Emeryci, którzy rozpoczęli korzystanie z emerytur wcześniejszych od 2013 r. (albo później) nie podlegają ochronie wyroku TK z 4 czerwca 2024 r. Jeżeli emeryt w takiej sytuacji ma zaniżoną emeryturę o np. 1000 zł miesięcznie, nie uzyska przed sądem cywilnym korekty tej wartości. Osoby w takiej sytuacji czekają na ewentualną specustawę, która byłaby podstawą prawną prawidłowego ustalenia wysokości ich emerytur.
Do redakcji stale przychodzą listy od osób, które są poszkodowane przez wcześniejsze emerytury w okresie około ostatnich 15 lat. Sądzili, że wcześniejsza emerytura to rodzaj bonusu za np. pracę w ciężkich warunkach. W większości nie wiedzieli, że za zapłacą za to poprzez odjęcie wartości podjętych wcześniejszych emerytur od emerytur zasadniczych. Dlatego osoby poszkodowane mówią o wcześniejszych emeryturach ironicznie "bonus" i zastrzegają "gdybyśmy wiedzieli, nigdy nie poszlibyśmy na tak niekorzystne emerytury".
Dwie grupy poszkodowanych emerytów a wyrok TK z 4 czerwca 2024 r.
Poszkodowani emeryci dzielą się na dwie grupy:
Grupa 1 - korzysta z ochrony wyroku TK z 4 czerwca 2024 r.
Powodem udzielenia im ochrony przez TK jest to, że prawo zostało (niekorzystnie dla emerytów) zmienione w 2013 r. także wobec osób, które już były na wcześniejszych emeryturach. Nie mogły się wycofać z nich po otrzymaniu informacji w 2013 r., że skutkiem tych emerytów będą niekorzystne przeliczenia.
Emeryt przeszedł na wcześniejszą emeryturę w 2011 r. Kiedy w 2013 r. pojawiła się w prawie zasada "Wcześniejsza emerytura obniża emeryturę zasadniczą" nie mógł już się wycofać z emerytury wcześniejszej.
Sędziowie tak opisali tą sytuację:
"W rozpoznawanej sprawie, w ocenie Trybunału, doszło do złamania zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa. Ubezpieczeni, którzy zdecydowali się na korzystanie z wcześniejszej emerytury, nie mieli – w momencie podejmowania tej decyzji na podstawie obowiązującego wówczas stanu prawnego – świadomości co do skutków prawnych, jakie może ona wywoływać w sferze ich przyszłych uprawnień z tytułu emerytury powszechnej. W szczególności nie mogli przewidzieć, że przejście na emeryturę jeszcze przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego będzie wiązało się z pomniejszeniem zgromadzonego kapitału o pobrane świadczenia. Nie spodziewali się, że wypłacanie świadczeń emerytalnych wpłynie na sposób ustalania wysokości świadczenia w ramach emerytury powszechnej. Z takimi konsekwencjami mogły się liczyć osoby, które decydowały się na skorzystanie z prawa do wcześniejszej emerytury po ogłoszeniu ustawy nowelizującej. Dopiero od tego momentu osoby ubezpieczone mogły zapoznać się z nowymi regulacjami i podjąć świadomą decyzję, dysponując wiedzą co do jej ujemnych skutków w sferze wymiaru przyszłego świadczenia emerytalnego po osiągnięciu przewidzianego w ustawie wieku. Należy mieć przy tym na uwadze, że zgodnie z art. 116 ust. 2 u.e.r., cofnięcie wniosku o przyznanie świadczenia jest dopuszczalne tylko do czasu uprawomocnienia się decyzji o jego przyznaniu. Nie było zatem możliwości, aby osoby, które zostały „zaskoczone” wprowadzanymi zmianami w trakcie pobierania świadczenia, podjęły skuteczną interwencję w celu ochrony swoich interesów."
link do uzasadnienia wyroku TK z 4 czerwca 2024 r.
Grupa 2- emeryci nie korzystają z ochrony wyroku TK z 4 czerwca 2024 r.
Ci emeryci przeszli na wcześniejsze emerytury w 2013 r. (albo później) i powinni mieć wiedzę o konsekwencjach tego - powinni wiedzieć, że w momencie przejścia z emerytury wcześniejszej na zasadniczą ta druga zostanie pomniejszona. W praktyce emeryci w tej sytuacji twierdzą, że o niczym nie wiedzieli, gdyż pracownicy ZUS nie informowali ich o konsekwencjach przejścia na wcześniejszą emeryturę np. w 2014 r. dla emerytury zasadniczej kilka lat później.
Emeryt przeszedł na wcześniejszą emeryturę w 2014 r. Powinien wiedzieć o tym, że w 2013 r. pojawiła się w prawie zasada "Wcześniejsza emerytura obniża emeryturę zasadniczą". Powinien bo znowelizowane przepisy od dawna opublikowano w Dzienniku Ustaw, ale emeryt nie był specjalistą od prawa emerytalnego, a w ZUS nie otrzymał żadnych informacji o nowych zasadach. Niemniej sam fakt, że emeryt miał możliwość zrozumienia swojej sytuacji prawnej spowodował, że TK nie objął jego przypadku mocą swojego wyroku. W takich sytuacjach jedyna ścieżka, to pozew wobec ZUS o odszkodowanie. Jest to bardzo trudne od strony prawa.
Ograniczenia dla "grupy 2" zostały tak opisane przez sędziów:
"Trybunał doszedł do przekonania, że opisana powyżej sytuacja dotyczyć może wyłącznie osób, które w momencie skorzystania z uprawnienia do częściowej emerytury lub jednej z emerytur wymienionych we wprowadzanym art. 25 ust. 1b u.e.r. nie miały pełnego obrazu konsekwencji swojej decyzji. Z tej przyczyny zasadne było ograniczenie zakresowe powyższej niezgodności do osób, które skorzystały z prawa do wymienionych świadczeń przed 6 czerwca 2012 r., tj. przed dniem ogłoszenia ustawy wprowadzającej."
Osobną grupą osób, które nie skorzystają z wyroku TK z 4 czerwca 2024 r. są emeryci, którzy w 2012 r. mieli prawo do emerytury powszechnej, ale wciąż byli na emeryturze wcześniejszej. O takich osobach sędziowie orzekli w ten sposób:
"Jednocześnie Trybunał podkreślił, że niniejszy wyrok wpłynie wyłącznie na sytuację osób, które nie nabyły prawa do emerytury wynikającej z osiągnięcia wieku emerytalnego przed 1 stycznia 2013 r. Tylko w ich wypadku doszło bowiem do niekonstytucyjnego zastosowania skarżonej normy prawnej, co było związane z ich nieświadomością co do skutku podjętej decyzji. W pozostałych wypadkach zaś uposażeni mieli świadomość zmian oraz możliwość uniknięcia ich konsekwencji, co słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uchwale o sygn. akt III UZP 5/19, i co przekłada się na brak stosowalności niniejszego wyroku w stosunku do tych osób."
grafika
grafika
Infor.pl