Pierwsze Klucze: Dla kogo nowy program mieszkaniowy? Czy dopłaty mogą nam zaszkodzić?

REKLAMA
REKLAMA
- Program „Pierwsze Klucze”: Dopłaty z dobrym PR-em, ale złym skutkiem?
- Pieniądze podatników na beton? TBS-y w nowej roli
- Brak analiz i… złudne limity dochodowe w programie „Pierwsze Klucze”
- Program większy niż "Bezpieczny Kredyt 2 proc."?
- Co przewiduje projekt? Przegląd założeń programu „Pierwsze Klucze”
- Podsumowanie: Dla kogo „Pierwsze Klucze”?
Nowy program mieszkaniowy "Pierwsze klucze" jest już w wykazie prac rządu. Program zakłada dopłaty do rat kredytów hipotecznych udzielanych na zakup mieszkania lub domu jednorodzinnego na rynku wtórnym, a także dopłaty do kredytów konsumenckich zaciąganych na sfinansowanie partycypacji lokatora w kosztach budowy lokalu mieszkalnego w ramach przedsięwzięcia społecznej inicjatywy mieszkaniowej (SIM) lub towarzystwa budownictwa społecznego (TBS), a także na wkład mieszkaniowy w spółdzielni mieszkaniowej. Zdaniem wiceszefa MFiPR Jana Szyszki projektowana przez MRiT ustawa o programie "Pierwsze klucze" przewiduje stymulowanie popytu, co spowoduje dalszy wzrost cen mieszkań i posłuży bankom i deweloperom.
REKLAMA
Program „Pierwsze Klucze”: Dopłaty z dobrym PR-em, ale złym skutkiem?
REKLAMA
Program „Pierwsze Klucze” to kolejna odsłona rządowego wsparcia dla osób pragnących zakupić swoje pierwsze mieszkanie lub wybudować dom. W założeniu brzmi to dobrze – państwo dopłaca do 120 pierwszych rat kredytów hipotecznych, a także wspiera finansowanie partycypacji w TBS-ach i SIM-ach. Ale czy rzeczywiście przyniesie to ulgę przeciętnemu Kowalskiemu?
Według wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jana Szyszki, program ten nie różni się zasadniczo od kontrowersyjnego projektu „Kredytu 0 proc.”. Zdaniem Szyszki, celem jest nie zwiększenie dostępności mieszkań, lecz sztuczne podtrzymywanie popytu, co w praktyce oznacza jedno: wzrost cen. „Cel jest ten sam: dopłaty do kredytów konsumenckich, które stymulują popyt oraz służą bankom i deweloperom” – stwierdził Szyszko.
Projekt dopłat do kredytów "Pierwsze Klucze"
"Zespół Programowania Prac Rządu tym razem wpisał do wykazu projekt dopłat do kredytów "Pierwsze Klucze". Podtrzymałem stanowisko MFiPR i zgłosiłem do tej decyzji zdanie odrębne" - poinformował na platformie "X" Szyszko.
Zespół Programowania Prac Rządu tym razem wpisał do wykazu projekt dopłat do kredytów “Pierwsze Klucze”. Podtrzymałem stanowisko @MFIPR_GOV_PL i zgłosiłem do tej decyzji zdanie odrębne. Oto moja argumentacja:
— Jan Szyszko (@szyszkoj) April 7, 2025
1️⃣ Program „Pierwsze Klucze” może technicznie różnić się od Kredytu…
Pieniądze podatników na beton? TBS-y w nowej roli
REKLAMA
Szczególne zaniepokojenie budzi zapis umożliwiający Towarzystwom Budownictwa Społecznego (TBS) oraz Społecznym Inicjatywom Mieszkaniowym (SIM) prowadzenie działalności deweloperskiej. W założeniu miały one dostarczać mieszkania czynszowe o umiarkowanych opłatach. Teraz jednak dostaną możliwość sprzedaży mieszkań… z marżą sięgającą 25 proc.
Dla Szyszki to wyraźny sygnał, że priorytety się przesuwają – z misji społecznej w stronę komercyjnego zysku. A to oznacza jeszcze większy napływ środków w sektor budowlany, w którym i tak już mamy przegrzany rynek. „Niezła stopa zwrotu, która zachęci do jeszcze większych inwestycji w beton” – ironizuje wiceminister.
Brak analiz i… złudne limity dochodowe w programie „Pierwsze Klucze”
Jednym z głównych zarzutów wobec projektu „Pierwsze Klucze” jest brak rzetelnych analiz rynku, które powinny poprzedzać tak kosztowne i szerokie działania. Resort rozwoju i technologii nie przedstawił ani krótkoterminowych, ani długoterminowych skutków programu.
Dodatkowo wprowadzone w projekcie limity dochodowe mają być, według Szyszki, „iluzoryczne”. Choć formalnie przekroczenie progu oznacza redukcję dopłat, mechanizm jest łagodny – 1 zł nadwyżki dochodu obniża dopłatę tylko o 50 gr.
To oznacza, że nawet osoby znacznie przekraczające próg dochodowy nadal będą mogły korzystać z programu. A takie rozwiązanie może jeszcze bardziej rozregulować rynek mieszkaniowy, zamiast go stabilizować.
Program większy niż "Bezpieczny Kredyt 2 proc."?
Kolejna obawa dotyczy skali programu. Projekt zakłada kwartalny limit 10 tys. wniosków, co – jak podkreśla Jan Szyszko – może uczynić program jeszcze bardziej powszechnym niż "Bezpieczny Kredyt 2 proc.", który już wcześniej został oskarżony o podbijanie cen nieruchomości.
Co gorsza, głównym kryterium wciąż pozostaje zdolność kredytowa, a nie realna potrzeba mieszkaniowa. A to oznacza, że z programu najprawdopodobniej skorzystają osoby najmniej potrzebujące wsparcia, co prowadzi do pogłębienia nierówności społecznych.
Wiceminister funduszy Jan Szyszko wskazał, że MRiT definiuje cel dopłat jako zwiększenie dostępności kredytów. "Fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Celem polityki mieszkaniowej państwa powinno być zwiększenie dostępności mieszkań, a nie kredytów" - podsumował, dodając, że podtrzyma uwagi na dalszych etapach prac nad projektem.
Co przewiduje projekt? Przegląd założeń programu „Pierwsze Klucze”
Pomimo kontrowersji, na które zwrócił uwagę wiceminister Jan Szyszko, warto przyjrzeć się, co dokładnie oferuje program „Pierwsze Klucze”. Oto podstawowe informacje o nowym programie:
- Dopłaty do 120 rat kredytów hipotecznych – przy zakupie mieszkania na rynku wtórnym lub budowie domu.
- Możliwość uzyskania kredytu także na zakup gruntu pod budowę.
- Dopłaty do kredytów konsumenckich – na partycypację w kosztach TBS, SIM oraz wkład mieszkaniowy w spółdzielni.
- Gwarancje BGK – przy wkładzie własnym poniżej 20 proc.
- Oprocentowanie dopłat:
- 1,5 proc. – dla kredytów hipotecznych,
- 0 proc. – dla kredytów konsumenckich.
- Limity cenowe metra kwadratowego, ustalane rocznie przez rząd, z możliwością dostosowania przez gminy.
- Kryteria dochodowe – pełna lub częściowa dopłata w zależności od poziomu dochodu.
- Wnioski można składać do 2030 roku – w przypadku kredytów hipotecznych.
Podsumowanie: Dla kogo „Pierwsze Klucze”?
Nowy program rządowy to bez wątpienia kusząca obietnica dla osób marzących o własnym mieszkaniu. Ale za tą wizją kryją się ryzyka, które mogą uderzyć w cały rynek – od dalszego wzrostu cen, po wypaczenie misji instytucji takich jak TBS czy SIM.
Czy w obliczu rosnących kosztów życia i ograniczonej dostępności mieszkań, rząd powinien skupić się na zwiększaniu podaży lokali, a nie na wspieraniu kredytobiorców, co tylko pogłębia nierównowagę? Czy „Pierwsze Klucze” otworzą drzwi do stabilizacji, czy raczej do dalszego chaosu? Czas pokaże.
Projekt ustawy o inwestycjach i kredycie mieszkaniowym „Pierwsze klucze”. Numer projektu: UA11. Osoba odpowiedzialna za opracowanie projektu to Krzysztof Paszyk Minister Rozwoju i Technologii. Planowany termin przyjęcia projektu przez RM: II kwartał 2025 r.
Tabela: Najważniejsze założenia programu „Pierwsze Klucze”
Element programu „Pierwsze Klucze” | Szczegóły |
---|---|
Liczba rat z dopłatami | 120 rat hipotecznych / 60 rat konsumenckich |
Zakres nieruchomości | Mieszkania z rynku wtórnego, domy jednorodzinne, grunty |
Oprocentowanie | 1,5% – kredyt hipoteczny, 0% – kredyt konsumencki |
Dopłaty | Uzależnione od dochodu i celu kredytu |
Limity dochodowe | Mechanizm redukcji: 1 zł > 50 gr |
Cenowy limit m² | Ustalany co roku przez rząd, opcjonalnie przez gminy |
Wkład własny < 20% | Możliwość gwarancji spłaty BGK |
Limit wniosków | 10 tys. kwartalnie |
Termin składania wniosków | Do 2030 roku (hipoteczne), bez terminu (TBS/SIM) |
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA