Wzrost zainteresowania ubezpieczeniami
REKLAMA
REKLAMA
Ubezpieczenie od powodzi
Ubezpieczyciele nie notują wyraźnego wzrostu popytu na ubezpieczenia od powodzi, mimo że na niektórych obszarach występują one dość często. Według mapy przedstawiającej ryzyko powodziowe na stronach ISOK, dotyczy to zwłaszcza karpackich dopływów Wisły i Sanu, Odry powyżej Wrocławia oraz środkowej Wisły. – Zajmując się szkodami z ubezpieczenia domów i mieszkań, widzę, że nie wszyscy o tym pomyśleli. Ubezpieczamy się od kradzieży czy od pożaru, bo to jest dla nas bardziej wyobrażalne, namacalne, ale o skutkach powodzi zapominamy – uważa Agata Bernacińska, zastępca dyrektora Biura Likwidacji Szkód w Gothaer. Niewielkie zainteresowanie ubezpieczeniami od powodzi może wynikać z faktu, że firmy wymagają dodatkowej składki do ubezpieczenia domu lub mieszkania, oraz tego, że część osób liczy na bezzwrotną pomoc państwa. Z kolei mieszkańcy obszarów o mniejszym (teoretycznie) ryzyku powodziowym mogą źle oszacować jego rzeczywistą wielkość i skutki.
REKLAMA
Polisy ubezpieczeniowe a koszty utrzymania
Poza tym w Polsce polisy ubezpieczeniowe wciąż uchodzą za produkt, który zaspokaja dalsze, mniej pilne potrzeby. To dlatego w okresie trudnej sytuacji na rynku pracy i kurczących się domowych budżetów, wiele osób oszczędza właśnie na ubezpieczeniach. – Kryzys gospodarczy, który dotknął Polskę jakiś czas temu, spowodował, że jedną z pierwszych rzeczy, z której ludzie rezygnują, jest dodatkowy koszt ubezpieczenia. W stosunku do potencjalnej straty są to naprawdę niewielkie pieniądze, rzędu 100-200 zł rocznie – uważa zastępca dyrektora Biura Likwidacji Szkód w Gothaer.
Zobacz również: Wakacje bez stresu tylko z ubezpieczeniem
Wzrost zainteresowania ubezpieczeniami
REKLAMA
Choć w zakresie świadomości społeczeństwa wciąż jest w Polsce wiele do zrobienia, to sprzedaż ubezpieczeń rośnie. W firmie Gothaer zarówno sprzedaż ubezpieczeń domów i mieszkań, jak i ubezpieczeń turystycznych wzrosła w I kwartale 2014 roku o ok. 50 proc. w ujęciu rocznym.
REKLAMA
– Zapobiegliwi Polacy coraz chętniej, bardziej otwarcie i rozsądniej podchodzą do zawierania umów ubezpieczeniowych. Z mojego punktu widzenia problem, który jeszcze dotyczy nas, to jest kupowanie ceną – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Agata Bernacińska. – Bardzo często ubezpieczenia są zawierane pod cesją bankową lub po prostu dlatego, że są obowiązkowe, jak chociażby ubezpieczenia budynków rolnych czy odpowiedzialności cywilnej w zakresie komunikacji. Tych ubezpieczeń jest najwięcej i są zawierane w minimalnym wymaganym zakresie.
Te polisy nie obejmują jednak ubezpieczenia ruchomości oraz odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym (OC). Według przedstawicielki Biura Likwidacji Szkód w Gothaer Polacy mają wciąż niską świadomość, jak ważne i przydatne są ubezpieczenia OC w życiu prywatnym. Dodatkowo część osób bagatelizuje „codzienne ryzyka”, bo uważa, że ich skutki nie będą kosztowne. – Rzadko kiedy Polak zdaje sobie sprawę z tego, że jadąc na rowerze, może potrącić przechodnia i za taką szkodę winien zapłacić odszkodowanie. Wszyscy wiemy, jak wielkiej wartości dzisiaj są szkody osobowe. Często myśląc o OC w życiu prywatnym, myślimy tylko, że możemy zalać sąsiada pod nami, stąd sumy ubezpieczenia 5-10 tys. zł. Ale nasz pies może kogoś pogryźć, nasze dziecko może strącić telewizor sąsiada i wtedy kwoty odszkodowania robią się większe i bardziej dotkliwe. Nie mówiąc o wyjazdach na narty, kiedy OC w życiu prywatnym jest również bardzo przydatne – wskazuje Bernacińska.
Ubezpieczenie w podróży
Polacy coraz chętniej kupują polisy związane z wyjazdami wakacyjnymi. Najczęściej kupowanymi są ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) oraz od kosztów leczenia, na co ma wpływ zdaniem Bernacińskiej powszechnie niska ocena usług NFZ. Obok wakacji, zwiększona sprzedaż ubezpieczeń przypada na okres zimowy, zwłaszcza sezon narciarski. Poza tymi segmentami rynku, rośnie także sprzedaż długookresowych i jednodniowych polis, które kupują np. podróżujący służbowo. – Świadomość Polaków wzrasta, coraz chętniej się ubezpieczają. Wydaje mi się, że wpływ na to ma kondycja naszej publicznej opieki zdrowotnej. Wszyscy wiedzą, jak trudno uzyskać pełną opiekę z tej strony, więc wolą się zabezpieczać sami podczas wyjazdów indywidualnych poza granice kraju – mówi z-ca dyrektora Biura Likwidacji Szkód w Gothaer.
Polecamy serwis: Konsument i umowy
Źródło: Newseria.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat