Krótszy tydzień pracy w Polsce przy takim samym wynagrodzeniu? W 2026 r. dobrowolny pilotaż dla firm i urzędów. Ale kodeks pracy już teraz pozwala krócej pracować

REKLAMA
REKLAMA
- Skrócenie 40-godzinnego tygodnia pracy dla wszystkich – idea nieco abstrakcyjna
- W Polsce kodeks pracy pozwala już dziś na skrócenie tygodnia pracy
- Ministra Dziemianowicz-Bąk: skrócenie czasu pracy pożądane, ale wyłącznie przy tym samym wynagrodzeniu. Będzie dobrowolny pilotaż
- MRPiPS: krótszy czas pracy to zdrowsi pracownicy, a firmy nie biednieją
- Pracownicy są na TAK - o ile nie zmniejszy się wynagrodzenie
- Przykład Włocławka
- Przykład Herbapol Poznań S.A.
- W MRPiPS powstanie zespół do spraw skróconego czasu pracy
Skrócenie 40-godzinnego tygodnia pracy dla wszystkich – idea nieco abstrakcyjna
Wprowadzenie powszechnego krótszego, np. czterodniowego tygodnia pracy dla wszystkich pracowników – co postulują niektóre środowiska lewicowe – jest być może ideą piękną ale – jak podkreśla wielu ekspertów – niemożliwą do powszechnego wprowadzenia.
Natomiast w niektórych branżach, czy segmentach rynku pracy już teraz pojawiają się takie udogodnienia dla pracowników. Przykładami są np. urzędy miast Włocławek i Leszno, gdzie w 2024 roku skrócono tydzień pracy do 35 godzin. I o ile w urzędach można sobie wyobrazić krótszy tydzień pracy (o ile nie będzie to się odbywało z poszkodowaniem interesantów), to już w biznesie - firmach tak produkcyjnych, czy usługowych, musi się to (najczęściej) odbić negatywnie na dochodowości tych podmiotów gospodarczych. Bo albo ta sama liczba pracowników w krótszym czasie obsłuży mniejszą liczbę klientów. Albo dla obsługi tej samej lub rosnącej liczby klientów trzeba będzie zatrudnić (przy skróconym tygodniu pracy) większą liczbę pracowników.
Choć trzeba przyznać, że na świecie pojawiają się pozytywne przykłady także w biznesie, gdzie w skróconym tygodniu pracy firmy nie poniosły strat a produktywność pracowników wzrosła.
REKLAMA
W Polsce kodeks pracy pozwala już dziś na skrócenie tygodnia pracy
Na podstawie art. 129 § 1 Kodeksu pracy, czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy, z zastrzeżeniem art. 135–138, 143 i 144.
A w myśl art. 143 Kodeksu pracy, na pisemny wniosek pracownika może być do niego stosowany system skróconego tygodnia pracy. W tym systemie jest dopuszczalne wykonywanie pracy przez pracownika przez mniej niż 5 dni w ciągu tygodnia, przy równoczesnym przedłużeniu dobowego wymiaru czasu pracy, nie więcej niż do 12 godzin, w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 1 miesiąca.
Czyli jest możliwe np. obecnie wprowadzenie (na wniosek pracownika) czterodniowego tygodnia pracy, po 10 godzin pracy dziennie.
Ponadto na podstawie art. 140 Kodeksu pracy, w przypadkach uzasadnionych rodzajem pracy lub jej organizacją albo miejscem wykonywania pracy może być stosowany system zadaniowego czasu pracy. Pracodawca, po porozumieniu z pracownikiem, ustala czas niezbędny do wykonania powierzonych zadań, uwzględniając wymiar czasu pracy wynikający z norm określonych w art. 129. Czyli tak, by ten zadaniowy czas pracy nie przekraczał co do zasady 40 godzin w tygodniu, czy 8 godzin dziennie. Ale jeżeli owo „zadanie” umówione z pracodawcą zostanie wykonane wcześniej, to pracownik może mieć krótszy dzień lub tydzień pracy.
Kodeks pracy pozwala także na określenie indywidualnego rozkładu czasu pracy. Zgodnie z art. 142 Kodeksu pracy – na wniosek pracownika pracodawca może ustalić indywidualny harmonogram pracy, w ramach systemu czasu pracy, którym pracownik jest objęty.
Co ważne – wszystkie te kodeksowe sposoby skrócenia czasu pracy zakładają zachowanie pełnego wynagrodzenia.
Ministra Dziemianowicz-Bąk: skrócenie czasu pracy pożądane, ale wyłącznie przy tym samym wynagrodzeniu. Będzie dobrowolny pilotaż
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk - ministra rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedziała pilotaż krótszego czasu pracy w dniu 28 kwietnia 2025 r. podczas debaty "Skrócony czas pracy - to się dzieje!".
Szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powiedziała: "Najwyższy czas skrócić czas pracy Polek i Polaków, oczywiście przy zachowaniu tego samego poziomu wynagrodzeń" .
Zmianę też ma poprzedzić ma dobrowolny pilotaż dla różnych pracodawców. "To będzie pierwszy pilotaż skróconego czasu pracy w naszej części Europy" - zaznaczyła. Ma być skierowany m.in. do przedsiębiorstw, jednostek samorządowych, fundacji i związków zawodowych. Podstawowym warunkiem udziału w programie będzie zagwarantowanie tego samego wynagrodzenia pracownikom. Testowane będą różne modele skrócenia czasu pracy, np. redukcja godzin pracy w określonych dniach albo redukcja dni pracy w tygodniu.
W pierwszym roku na pilotaż zostanie przeznaczone 10 mln zł z Funduszu Pracy. "Jeśli nasz program będzie cieszyć się większym zainteresowaniem, jeżeli zyska na popularności, to w kolejnym roku jesteśmy gotowi na zwiększenie finansowania" - zapowiedziała szefowa MRPiPS. Poinformowała, że szczegóły pilotażu zostaną ogłoszone do końca czerwca. Ma ruszyć od 2026 roku.
W dniu 28 kwietnia 2025 r. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej opublikowało komunikat, w którym ogłosiło rozpoczęcie przygotowań do uruchomienia projektu pilotażu skrócenia czasu pracy. Do 30 czerwca 2025 roku MRPiP ogłosi zasady i warunki, na których działać będzie program pilotażowy, a w kolejnych miesiącach uruchomiony będzie nabór. Najważniejsza zasada pilotażu to: mniej godzin pracy – ale to samo wynagrodzenie. Pierwsze trzy miesiące pilotażu przeznaczone będą na przygotowanie, kolejne miesiące – na testowanie rozwiązań w praktyce.
MRPiPS: krótszy czas pracy to zdrowsi pracownicy, a firmy nie biednieją
Decyzję o wdrożeniu programu Dziemianowicz-Bąk uzasadniła dotychczasowymi analizami przeprowadzonymi przez resort pracy, z których wynika m.in., że krótszy niż ośmiogodzinny czas pracy przekłada się na lepszy stan zdrowia pracowników, mniejsze ryzyko wypalenia zawodowego, ograniczenie absencji chorobowych i rzadsze błędy przy pracy. "Skrócony czas pracy nie wpływa negatywnie na wyniki finansowe przedsiębiorstw" - zaznaczyła ministra.
Podczas konferencji Jędrzej Jankowski-Guzy, Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych MRPiPS, wymienił najważniejsze wnioski płynące z analiz. Jak podkreślił, jednoznacznie wskazują one, że skrócenie czasu pracy to kierunek, w którym powinniśmy podążać. Dodał, że celem jest skrócenie czasu pracy o 20 proc. rocznie.
Pracownicy są na TAK - o ile nie zmniejszy się wynagrodzenie
Ministra podkreśliła, że skrócenie czasu pracy to pożądany przez Polaków warunek, ale wyłącznie przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. Zaznaczyła, że obecnie ponad 60 proc. badanych deklaruje poparcie dla takiej zmiany.
"Z naszych analiz wynika, że do skrócenia czasu pracy prowadzą różne ścieżki - można zredukować liczbę godzin w określonym dniu pracy, można rozłożyć to na wiele dni i skrócić tygodniowy wymiar godzin pracy, można zredukować dni pracy, ale można także efektywnie wydłużać okresy urlopów tak, żeby w większej skali skrócić efektywnie czas pracy" - wskazała szefowa MRPiPS. Zwróciła uwagę, że takie rozwiązanie działa w wielu krajach na świecie, ale stosują je także polskie firmy.
Przykład Włocławka
Prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki podkreślił, że na zmiany w czasie pracy Polki i Polacy czekają już 100 lat. "Uważam, że po 35 latach boomu gospodarczego, który dzieje się na naszych oczach czas najwyższy, by ponad 15 milionów Polek i Polaków, którzy żyją z umów o pracę, zaczęli z tego dobrobytu korzystać" - powiedział Kukucki.
Wyraził przekonanie, że równowaga życia zawodowego i życia prywatnego to jeden z elementów, który może przyczynić się do zmiany niekorzystnego trendu demograficznego.
Kukucki przypomniał, że we Włocławku rozwiązania te zaczęły być wprowadzane w zeszłym roku. Zmiany te - jak powiedział - wdrożono m.in. w urzędzie miasta, ośrodkach sportu i instytucjach kultury. "Dzisiaj we Włocławku z dobrodziejstw 35-godzinnego tygodnia pracy cieszy się kilka tysięcy osób" - podkreślił.
Przykład Herbapol Poznań S.A.
O zaletach skróconego czasu pracy powiedział też prezes zarządu Herbapol Poznań S.A. Tomasz Kaczmarek. Wskazał, że taki model pracy przyczyni się przyszłościowo do konkurencyjności firmy. "Pracownik na tej zmianie może tylko zyskać" - powiedział.
Zaznaczył, że zmiany w firmie były wprowadzane stopniowo - najpierw pracownicy mieli jeden dzień wolny w miesiącu. "Robiliśmy ewolucję, a nie rewolucję" - dodał. "Na dzień dzisiejszy Herbapol Poznań i wszyscy pracownicy, niezależnie od stażu pracy, niezależnie od zajmowanego stanowiska i niezależnie od tego, czy są pracownikiem fizycznym czy umysłowym mają pełnopłatny co drugi piątek wolny, bez żadnych ograniczeń" - powiedział Kaczmarek.
Zwrócił uwagę, że badania tego rozwiązania wykazały m.in. zwiększenie zaangażowania pracowników, ich mniejszą rotację i spadek absencji.(PAP)
kkr/ akar/ agz/ jpn/
W MRPiPS powstanie zespół do spraw skróconego czasu pracy
Ponadto w najbliższych tygodniach w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powołany zostanie zespół ds. skróconego czasu pracy złożony z przedstawicieli MRPiPS. Jego zadaniem będzie bieżący monitoring pilotażu, wspieranie wdrożeń oraz opracowanie rekomendacji legislacyjnych. Poinformowała o tym ministra Dziemianowicz-Bąk 29 kwietnia 2025 r. w radiu RMF FM
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA