

Rząd zastanawia się nad wprowadzeniem nowego programu, który dotyczyłby seniorów na rynku nieruchomości. Tak zwany "najem senioralny" to koncepcja polegająca na tym, że seniorzy zamieszkujący na wyższych piętrach mogliby zamieniać swoje mieszkania z gminą, gdy ta zapewni im dostęp do lokalu na parterze. Rozważana jest również opcja zamiany mieszkań w blokach bez windy, na mieszkania w blokach z windą. – Seniorzy są niedocenianym ogniwem rynku nieruchomości, a wiele transakcji, które mają miejsce w ostatnich latach odbywa się z ich udziałem – przyznaje Daniel Makowski, ekspert rynku nieruchomości.
- „Najem senioralny” potrzebny, ale na jasnych zasadach
- Za duży dom, mieszkanie za wysoko położone – seniorzy na rynku nieruchomości są ważnym ogniwem
„Najem senioralny” potrzebny, ale na jasnych zasadach
Najem senioralny – program jako hasło brzmi sensownie i jest potrzebny, bo wielu seniorów żyje w mieszkaniach komunalnych i prywatnych na wysokich kondygnacjach, gdzie ich mobilność staje się z wiekiem coraz trudniejsza. W opinii eksperta rynku nieruchomości Daniela Makowskiego program póki co jest zbyt lakonicznie zarysowany, by można było mówić o jego perspektywach na sukces. Jedno jest pewne – może być przydatny.
- Seniorzy z ograniczoną mobilnością, zamieszkujący lokale na I, II czy III piętrze budynku bez windy w pewnym momencie życia mogą stać się więźniami swoich lokali. To więc pozytywny trend, by przyznawać im mieszkania na parterach w zamian za prawo do użytkowania lokalu seniora. Plan brzmi wspaniale, ale należałoby zastanowić się czy rzeczywiście gminy mają na tyle duże zasoby lokalowe, by takie zamiany mogły mieć miejsce. Obawiam się więc, że program mający dobre założenia raczej nie stanie się programem masowym ze względu na brak możliwości zamian – przyznaje Daniel Makowski.
Ekspert przyznaje jednak, że istnieje możliwość współpracy między deweloperami, a samorządami. - Wyobrażam sobie, że samorządy mogą w drodze porozumienia wynajmować dla seniorów mieszkania na parterze w inwestycjach, które powstają. To wciąż jest dla samorządu opłacalne, bo ten pozyskuje dla siebie lokal dotychczas należący do seniora – przyznaje Makowski.
Problematyczna może być jednak ocena stanu mieszkania należącego do seniora czy ponoszenie nakładów na jego dostosowanie do potrzeb kolejnych najemców.
Za duży dom, mieszkanie za wysoko położone – seniorzy na rynku nieruchomości są ważnym ogniwem
Dlaczego seniorzy są ważnym ogniwem rynku nieruchomości? Bo bardzo często posiadają nieruchomości, których nie są już w stanie obsłużyć. Daniel Makowski przyznaje, że coraz częściej dochodzi do sytuacji gdy seniorzy np. sprzedają dom poza miastem, by kupić mieszkanie w mieście lub decydują się na sprzedaż dużego mieszkania, by kupić mniejsze np. bliżej miejsca zamieszkania rodziny czy na niższej kondygnacji.
- Potrzeby seniorów zmieniają się z wiekiem. Dla młodych ludzi dom poza miastem to szczyt marzeń, a dla emerytów to odpowiedzialność, koszt i mnóstwo zadań, które po prostu ich przerastają. Decyzje o sprzedaży podejmowane są także np. gdy jedno z małżonków umiera, a drugie nie jest w stanie poradzić sobie samemu w takiej przestrzeni. Takich transakcji rocznie obsługuję przynajmniej kilkadziesiąt. Podobnie jest ze sprzedawaniem większych mieszkań, a kupowaniem mniejszych. Dla seniorów trzypokojowe mieszkanie jest po prostu za duże – przyznaje ekspert rynku nieruchomości.
- Czasem trudno jest jednak wytłumaczyć seniorowi, że wartość starszego domu z działką odpowiada wartości dwupokojowego mieszkania w mieście. Domy po seniorach bardzo często wyceniane są relatywnie nisko przez ich stan i konieczność wysokich nakładów finansowych – dodaje Daniel Makowski.
Eksperci przyznają jednocześnie, że współpraca z seniorami musi odbywać się przejrzyście i z wytłumaczeniem im wszystkich zawiłości rynku nieruchomości, nabycia oraz sprzedaży mieszkania. Osoby dokonujące transakcji muszą zdobyć wiedzę, że senior dokonuje sprzedaży nie będąc np. pod wpływem manipulacji czy nacisku osób trzecich.