Prawo wodne - zmiany od 2017 r.
REKLAMA
REKLAMA
Konferencja zbiegła się w czasie z intensywnymi opadami deszczu, które występują na terenie całej Polski. Ostrzeżenia o intensywnych opadach, wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy, obejmują większość województw.
REKLAMA
REKLAMA
- Zbiorniki przeciwpowodziowe, zwłaszcza w Polsce południowej, szczególnie na obszarach, gdzie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne i hydrologiczne, cały czas posiadają rezerwę powodziową. Ta rezerwa jest przygotowana w stu procentach – poinformowała podczas konferencji prasowej Iwona Koza, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Na zbiornikach prowadzone też są dodatkowe dyżury i obserwacje.
- Przygotowujemy nowe Prawo wodne, żebyśmy byli znacznie lepiej przygotowani do takich sytuacji, jak w tej chwili, a także tych znacznie trudniejszych. Między innymi dlatego przepisami nowej ustawy Prawo wodne integrujemy służby gospodarki wodnej, które obecnie są rozproszone na różnych szczeblach. Wprowadzamy wspólne zarządzanie gospodarką wodną. Rzeka i wały będą znajdowały się w jednych rękach, to jedna z podstaw we właściwym zarządzaniu ryzykiem przeciwpowodziowym – powiedział wiceminister Mariusz Gajda. Minister dodał, że Komitet Stały Rady Ministrów przyjął w środę projekt nowego Prawa wodnego. Pod koniec lipca będzie on przedmiotem obrad Rady Ministrów, natomiast do prac parlamentarnych ma być skierowany po wakacjach.
Nowe przepisy będą regulowały także kwestie związane z zapobieganiem tzw. powodziom miejskim, które wystąpiły w środę w Warszawie, a wcześniej m. in. w Poznaniu, Krakowie i Gorzowie Wielkopolskim. Sytuacja ta spowodowana jest także brakiem infrastruktury odprowadzającej wodę deszczową na nowopowstałych osiedlach. Ustawa prawo wodne będzie zobowiązywała miasta, poprzez odpowiedni system finansowy, do inwestowania w sieci kanalizacji deszczowych i zbiorniki retencyjne.
REKLAMA
Wiceminister Gajda zwrócił także uwagę, że mimo intensywnych opadów, nadal mamy do czynienia ze zjawiskiem suszy. Jak podkreśla: Musimy wprowadzać systemy, które będą tę wodę retencjonować. Z jednej strony będą nas chronić przed powodzią, a z drugiej alimentować rzeki w czasie suszy. I temu służy Prawo wodne i cały system opłat.
Opłaty za przemysłowy pobór wody, które wprowadza nowe Prawo wodne mają służyć m.in. budowie infrastruktury przeciwpowodziowej. Szczególną rolę ma odgrywać mała retencja, czyli niewielkie zbiorniki, które mogą być budowane na obszarach już zurbanizowanych.
Wiceminister dodał również, że w nowym projekcie Prawa wodnego obniżone zostały stawki opłat dla napojów i wód butelkowanych do 3 zł za m3, po to, by ta gałąź gospodarki pozostawała konkurencyjna.
W konferencji udział wzięli także dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego Przemysław Łagodzki oraz synoptyk hydrolog Marianna Sasim oraz synoptyk meteorolog Małgorzata Tomczuk, którzy przedstawiali aktualną sytuację hydrologiczną i meteorologiczną w Polsce.
Źródło: Ministerstwo Środowiska
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat