Wyróżnia się trzy następujące po sobie fazy:
I. Faza Narastającego Napięcia – „Cisza przed burzą”
W tej fazie narasta napięcie i agresywność sprawcy. Każdy drobiazg wywołuje jego irytację, wszczyna awantury z byle powodu, może więcej pić, prowokuje kłótnie i staje się coraz bardziej niebezpieczny.
Ofiara stara się opanować sytuację – uspokaja partnera, spełnia wszelkie jego zachcianki. Często przeprasza „na wszelki wypadek”. Zastanawia się na tym co może zrobić, aby poprawić mu humor.
Często pojawiają się u ofiary różne dolegliwości fizyczne: bóle żołądka i głowy, bezsenność i utrata apetytu.
Inne osoby wpadają w apatię, tracą energię do życia lub stają się niespokojne i pobudliwe nerwowo - jest to wynik narastającego napięcia.
Często nie mogąc już tego wytrzymać, ofiary same wywołują awanturę, żeby już wreszcie „mieć to za sobą”.
II. Faza Gwałtownej Przemocy
W fazie tej z mało istotnych powodów dochodzi do ataku agresji i rozładowania złości (np. powodem może być opóźnienie posiłku). Ofiara jest raniona psychicznie i fizycznie.
Niezależnie od tego jak się stara – wściekłość sprawcy coraz bardziej narasta.
Ofiara czuje się bezradna, bo nic nie pomaga (ani bycie miłą, ani unikanie, ani bierne poddawanie się mu).
Po ataku ofiara jest w szoku. Odczuwa wstyd i przerażenie, jest oszołomiona, odczuwa złość i bezradność. Najczęściej wtedy decyduje się wezwać policję.
Zobacz również: Przemoc w rodzinie - komu potrzebna jest pomoc?
III. Faza Miodowego Miesiąca
W tej fazie wszystko się zmienia. Sprawca przeprasza za swoje zachowanie, obiecuje poprawę. Bywa czuły, troskliwy, zapewnia o miłości, usprawiedliwia swoje zachowanie – kupuje prezenty, kwiaty. Dużo uwagi poświęca także dzieciom..
Ofiara zaczyna wierzyć, że sprawca się zmienił, a przemoc była jedynie incydentem.
Faza miodowego miesiąca zazwyczaj nie trwa długo, ale zatrzymuje ofiarę w cyklu przemocy, zapomina ona o pozostałych fazach.
Po jakimś czasie napięcie powraca i cały cykl przemocy się powtarza.
Miodowa faza demobilizuje ofiarę, a u sprawcy utrwala poczucie bezkarności i nadzieję, że następnym razem jakoś sobie poradzi i uzyska przebaczenie.
Prawdziwym zagrożeniem jakie niesie ta faza jest fakt, że przemoc w następnym cyklu bywa jeszcze gwałtowniejsza.
Najbardziej ukrywane są fazy I i II, III natomiast jest eksponowana na zewnątrz - tak aby znajomi i rodzina widzieli jak „dobrze się dzieje w rodzinie”.
Cykle takie mogą trwać przez wiele lat. Zwykle fazy „miodowego miesiąca” się skracają, a fazy narastającego napięcia i gwałtownej przemocy wydłużają się i przebiegają bardziej dramatycznie.
To, co kiedyś w fazie „miodowego miesiąca” było przyjemnością, przekształca się w unikanie przykrości, bólu i cierpienia.
Po pewnym czasie faza „miodowego miesiąca” zanika całkowicie i pozostają tylko dwie fazy.
Cykliczność przemocy sprawia, że ofiarom trudno jest podjąć działania mające na celu zatrzymanie przemocy.
Polecamy serwis: Przemoc w rodzinie