Problemy w interpretacji i tłumaczeniu tekstu prawnego
REKLAMA
REKLAMA
Dość trafnym przykładem może być tu masowa panika wywołana przez RODO (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE [ogólne rozporządzenie o ochronie danych]), o której z pewnością nie raz słyszymy w doniesieniach medialnych.
REKLAMA
Polecamy: RODO. Ochrona danych osobowych. Przewodnik po zmianach
W związku z powyższym możemy wyróżnić kilka sytuacji, które mogą sprawić problem przy prawidłowej interpretacji normy prawnej.
REKLAMA
Konstytucja, jak i ustawa o języku polskim (Dz.U. 2018 poz. 931) nakładają wymaganie, aby wszelkie akty prawne, w tym umowy międzynarodowe, były w polskiej wersji językowej. Ponadto zgodnie z prawem wspólnotowym akty prawne adresowane do ogółu obywateli lub państw członkowskich muszą być publikowane we wszystkich językach Państw Członkowskich. Zgodnie z Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej wszystkie wersje językowe publikacji w Dzienniku Urzędowym UE mają mieć takie samo brzmienie. Jeżeli istnieją wątpliwości w sprawie, organ rozpatrujący sprawę jest związany właściwą dla jego kraju wersją tekstową. Zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą podmiot, którego sprawa jest rozpatrywana może uchylić się od odpowiedzialności za naruszenie przepisów, z którymi we właściwym dla siebie języku nie mógł się zapoznać (por. wyrok WSA w Warszawie, sygn. VI SA/Wa 2469/08, podobnie VI SA/Wa 1030/08, por. wyrok NSA z 4.10.2011, sygn. I GSK 561/10).
Coraz powszechniejsza staje się jednak sytuacja, w której podmiot podnosi zarzut błędnego tłumaczenia tekstu aktu prawnego, który ma wpływ na jego prawa i obowiązki w toczącym się postępowaniu.
REKLAMA
Warto również podkreślić, że użycie w przepisie prawa UE zwrotów posiadających określone znaczenie jest wiążące dla interpretującego. Nie można ustalić znaczenia pojęć przez odwołanie się do terminologii prawa krajowego lub krajowego dorobku doktryny i orzecznictwa. W wielu orzeczeniach Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) podnosił, że w przypadku braku wyraźnego odesłania do prawa Państwa Członkowskiego w celu ustalenia znaczenia danego przepisu unijnego jego treści należy nadać wykładnię niezależną od prawa krajowego i jednolitą w całej Unii. TSUE uznał, że tylko to będzie służyć realizacji zasady równości podmiotów wobec prawa. Oznacza to, że w przypadku, gdyby organ administracji lub sąd, prowadził postępowanie i powoływał się na przepisy unijne, nie może przy tym odnosić się do terminologii właściwej dla przepisów krajowych, a musi odnosić się jedynie do terminologii zawartej w przepisach unijnych (por. wyrok ETS z 27.1.2008 ws. Junk, sygn. C-188/03 i inne tam przywołane).
Decyzje, postanowienia i wyroki wydane z naruszeniem powyższych zasad mogą zostać zaskarżone, diametralnie zmieniając sytuację podmiotu, dlatego też zawsze warto zweryfikować źródło praw i obowiązków, które nas dotyczą.
Polecamy serwis: Pomoc prawna
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat