Podwyższenie ulg podatkowych na dzieci
REKLAMA
REKLAMA
Chodzi o nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw, która powstała w resorcie finansów. Dzięki ustawie ulga na trzecie dziecko wzrośnie z 1668 zł do 2 tys. zł, a na kolejne dzieci z 2 tys. 224 zł do 2 tys. 700 zł.
REKLAMA
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
Ulga podatkowa 2015
REKLAMA
Drugi element przepisów zakłada, że podatnik, który obecnie płaci za niski podatek, by odliczyć pełną ulgę, będzie mógł otrzymać zwrot kwoty stanowiącej różnicę między przysługującym mu pełnym odliczeniem a kwotą odliczoną - w zeznaniu podatkowym. Zwrot nie będzie mógł przekroczyć łącznej kwoty zapłaconych przez podatnika składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.
Zgodnie z obliczeniami rządu rodzina z jednym dzieckiem będzie mogła maksymalnie odliczyć w zeznaniu podatkowym 1 tys. 112,04 zł; z dwójką dzieci – 2 tys. 224,08 zł; z trójką – 4 tys. 224,12 zł; z czwórką – 6 tys. 924,12 zł, a z pięciorgiem – 9 tys. 624,12 zł.
Ulga na dzieci dla rodzin wielodzietnych
Podczas wcześniejszych prac nad właśnie uchwaloną ustawą wiceminister finansów Janusz Cichoń wskazywał, że głównym celem zmian jest poprawa sytuacji finansowej rodzin wychowujących dzieci. Podawał przykład rodziny, w której jeden z małżonków pracuje i uzyskuje minimalną pensję w wysokości 1680 zł (1750 zł w 2015 r.), a drugi wychowuje trójkę dzieci. Obecnie taka rodzina otrzymałaby zwrot z tytułu ulgi w wysokości 430 zł, czyli tyle, ile wynosi ich podatek. Tym samym rodzina taka może wykorzystać tylko część ulgi. Z kolei według nowej propozycji urząd skarbowy wypłaci małżeństwu dodatkowo kwotę 3 tys. 793 zł, czyli niewykorzystaną ulgę.
Ulga na dzieci dla bezrobotnych?
REKLAMA
W środę - 6 listopada 2014 roku kwestia ulg wywołała żywą dyskusję senatorów. Jan Rulewski (PO) przekonywał, że system, w którym funkcjonują zarówno ulgi, jak i zasiłek rodzinny, jest "nieczytelny i często niesprawiedliwy". Zaproponował też trzy poprawki, które ostatecznie nie zostały przyjęte. Zdaniem Rulewskiego, skoro nie można zlikwidować tego "dualizmu", należy "urealnić" przyznawanie ulg umożliwiając pozyskanie ulgi w pełnej wysokości na dzieci m.in. osobom bezrobotnym, których składki są zbyt niskie, by mogli sobie odliczyć kwotę 112 zł na dziecko. Zaproponował też "zniesienie przepisu o wliczaniu ulgi do dochodu". Według senatora PO oznacza to, że wiele rodzin straci wskutek nowych przepisów uprawnienia do pobierania zasiłku rodzinnego. Żeby - jak mówił - umożliwić sfinansowanie kosztów tych poprawek, Rulewski zaproponował też, by pozbawić tej ulgi osoby najlepiej zarabiające.
O konieczności zwiększenia ulg mówił też Jan Maria Jackowski (PiS), który przekonywał, że dopóki tak się nie stanie, nie poprawi się sytuacja demograficzna w Polsce. Z kolei Jerzy Chróścikowski (PiS) wyraził zaniepokojenie sytuacją części rodzin rolniczych, które - jego zdaniem - po wprowadzeniu ulgi mogą stracić zasiłki rodzinne.
Rządowa propozycja ma kosztować w 2015 r. budżet ok. 1,1 mld zł, ale nie będzie mieć wpływu na dochody samorządów. Zgodnie z nowymi przepisami podatnicy będą mogli rozliczyć przyznane ulgi w rozliczeniach podatkowych za 2014 r.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat