Prawo dziecka do udziału w rozprawach
REKLAMA
REKLAMA
Za taką nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego oraz Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi głosowało 435 posłów, nikt nie był przeciw, czterech posłów wstrzymało się od głosu.
REKLAMA
Prawo dziecka do udziału w rozprawach
W styczniu tego roku Senat podjął inicjatywę ustawodawczą mającą na celu umożliwienie dzieciom i nastolatkom obserwację - w charakterze publiczności - rozpraw cywilnych i administracyjnych. Była to realizacja petycji skierowanej do Senatu. Senacka propozycja trafiła do Sejmu, który w lutym podjął nad nią prace.
Zobacz: Dziecko i prawo
REKLAMA
Zgodnie z uchwaloną nowelizacją w obu zmienianych ustawach ma znaleźć się przepis, że choć "na posiedzenia jawne wstęp na salę sądową mają - poza stronami i osobami wezwanymi - tylko osoby pełnoletnie", to ponadto "przewodniczący może zezwolić na obecność na posiedzeniu małoletnim". Jak wskazywano w uzasadnieniu tej propozycji, umożliwienie małoletnim obserwacji rozprawy za zgodą sędziego "będzie miało wymiar edukacyjny oraz przygotuje ich do czynnego udziału w życiu publicznym".
Obecnie według Kodeksu postępowania cywilnego, a także przepisów o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, wstęp na salę sądową podczas rozpraw mają - poza stronami i osobami wezwanymi - tylko osoby pełnoletnie. Bez zmian pozostanie zapis mówiący, że "na posiedzenia niejawne mają wstęp tylko osoby wezwane".
POLECAMY: E-wydanie Dziennika Gazety Prawnej
Podczas prac sejmowych zmianę pozytywnie oceniał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Wskazywał, że prowadzi ona w praktyce do zalegalizowania tego, co już obecnie dzieje się na salach sądowych. Podkreślał, że nie spotkał się ze skargami lub uwagami w odniesieniu do aktualnie dopuszczalnej obecności małoletnich na rozprawach w sprawach karnych.
Także rzecznik praw dziecka Marek Michalak mówił, że popiera takie wypełnienie luki prawnej i realizację prawa dziecka do udziału w rozprawach, co ma znaczenie dla przygotowania go do aktywnego udziału w życiu obywatelskim. Według Michalaka zmiana słusznie nie wyznacza dolnej granicy wieku dziecka, bo o dopuszczeniu dziecka do danej sprawy decydowałby przewodniczący składu.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat