W najbliższy weekend zmieniamy czas na letni, ale czy to ma sens? Eksperci są jednomyślni

REKLAMA
REKLAMA
- Skąd się wzięła zmiana czasu?
- Zmiana czasu czyli chaos dwa razy w roku – ujęcie ekonomiczne
- Zmiana czasu w kontekście pracy - problem
- Zmiana czasu w aspekcie społeczno-psychologicznym
- Zmiana czasu w ujęciu psychologicznym
- Czy zmiana czasu zostanie zniesiona?
Skąd się wzięła zmiana czasu?
REKLAMA
Dwa razy w roku zmieniamy czas. Robimy to na podstawie rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 4 marca 2022 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2022–2026. Czy wiemy jakie było uzasadnienie dwukrotnej zmiany czasu w ciągu roku? O tym, jaka jest historia wprowadzenia zmian czasu opowiedział nam radca prawny Szymon Witkowski, główny legislator i pełnomocnik Zarządu ds. dialogu społecznego:
REKLAMA
Pomysł zmiany czasu przypisuje się Benjaminowi Franklinowi. Zauważył on, że jeśli dostosujemy czas do długości dnia zimą i latem w taki sposób, aby aktywność zawodowa obywateli przypadała w godzinach, gdy jest jasno, to ludzie nie będą musieli pracować w blasku świec, co zmniejszyłoby koszty. Pomysł ten w praktyce wykorzystano wiele lat później już w odniesieniu do energii elektrycznej w Niemczech w trakcie I Wojny Światowej. Brak prądu był wtedy poważnym problemem, więc pomysł ten sprawdził się znakomicie. Również w późniejszym czasie można było w ten sposób zaoszczędzić energię a tym samym surowce wykorzystywane do jej wytworzenia. Dziś jednak zmiana czasu nie ma większego uzasadnienia ekonomicznego. System energetyczny jest tak skonstruowany, że energii nam nie brakuje, a potencjalne nadwyżki co do zasady się marnują. Zmiana czasu z kolei może potencjalnie mieć negatywne efekty zdrowotne a także w zakresie naszej efektywności pracy. Pracownicy, który muszą zmierzyć się ze zmianą czasu potrzebują często nawet tygodni aby się zaadaptować do nowych warunków. Cierpi na tym samopoczucie i koncentracja pracownika a to może mieć przełożenie na wyniki w pracy czy w nauce. Paradoksalnie obecnie zmiana czasu może mieć znacznie bardziej negatywne niż pozytywne konsekwencje.
Zmiana czasu czyli chaos dwa razy w roku – ujęcie ekonomiczne
REKLAMA
Pierwszą grupę, jaką poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie są przedsiębiorcy. Okazuje się, że dla nich zmiana czasu jest przede wszystkim nienaturalna. Co gorsza, powoduje chaos dwa razy do roku. Dotyka on zarówno pracodawców jak i pracowników. Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej tłumaczy:
W skali globalnej gospodarki jest wiele negatywnych konsekwencji zmiany czasu – specjaliści zwracają uwagę na skrócenie godziny pracy, problemy z dotarciem do pracy spóźnionych lub przyjeżdżających za wcześnie pracowników, a w ujęciu globalnym zauważalne są nawet wahania giełdowe w dniach, gdy zmiana czasu następuje. Oczywiście sytuacje wspomniane przeze mnie są incydentalne i nie mają znaczenia w ujęciu całorocznym. Wielu przedsiębiorców zmianę czasu uznaje za działanie nienaturalne, które wybija nas ze standardowego rytmu organizacji pracy. Uważamy więc, że postulowany od lat wniosek o zniesienie podziału czasu na letni i zimowy po prostu uporządkuje sytuacje i sprawi, że ani pracownicy ani pracodawcy nie będą funkcjonować dwa razy do roku w chaosie. Zmiana czasu nie ma uzasadnienia ekonomicznego.
W dzisiejszych czasach zmiana czasu nie ma usprawiedliwienia z punktu widzenia ekonomii. Tymczasem została lata temu wprowadzona właśnie z tego powodu – oszczędność energii elektrycznej i maksymalne wykorzystywanie światła dziennego. Potwierdza to Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan: Analizy pokazały, że dziś jest to nieaktualne. Dawniej dążyło się do zachowania dobrej widoczności w trakcie pracy. Tymczasem współczesne oświetlenie nie jest już tak energochłonne. Zmiana czasu jest więc niezasadna. W kwestii jej zniesienia należy podjąć działania na poziomie Unii Europejskiej. Problem musi być potraktowany całościowo – patrząc na mapę od Portugalii do Finlandii. Współdziałania wymaga chociażby koordynacja jazdy pociągów, które przecież przekraczają granice.
Zmiana czasu w kontekście pracy - problem
O zmianę czasu i problemy występujące w związku z nią w pracy zapytaliśmy również związki zawodowe. Paweł Galec z OPZZ zwraca uwagę na rozliczanie wynagrodzeń za pracę w nocy zmiany czasu:
Przedmiotowa kwestia budzi zainteresowanie pracowników, którzy pracują w porze nocnej. Godzi się zaakcentować, iż za nieprzepracowaną ze względu na zmianę czasu godzinę przysługuje pracownikowi wynagrodzenie przestojowe – zgodnie z przepisami Kodeksu pracy pracownikowi za czas niewykonywania pracy w takim przypadku przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną. Problematyczny jest fakt, iż kwestia wynagrodzenia wynikającego z osobistego zaszeregowania pracownika, odnosi się do stawki wynagrodzenia zasadniczego. W praktyce to wynagrodzenie jest główną częścią honorarium pracownika, lecz nie jedynym. Tym samym pracownicy za ten czas tj. za tę godzinę pozbawieni są różnego rodzaju dodatków których uruchomienie jest uzależnione od spełnienia przez pracownika dodatkowych przesłanek, w tym wynagrodzenia za pracę w porze nocnej. W praktyce zdarza się, iż te dodatkowe świadczenia stanowią nierzadko połowę wynagrodzenia pracownika. Z kolei zmiana czasu z letniego na zimowy co do zasady generuje nadgodziny. Patrząc z perspektywy zasady kompleksowości ustaw, która stanowi iż akt prawny winien wyczerpująco regulować daną dziedzinę spraw, nie pozostawiając poza zakresem swego unormowania istotnych fragmentów tej dziedziny wydaje się zatem, że brak jasnych i precyzyjnych przepisów w tak ważnym aspekcie, tj. wpływającym na wynagrodzenia pracownika należy ocenić negatywnie.
Po pierwsze, pracownicy wykonujący pracę w nocy przestawiania zegarków na czas letni otrzymują niższe wynagrodzenie. Po drugie, w polskim systemie prawnym brak jest wyczerpującej regulacji tej kwestii. Nieco odmienny komentarz w tej sprawie otrzymaliśmy od Głównego Inspektora Pracy, Marcina Staneckiego:
Zmiana czasu na letni, która nas dotknie w najbliższy weekend, spowoduje przesunięcie wskazówek zegara o godzinę do przodu. Przy czym ta zmiana czasu, nie wpłynie na czas pracy i wynagrodzenie pracowników. Z tego bowiem tytułu nie wzrośnie ono, ani nie zostanie pomniejszone. Pracownik nie będzie musiał również odpracowywać tej niedopracowanej godziny. Zatem, zmiana czasu na letni pozostaje bez wpływu na prawo pracy i nic nie zmieni w zakresie praw i obowiązków pracowników (wyjątek: dodatek za pracę w porze nocnej mniejszy o naliczenie jednej nieprzepracowane faktycznie godziny).
Polecamy: Jak optymalizować koszty zatrudnienia. Poradnik dla pracodawców
Zmiana czasu w aspekcie społeczno-psychologicznym
Małgorzata Marczulewska, windykator Grupa AVERTO zwraca uwagę na społeczno-psychologiczny aspekt zmiany czasu:
Zauważamy, że zmiana czasu nie jest czymś, co przedsiębiorcy lubią. Wynika to z faktu, że jesteśmy zmuszeni do nauki funkcjonowania w trybie „przeskoczenia” z czasu zimowego w letni i z letniego w zimowy. Dla niektórych to czas wielu dni złego samopoczucia czy wrażenia gorzej zorganizowanej pracy. Paradoksalnie trudno wskazać w jakim czasie lepiej się aklimatyzujemy jako przedsiębiorcy i pracownicy. Wyobrażam sobie, że w czasie letnim wiele osób cierpi na chroniczne zmęczenie i poczucie chandry, a w czasie zimowym wręcz poczucie, że praca wykonywana jest za wolno, bo jeszcze nie skończyliśmy, a już zapada zmrok. Bardziej rozpatrywałabym ten problem przez pryzmat społeczno-psychologiczny niż ekonomiczny.
Zmiana czasu w ujęciu psychologicznym
Postanowiliśmy więc zwrócić się do psychologów, którzy potwierdzają, że z psychologicznego punktu widzenia zmiana czasu również jest niekorzystna. Wywołuje szereg negatywnych skutków takich jak przemęczenie i stres. Psycholog SWPS, Franciszek Ostaszewski tak argumentuje swoje stanowisko:
Z psychologicznego, a właściwie psychofizjologicznego punktu widzenia zmiana czasu, przed którą stajemy w ostatnią niedzielę marca, nie jest czymś pożądanym. Zmiana czasu z zimowego na letni, choć historycznie miała na celu efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego, z perspektywy zdrowia może wywoływać szereg niekorzystnych skutków. Nagłe przesunięcie rytmu dobowego (nawet z pozoru delikatne, jednogodzinne) u wielu osób prowadzi do przemęczenia, obniżonej koncentracji i gorszego nastroju - zwykle utrzymującego się od kilku dni do tygodnia. Co więcej, w tym czasie doświadczamy zaburzonej równowagi ważnych z perspektywy funkcjonowania hormonów - m.in. melatoniny i kortyzolu oraz narażamy się na niedospanie i przemęczenie - przez co w pierwszych dniach po przesunięciu zegara obserwujemy wyższe ryzyko m.in. wypadków samochodowych. Wiele osób wymaga co najmniej kilku dni, by przystosować się do nowego rytmu, co wprowadza niepotrzebny stres oraz zaburza codzienną rutynę. W efekcie, choć dodatkowe wieczorne światło wiosną bywa przyjemne i sprzyja aktywności po pracy, coraz więcej specjalistów wskazuje na ograniczone korzyści oraz negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie, sugerując, że stały czas (bez sezonowych przesunięć) byłby dla większości ludzi korzystniejszy.
Czy zmiana czasu zostanie zniesiona?
Podsumowując, zmiana czasu wpływa niekorzystnie na wiele sfer życia ludzkiego. Eksperci są zgodni, że zniesienie zmian czasu powinno nastąpić. Wskazują również, że konieczna jest wspólna regulacja czasu w wymiarze europejskim. Radca prawny Szymon Witkowski, główny legislator i pełnomocnik Zarządu ds. dialogu społecznego tłumaczy, że „próby prawnego odejścia od zmiany czasu trwają od lat zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym. Kwestia ta jest przedmiotem dyrektywy 2000/84/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 19 stycznia 2001 r. w sprawie ustaleń dotyczących czasu letniego. W 2018 r. Komisja Europejska podjęła działania mające doprowadzić do zmiany przepisów, co argumentowano między innymi konsultacjami publicznymi wskazującymi, że aż 84% ankietowanych obywateli UE chce uchylenia zmiany czasu. Powstał nawet projekt nowej dyrektywy znoszącej ten obowiązek, jednak do dnia dzisiejszego nie udało się państwom członkowskim dojść do porozumienia w tej sprawie.”
Zdecydowana większość obywateli UE popiera zniesienie zmian czasu. Kluczowe staje się więc dojście do porozumienia na szczeblu europejskim. W przeszłości część państw postulowała o pozostaniu przy czasie letnim, niektóre chciały funkcjonować w czasie zimowym, a jeszcze inne stały na stanowisku, że każdy kraj powinien samodzielnie decydować o wyborze czasu. Ekspert Konfederacji Lewiatan Jeremi Mordasewicz twierdzi, że dobrowolność ustalania czasu obowiązującego w poszczególnych państwach Europy byłoby najgorszym rozwiązaniem. Dopóki więc Unia nie dojdzie do porozumienia w tak ważnej kwestii, będą niestety funkcjonowały stare zasady.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA