Premier Donald Tusk zapowiedział w dniu 27 sierpnia 2014 r. zwiększenie globalnej kwoty przeznaczonej na waloryzację rent i emerytur. Będzie to oznaczało, że minimalny wzrost świadczenia wyniesie w 2015 r. 36 zł. W porównaniu z planowanym do tej pory wzrostem świadczeń na poziomie 10 zł, proponowany przez rząd wzrost przynajmniej w jakimś stopniu powinien zadośćuczynić trudom życia codziennego polskim emerytom i rencistom – ocenił szef rządu. Jak dodał, zmiany obejmą tych emerytów i rencistów, których świadczenie jest niższe niż 3300 zł.
Zdaniem ekspertów Konfederacji Lewiatan podwyżka świadczeń emerytalno-rentowych powinna być sfinansowana poprzez ograniczenie przywilejów emerytalnych, a nie dalsze zadłużanie się. Jeżeli jest polityczna wola do zwiększenia waloryzacji rent i emerytur to podwyżka ta powinna być sfinansowana poprzez ograniczenie przywilejów emerytalnych, aby nie zwiększyć już dziś ogromnego deficytu w funduszach emerytalnym i rentowym.
Widzimy sprzeczność między wypowiedzią premiera, który mówi o wykorzystaniu nadwyżki budżetowej w celu zwiększenia waloryzacji, a obecnym deficytem finansów publicznych rzędu 3 proc. PKB. O ile można tolerować deficyt w okresie recesji, to w czasie wzrostu gospodarczego jaki mamy obecnie, finanse publiczne powinny być w pełni zrównoważone. W przeciwnym razie grozi nam stałe narastanie zadłużenia państwa.