Ustawa incydentalna do kosza. Jest weto prezydenta Andrzeja Dudy

REKLAMA
REKLAMA
- Ustawa incydentalna: Zapisy zawarte w ustawie nie do zaakceptowania
- Co znajduje się w ustawie incydentalnej?
- Kto rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta? Dlaczego potrzebna jest zmiana?
- Weto prezydenta – polityczny gest czy obrona konstytucji?
Ustawa incydentalna została zablokowana. Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o jej zawetowaniu, kierując ją do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Jak podkreśliła szefowa Kancelarii Prezydenta, decyzja ta wynika z roli prezydenta jako strażnika konstytucji oraz jego konsekwentnej postawy wobec niezależności sądownictwa. Ustawa ta wprowadzała nowe zasady dotyczące rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw związanych z wyborami prezydenta RP w 2025 r. oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu. Jej kluczowe przepisy budziły jednak kontrowersje, zwłaszcza w kontekście udziału sędziów SN w orzekaniu o ważności wyborów. Prezydent wielokrotnie sygnalizował swoje wątpliwości, również w rozmowach z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
REKLAMA
Ustawa incydentalna: Zapisy zawarte w ustawie nie do zaakceptowania
REKLAMA
Małgorzata Paprocka poinformowała, że biorąc pod uwagę rolę prezydenta m.in. jako "strażnika konstytucji" oraz osoby, która "stała murem za sędziami", trudno było spodziewać się, by prezydent zaakceptował zapisy zawarte w tzw. ustawie incydentalnej. Jak dodała, prezydent sygnalizował to również w rozmowach z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
"Pan prezydent podjął decyzję (...), aby tę ustawę zawetować, czyli skierować ją do ponownego rozpatrzenia przez Sejm" - przekazała szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Paprocka. Najważniejsze kwestie podniesione przez Prezydenta RP w kilkudziesięciostronicowym uzasadnieniu do weta to:
- kwestie związane z nienaruszalnością powołań sędziowskich – sejmowa ustawa przesuwała kompetencje do stwierdzenia ważności wyborów w wyborach uzupełniających do Senatu i wyborach prezydenckich z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych na piętnastu sędziów Sądu Najwyższego, którzy cieszą się najdłuższym stażem orzeczniczym w Sądzie Najwyższym.
REKLAMA
Tymczasem – jak przypomniała Minister Paprocka – kwestionowana dziś przez większość rządową IKNiSP SN stwierdziła już od 2017 roku ważność wyborów: prezydenckich, parlamentarnych, europarlamentarnych i samorządowych. – I nigdy nie były to orzeczenia kwestionowane, również przez większość parlamentarno–rządową, która dzisiaj w Polsce rządzi, a więc na podstawie tego orzeczenia ta większość ma stwierdzoną ważność mandatów, które wykonuje – zauważyła Małgorzata Paprocka.
IKNiSP SN zajmuje się również rozpatrywaniem skarg nadzwyczajnych. Minister Paprocka: – Dla dobra obywateli regularnie korzystają z tego instrumentu przedstawiciele obecnej władzy, w tym Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar, który takie skargi kierował jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich, a potem podtrzymał skargi nadzwyczajne złożone przez swego poprzednika Zbigniewa Ziobro.
- kwestionowanie orzeczeń IKNiSP SN i kwestionowanie statusu sędziów orzekających tej izbie rozpoczęło się wraz z decyzją o niewykonaniu orzeczenia, dotyczącego finansowania głównej partii opozycyjnej czyli Prawa i Sprawiedliwości.
– Kwestionowanie orzeczenia tej izby przez obecny rząd bez wątpienia mogłoby być podnoszone jako argument wskazujący na nierówność wyborów, zarówno w procesie stwierdzania ważności wyborów uzupełniających do Senatu, ale przede wszystkim wyborów prezydenckich – oceniła Małgorzata Paprocka.
- z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika – do tej pory nienaruszana – zasada tzw. ciszy legislacyjnej w obrębie prawa wyborczego, czyli zakazu wprowadzania ważnych zmian w prawie wyborczym na sześć miesięcy przed wyborami.
– Oczywiście o zachowaniu tych terminów tu nie ma mowy. Ustawodawca i Trybunał Konstytucyjny dopuszczają zmiany przepisów w tym okresie, ale tylko w super uzasadnionych w okolicznościach, których w tej sprawie oczywiście nie ma – zauważyła Minister Paprocka.
Wybory prezydenckie odbędą się za dwa miesiące. Wybory uzupełniające do Senatu – w najbliższą niedzielę.

ustawa incydentalna, prezydent, Malgorzata Paprocka
Kancelaria Prezydenta RP
Minister zwróciła też uwagę, że tworzona jest dziś specyficzna atmosfera wokół wyborów prezydenckich. – Kwestionowany jest skład Sądu Najwyższego, który ma stwierdzać ważność tych wyborów. Padają informacje dotyczące zwoływania okrągłego stołu na poziomie Unii Europejskiej – przypomniała i zapewniła: – Panu Prezydentowi bardzo zależy na tym, aby kampania przebiegła w sposób spokojny, aby to Polacy dokonali wyboru swojego najważniejszego przedstawiciela. Pamiętajmy o tym, że Komisja Europejska to nie są apolityczni urzędnicy, tylko członkowie określonych ugrupowań politycznych, często również mających jasne sympatie polityczne.
– Mamy bardzo złe doświadczenia z blokowaniem środków KPO na poziomie unijnym, aby wpłynąć na wybory parlamentarne w Polsce. Dziś wydaje się, że podobne zabiegi mają towarzyszyć również wyborom parlamentarnym. To Polacy mają tego wyboru dokonać – podsumowała.
Prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda – działając na podstawie art. 122 ust. 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. – odmówił podpisania ustawy z dnia 24 stycznia 2025 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw związanych z wyborami Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonymi w 2025 r. i przekazał ustawę Sejmowi do ponownego rozpatrzenia.
Co znajduje się w ustawie incydentalnej?
Głównym założeniem tzw. ustawy incydentalnej, "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 r.", jest to, że o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Dodatkowo, protesty wyborcze oraz sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał PKW miał rozpatrywać trzyosobowy skład sędziowski, losowany spośród tych 15 sędziów.
Pierwotny projekt, zaproponowany przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię, przewidywał, że o ważności wyboru prezydenta orzekałyby trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Problemem podnoszonym przez część środowiska prawniczego był fakt, w połączonych izbach SN nadal zasiadają tzw. neosędziowie - czyli sędziowie powołani przy udziale KRS po 2017 r., dlatego też przepisy zmieniono, przyjmując poprawkę zgłoszoną przez klub PSL-Trzecia Droga.
Kto rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta? Dlaczego potrzebna jest zmiana?
Obecna ustawa o Sądzie Najwyższym stanowi, że kwestię ważności wyboru prezydenta rozstrzyga Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Jej status jest jednak kwestionowany m.in. przez obecne władze, które powołują się w tej sprawie na orzecznictwo TSUE i ETPC, dlatego tzw. ustawa incydentalna ma ten problem rozwiązać, by stwierdzenie ważności wyboru prezydenta nie budziło wątpliwości.
Status tej Izby jest kwestionowany z uwagi na to, że tworzą ją sędziowie powołani po 2017 r. na sędziów SN na wniosek - jak twierdzą m.in. obecne władze - upolitycznionej, a przez to niekonstytucyjnej Krajowej Rady Sądownictwa. W związku z tym marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaproponował projekt ustawy incydentalnej, który zakłada, że w sprawach dotyczących rozpoznawania m.in. stwierdzania ważności wyboru prezydenta miałyby orzekać trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna i Pracy.
Weto prezydenta – polityczny gest czy obrona konstytucji?
Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu tzw. ustawy incydentalnej wpisuje się w jego konsekwentne stanowisko wobec reform sądownictwa. Z jednej strony, argumentacja o ochronie konstytucyjnego porządku i niezależności sądów może wydawać się uzasadniona – w końcu to prezydent powołuje sędziów, a jego obowiązkiem jest czuwanie nad stabilnością systemu prawnego. Z drugiej strony, weto to wyraźny sygnał polityczny, który może być postrzegany jako obrona dotychczasowego kształtu Sądu Najwyższego, w tym sędziów powołanych po reformach z lat 2017–2018.
Zablokowanie ustawy otwiera nowy rozdział w sporze o kształt wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Zwolennicy zmian przekonują, że konieczne jest zapewnienie większej przejrzystości i bezstronności procesu orzekania o ważności wyborów prezydenckich. Przeciwnicy twierdzą natomiast, że ustawa była próbą obejścia dotychczasowych mechanizmów i mogła doprowadzić do upolitycznienia orzecznictwa. Weto prezydenta nie kończy dyskusji – wręcz przeciwnie, wprowadza nowy impas w relacjach na linii rząd–prezydent i stawia pytania o dalsze kroki Sejmu w tej sprawie.
Pliki do pobrania: Weto Prezydenta RP.pdf
REKLAMA
REKLAMA