Tortury w Kodeksie karnym
REKLAMA
REKLAMA
O podjęcie prac nad wpisaniem do Kodeksu karnego definicji przestępstwa tortur zgodnej z zapisami Konwencji ONZ, po raz kolejny zaapelował do resortu sprawiedliwości Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Zdaniem MS takie zapisy są już w polskim prawie.
REKLAMA
"Obecnie obowiązująca regulacja prawna znacznie utrudnia lub wręcz uniemożliwia kwalifikację konkretnych czynów jako tortur w rozumieniu konwencji i nie odpowiada zaleceniom międzynarodowym w tym zakresie" - wskazał Bodnar w piśmie skierowanym do resortu sprawiedliwości i zamieszczonym na stronie internetowej RPO.
Dodał, że "uregulowanie przestępstwa tortur w K.k. stanowiłoby wyraz pewnej konstruktywnej zmiany w sposobie myślenia i uwzględniało międzynarodową koncepcję ochrony praw człowieka".
Zobacz serwis: Kodeks karny
Według Bodnara gdyby definicja tortur była w pełni odzwierciedlona w Kodeksie karnym, Polska od lat nie musiałaby tłumaczyć się instytucjom międzynarodowym w tej materii, a postulat uregulowania w Kodeksie karnym przestępstwa tortur, przedstawiany z ich strony, nie byłby wielokrotnie powielany. Jego zdaniem obecne rozproszenie przepisów dotyczących tej kwestii w kodeksie "nie ułatwia pracy organom ścigania, może rodzić problemy z poprawną kwalifikacją oraz prowadzić do łagodzenia odpowiedzialności sprawcy".
Problem ten RPO poruszał już w swym wystąpieniu do MS w październiku zeszłego roku. Przestępstwo tortur powinno być jasno określone w polskich przepisach - podkreślał wówczas.
REKLAMA
Swoje pismo Bodnar sformułował w odpowiedzi na stanowisko resortu sprawiedliwości, które otrzymał w grudniu zeszłego roku. Według MS definicja tortur zawarta w Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, jest już obecnie "w pełni odzwierciedlona w prawie polskim".
"Z uwagi na obszerność i zawiły charakter (tej definicji - PAP), odpowiednie przepisy usytuowane są w różnych częściach K.k., w zależności od rodzaju naruszonych dóbr. Ewentualne wprowadzenie do kodeksu definicji tortur zawartej w konwencji nie miałoby znaczenia z punktu widzenia ochrony praw człowieka w Polsce, stanowiłoby jedynie powtórzenie obowiązujących już w polskim prawie przepisów" - napisał w tym przytoczonym przez RPO stanowisku MS wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Zobacz serwis: Sprawy karne
"Nie mogę zgodzić się z takimi poglądami" - zaznaczył Bodnar odnosząc się do stanowiska MS i ponawiając swój apel.
REKLAMA
Kwestia wprowadzenia definicji tortur do polskich przepisów jest dyskutowana wśród prawników od dłuższego czasu. Ministerstwo Sprawiedliwości odnosiło się do niej już kilka razy, m.in. w odpowiedziach kierowanych do organów międzynarodowych. W 2012 r. MS w sprawozdaniu dla Komitetu ONZ Przeciw Torturom wskazywało m.in., że wszystkie czyny opisane w definicji tortur zawartej w Konwencji ONZ są w Polsce karane i zawarte w różnych artykułach polskiego Kodeksu karnego.
Definicja zawarta w konwencji mówi m.in., że torturami jest "każde działanie, którym jakiejkolwiek osobie umyślnie zadaje się ostry ból lub cierpienie, fizyczne bądź psychiczne (...) gdy taki ból lub cierpienie powodowane są przez funkcjonariusza państwowego lub inną osobę występującą w charakterze urzędowym lub z ich polecenia albo za wyraźną lub milczącą zgodą".
Bodnar wskazywał natomiast, że polskie przepisy mówią np. wyłącznie o działaniach funkcjonariusza publicznego lub osoby działającej na jego polecenie, a nie ma w nich mowy o innej osobie występującej w charakterze urzędowym lub działającej za jej milczącą zgodą. Obecnie także - zdaniem RPO - polskie prawo w zbyt małym stopniu uwypukla różnicę pomiędzy torturami dokonywanymi przez funkcjonariusza publicznego, a innymi aktami przemocy popełnionymi przez osoby niedziałające w imieniu państwa.
Źródło: PAP
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat