związku ze sporem w relacji obywatel – państwo.
Orzeczenie, o którym mowa, nie sankcjonuje kwestii korzystania przez pracownika ze służbowej skrzynki mailowej czy sprzętu służbowego do celów prywatnych. Pochyla się jednak nad kwestią niedopuszczalności naruszania przez pracodawcę – w oparciu o regulacje krajowe, jak również prawo międzynarodowe – w sposób bezprawny dóbr osobistych każdego obywatela UE, które nie mogą zostać „wyłączone” i obowiązują również w trakcie pracy.
A co na to prawo polskie?
Na gruncie krajowej regulacji każda forma monitorowania aktywności podwładnych powinna opierać się na uzasadnionym celu pracodawcy, który to musi zostać skutecznie podany do ich powszechnej wiadomości. Jakiekolwiek bowiem wykroczenie ponad tak określone ramy nadzoru, w tym również stosowanie nieodpowiednich jego metod, uznawane jest za niedopuszczalne, jako grożące naruszeniem godności pracownika lub jego prawa do prywatności.
Tym niemniej, sądy uznają, iż waga takich naruszeń, jak wykorzystanie komputera służbowego dla celów niezwiązanych z pracą oraz wykorzystywanie czasu pracy na czynności z nią niezwiązane powinna być oceniana z uwzględnieniem tego, czy takie zachowania mają charakter incydentalny, czy też stanowią swego rodzaju praktykę, uniemożliwiającą lub ograniczającą wykonywanie obowiązków pracowniczych (wyrok SN z dnia 4 listopada 2010 r. sygn.: II PK 110/10). Gdy działanie takie nie jest sporadyczne, może stanowić ciężkie naruszenie tychże obowiązków (wyrok SN z dnia 5 czerwca 2007 r. sygn.: I PK 5/07).
Polecamy: INFORLEX Księgowość i Kadry
Przede wszystkim zaś, jakkolwiek krajowe sądy oceniają jako elementarny obowiązek powstrzymania się od wykonywania prywatnych prac w zakładzie pracy z wykorzystaniem urządzeń i materiałów bez wyraźnej zgody pracodawcy, to jednak skorzystanie „w czasie pozostawania w dyspozycji pracodawcy” ze służbowego sprzętu (komputera, telefonu, tabletu, etc.) w celu wysłania (odebrania) wiadomości elektronicznych czy też słownych jak np. wysłanie życzeń okolicznościowych, odczytanie elektronicznego dziennika lekcyjnego dziecka jako błyskawiczny sposób komunikacji statystycznie oceniane jest jako niezrywające związku z wykonywaniem pracy (wyrok SN z dnia 4 kwietnia 2017 r., sygn.: II PK 27/16).
Jakie wnioski z powyższego orzeczenia wyciągnąć powinien polski pracodawca chcący uchronić się nie tylko przed załatwianiem spraw prywatnych przez podwładnych w czasie pracy, ale również dalszych konsekwencji związanych z ich ewentualnymi odwołaniami od zastosowanych sankcji? Przede wszystkim:
- koniecznym jest uprzednie informowanie pracownika nie tylko o zakazie używania służbowego sprzętu i oprogramowania dla celów prywatnych, ale również o prowadzonej w tym zakresie kontroli w zakładzie pracy,
- równie istotne jest określenie zasad, na jakich kontrola ta jest wykonywana oraz wskazanie jej celu – tak by nie naruszała ona dóbr osobistych pracownika, w szczególności prawa do prywatności,
- pracodawca powinien czuwać, aby dostęp do kontrolowanych treści posiadał jedynie ograniczony krąg osób oraz by stosowane były odpowiednie zabezpieczenia pozwalające na efektywną ochronę prywatności kontrolowanego pracownika,
- przyczyną uzasadniającą zwolnienie pracownika nie powinno być załatwianie przez niego spraw prywatnych, co prawda na terenie zakładu pracy jednak w wolnej od pracy chwili, przede wszystkim zaś, kiedy nie wpływa to ujemnie na wykonywaną przez niego pracę i jej wyniki,
- pamiętać zaś należy przede wszystkim, iż zgodnie z obowiązującą w Polsce regulacją Kodeksu pracy pozwalającą na rozwiązanie umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym, przyczyną takiego zwolnienia może być jedynie zawinione naruszenie podstawowych obowiązków pracownika. Powinno to wykluczać oparcie zwolnienia na przyczynach, co do których istnieją wątpliwości co do przypisania odpowiedzialności pracownika.
Pocieszająco dla pracodawcy dodam, iż polskie sądownictwo dostrzega również potrzebę i jego ochrony. Jak bowiem stwierdza SN "ochrona spraw prywatnych działa w obie strony, dotyczy więc nie tylko pracownika, ale także pracodawcy i jego firmy, a wszelkie informacje prywatne pracodawcy, stanowiące jego własność lub dobro osobiste, które nie są upubliczniane lub kierowane do pracownika, nie powinny być przez pracownika nagrywane i gromadzone" (wyrok SN z 24 maja 2011 r., sygn.: II PK 299/10).
Autor: Agata Majewska, Aplikant radcowski
Ślązak Zapór i Wspólnicy, Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. k.
W kancelarii Ślązak, Zapiór i Wspólnicy zajmuje się głównie sprawami z zakresu prawa pracy oraz prawa nieruchomości. Prowadzi stałą obsługę prawną jednostek samorządowych, w szczególności pod kątem gospodarowania mieniem komunalnym. Współprowadzi postępowania cywilne, administracyjne i sądowoadministracyjne związane z działalnością obsługiwanych podmiotów.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat