Obrona konieczna - rozszerzenie granic przy napaści na dom
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz aktualne: Zmiany w obronie koniecznej w 2018 r.
REKLAMA
Jest już gotowy projekt rozszerzający granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal czy ogrodzony teren. Zapowiadał go w kwietniu minister sprawiedliwości - prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Projekt został skierowany właśnie skierowany do uzgodnień, konsultacji publicznych i opiniowania.
REKLAMA
Proponowany przepis, który dodano by do art. 25 Kodeksu karnego, brzmi: "Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc - chyba, że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące". Zmiana miałaby wejść w życie po 14 dniach od dnia ogłoszenia.
Dziś art. 25 Kodeksu karnego stanowi, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia - głosi Kk. Zgodnie z nim, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe przepisy miałyby nadal obowiązywać.
POLECAMY: E - wydanie Dziennika Gazety Prawnej
REKLAMA
"Prawo ma stać po stronie obywatela i chronić uczciwych ludzi, a nie bandytę, wtedy, gdy dopuszcza się on zamachu" - mówił w kwietniu Ziobro. Według resortu, każdy obywatel powinien mieć prawo do skutecznej obrony, zwłaszcza, gdy zuchwały napastnik wdziera się do jego domu, mieszkania, posesji - nie może być tak, że na odpowiedzialność karną naraża się osoba powstrzymująca agresora, chroniąc mienie, życie i zdrowie swoje i swych najbliższych. "Osoby skutecznie broniące się były traktowane niczym przestępca, a czasami znajdowały się w sytuacji gorszej niż napastnik" - dodał Ziobro.
W uzasadnieniu projektu podkreślono, że "prawo do obrony jest w naszym kręgu kulturowym uważane za jedno ważniejszych praw i większość jego ograniczeń uznawanych jest za niezgodne z intuicyjnie definiowanym poczuciem sprawiedliwości". "W konsekwencji w opinii publicznej utrwala się groźne społecznie przekonanie o uprzywilejowaniu przez prawo dobra napastnika kosztem dobra napadniętego i nieopłacalności przeciwdziałania aktom bezprawia, wskutek czego poważnego uszczerbku doznaje zaufanie obywateli do państwa, jego organów oraz porządku prawnego" - zaznaczono.
Dodano, że planowana "nowelizacja ma na celu wyeliminować tego rodzaju negatywne konsekwencje, a jednocześnie zachęcić obywateli do przeciwdziałania klasycznym aktom agresji ze strony napastników bez strachu przed poniesieniem z tego tytułu odpowiedzialności karnej". "Nie bez znaczenia jest również aspekt ogólnoprewencyjny, przejawiający się w wyrażeniu precyzyjnego i jednoznacznego komunikatu skierowanego do potencjalnego zamachowca o prawie każdego obywatela do skutecznego odparcia zamachu" - zaznaczono.
Autorzy projektu podkreślają, że celem odpracowywanej nowelizacji jest "także ochrona obywateli przed uznaniowymi działaniami organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości przy interpretacji niejasnych i niedookreślonych zwrotów w postaci strachu i wzburzenia, które dodatkowo mają być usprawiedliwione okolicznościami zamachu".
Jak sprecyzowano te "szczególne okoliczności ataku, to "wdarcie się do pomieszczeń mieszkalnych, a więc istotne naruszenie sfery prywatnej jednostki i związane z tym w praktyce niebezpieczeństwo". "Powodują, że jest on na tyle społecznie szkodliwy, że usprawiedliwione jest podjęcie wszelkich środków mających na celu skuteczne powstrzymanie napastnika przed kontynuowaniem zamachu. Stąd też osoba podejmująca obronę nie powinna podlegać karze, nawet w sytuacji przekroczenia granic obrony" - zaznaczono.
W uzasadnieniu zaznaczono, że także w przypadku przekroczenia granic obrony koniecznej w sposób rażący, można będzie skorzystać z instytucji niepodlegania karze. Chodzi o przypadki - jak wyjaśniono - gdy rażące przekroczenie granic nastąpiło pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.
Zdaniem MS nie ma obawy, że nowe przepisy dadzą pole do nadużyć, gdyż każde przekroczenie granic obrony koniecznej nadal będzie badane przez prokuraturę i to ona ustali, czy są przesłanki wyłączające odpowiedzialność karną osoby, która broni swego domu, mieszkania, posesji przed napaścią. Prokurator będzie mógł zaś umorzyć sprawę na etapie postępowania przygotowawczego, co pozwoli unikać zbędnych procesów sądowych i traumatycznych przeżyć ofiar napaści - dodano.
Zobacz serwis: Sprawy karne
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat