Prof. Piotrowski: jeżeli przyjąć, że naruszenia konstytucji to zamach stanu - to wszyscy są zamachowcami
![Konstytucja RP](https://webp-konwerter.incdn.pl/eyJmIjoiaHR0cHM6Ly9nLmluZm9yLnBsL3AvX2ZpbGVzLzM3MzE4MDAwLzEtcm96cG9yemF/kemVuaWEtcmFkeS1taW5pc3Ryb3ctei02LW1hamEtMjAyMS1ydy1zcHJhd2llLXVzdGFub3/dpZW5pYS1va3Jlc2xvbnljaC1vZ3JhbmljemVuLW5ha2F6b3ctaS16YWthem93LXctendpY/XprdXotd3lzdGFwaWVuaWVtLXN0YW51LWVwaWRlbWlpLTM3MzE3ODE3LmpwZyIsInciOjc3MX0.jpg)
REKLAMA
REKLAMA
- Prezes Trybunału Konstytucyjnego: złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu dokonania zamachu stanu w Polsce
- Wyroki TK nie są publikowane przez rząd premiera D. Tuska
- Wyjaśnienia rzecznik Prokuratora Generalnego. Zawiadomienie nie zostało jeszcze zarejestrowane, nie ma sygnatury
- Prof. Piotrowski na temat "zamachu stanu": nie należy posługiwać się kodeksem karnym do porachunków politycznych
Prezes Trybunału Konstytucyjnego: złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu dokonania zamachu stanu w Polsce
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski poinformował 5 lutego 2025 r., że zastępca Prokuratora Generalnego prok. Michał Ostrowski, po jego zawiadomieniu, wszczął śledztwo w sprawie podejrzenia dokonania zamachu stanu m.in. przez premiera Donalda Tuska, marszałków Sejmu i Senatu, szefa Rządowego Centrum Legislacji oraz niektórych sędziów i prokuratorów.
Według prezesa TK, przestępstwo polega na tym, że od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają "w zorganizowanej grupie przestępczej", mając na celu "zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN".
Prokurator Ostrowski piastuje funkcję zastępcy PG od listopada 2023 r., powołał go na to stanowisko ówczesny premier Mateusz Morawiecki z nominacji ówczesnego ministra sprawiedliwości, PG Zbigniewa Ziobry. W marcu 2016 r. objął stanowisko Dyrektora Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej w Prokuraturze Krajowej, a następnie został powołany na stanowisko prokuratora PK. Święczkowski w latach 2016–2022 był prokuratorem krajowym i pierwszym zastępcą prokuratora generalnego.
REKLAMA
Wyroki TK nie są publikowane przez rząd premiera D. Tuska
Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie był i jest krytykowany przez obecne władze i część prawników, wskazujących m.in., że zasiadają w nim tzw. sędziowie dublerzy (wybrani na miejsca w TK wcześniej już obsadzone). Jeszcze w początkach marca 2024 roku Sejm podjął uchwałę, w której stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Zaś w przyjętej w grudniu 2024 r. uchwale rządu stwierdzono m.in., że ogłaszanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć TK mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności. Jak dodano, "nie jest dopuszczalne ogłaszanie dokumentów, które zostały wydane przez organ nieuprawniony".
W końcu stycznia 2025 r. Prezes TK B. Święczkowski w piśmie skierowanym do premiera Donalda Tuska domagał się publikacji 22 wyroków TK wydanych w 2024 r.
W innym piśmie - do marszałka Sejmu Szymona Hołowni - zaapelował o działania dot. obsadzenia wakatów w TK. Pod koniec listopada 2024 roku marszałek Hołownia wyznaczył dodatkowy termin - do 11 grudnia ub.r. - na zgłaszanie kandydatów na sędziów TK w związku z wygaśnięciem kadencji trojga sędziów TK: Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego, a także Julii Przyłębskiej. Jedynie klub PiS zgłosił dwóch kandydatów do TK. Są to: Artur Kotowski i Marek Ast. Na razie nie ma terminu rozpatrzenia przez Sejm zgłoszonych kandydatur.
Wyjaśnienia rzecznik Prokuratora Generalnego. Zawiadomienie nie zostało jeszcze zarejestrowane, nie ma sygnatury
Do sprawy zawiadomienia odniosła się 6 lutego 2025 r. Rzecznik Prasowy Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak. "Otrzymaliśmy te informację z mediów i podjęliśmy działania, żeby tę informację potwierdzić. Ustaliliśmy, że 3 lutego pracownik TK osobiście przyjechał do siedziby Prokuratury Krajowej, a następnie złożył zamkniętą kopertę w sekretariacie zastępcy PG Michała Ostrowskiego. Ten fakt przekazania korespondencji został odnotowany przez sekretarkę i to jest stan naszej wiedzy potwierdzający, że wpłynęła do zastępcy PG Michała Ostrowskiego jakaś korespondencja z TK" - relacjonowała prok. Adamiak podczas briefingu.
Rzeczniczka PG potwierdziła też, że 6 lutego 2025 r. do sekretariatu prokuratora generalnego Adama Bodnara wpłynęło pismo od prok. Ostrowskiego informujące o wszczęciu postępowania z wnioskiem o zarejestrowanie tego pisma.
Prok. Adamiak podkreśliła jednak, że postępowanie można wszcząć dopiero, gdy sprawa jest zarejestrowana i nadano jej sygnaturę. Jak mówiła, prok. Ostrowski po zapoznaniu się z przekazaną mu korespondencją powinien ją przekazać właściwej jednostce PK, bądź swojemu przełożonemu, ponieważ on sam nie ma kompetencji do ewidencji, czy rejestracji takich dokumentów.
"Są to standardy światowe, nie tylko przyjęte w Polsce, że organy państwowe mogą realizować swoje zadania dopiero wówczas, kiedy korespondencja zostanie zarejestrowana w sposób przewidziany prawem" - podkreśliła Adamiak.
Przypomniała też, że zgodnie z zarządzeniem z 2022 r. podpisanym jeszcze przez prokuratora krajowego Dariusza Barskiego określono zasady dotyczące obiegu i rejestracji dokumentów w prokuraturze. "Prok. Ostrowski jest wręcz zobowiązany do przekazania tej dokumentacji zgodnie z procedurą wewnętrzną, przewidzianą w prokuraturze, bo inaczej można by było się zastanawiać, czy tego dokumentu nie ukrywa, co mogłoby już, niestety, ale wyczerpywać znamiona przestępstwa" - dodała zastrzegając przy tym, że nie jest to moment na ocenę, czy zastępcy PG grozi w związku z tym pociągnięcie do odpowiedzialności.
Rzeczniczka PG poinformowała, że obecnie korespondencja otrzymana przez Ostrowskiego jest uznawana za prywatną, a prokuraturze nie jest znana jej treść.
"Oceny co do ważności tej decyzji i potem wykonanych czynności będzie można dokonać wówczas, gdy sprawa zostanie zgodnie z przewidzianymi regulacjami wewnętrznymi zarejestrowania i nadany zostanie jej bieg" - powiedziała pytana o dotychczasowe działania prok. Ostrowskiego w tej sprawie.
Adamiak podkreśliła, że istnieje taka formuła postępowania jak "śledztwo prywatne", które postanowił wszcząć prok. Ostrowski.
Ponadto rzeczniczka PG oceniła, że nawet jeśli sprawa zainicjowana zawiadomieniem prezesa Święczkowskiego zostałaby prawidłowo zarejestrowana, to prok. Ostrowski nie mógłby jej prowadzić, ponieważ podlegałby wyłączeniu na podstawie art. 40 par. 1 Kodeksu karnego, ponieważ prok. Ostrowski był "najbliższym współpracownikiem Bogdana Święczkowskiego, gdy ten był Prokuratorem Krajowym, a także ma z nim prywatne relacje".
"Jeżeli prok. Ostrowski uważa, że może prowadzić postępowanie na podstawie zawiadomienia - przepraszam za kolokwializm - swojego kolegi, to chyba jest to większe niebezpieczeństwo niż to, że sprawa z tego zawiadomienia trafi do prokuratora, który nie znając Adama Bodnara, z tą sprawą się zapozna" - oceniła prok. Adamiak.
Prof. Piotrowski na temat "zamachu stanu": nie należy posługiwać się kodeksem karnym do porachunków politycznych
Prof. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego odnosząc się do zawiadomienia o domniemanym "zamachu stanu", w rozmowie z PAP ocenił, że "nie należy posługiwać się kodeksem karnym do prowadzenia porachunków politycznych, a zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej i w sytuacji, w której osłabianie państwa i jego powagi, prestiżu, wiarygodności jest najmniej potrzebne".
Zaznaczył, że w jego ocenie, interpretacja Święczkowskiego, "która zakłada, że rząd mający legitymację demokratyczną, zmierza do zmiany ustroju opartego na wolnych wyborach" jest bardzo uwikłana w realia polityczne. Wskazał, że "takie założenie dotyczy przestępstwa określonego w kodeksie karnym i jest bardzo uwikłane w aktualne realia polityczne, ponieważ żeby podejmować czynności przeciwko posłom i senatorom, trzeba najpierw uchylić immunitet, który mają te osoby".
Jak wskazał Piotrowski - zgodnie z konstytucją, posłów chroni immunitet, a "w szczególności prezesa rady ministrów (Donalda Tuska - PAP), który jest posłem". Następnie ocenił, że przy obecnym rozkładzie sił w parlamencie, nie ma możliwości, by immunitet Tuska został uchylony. Z kolei prezes TK stoi na stanowisku, że "jeżeli obecna władza, obecne osoby, które kierują państwem zarówno z władzy wykonawczej i ustawodawczej, nie mają nic przeciwko, nie mają nic na sumieniu, to powinny pozwolić panu prokuratorowi przeprowadzić sprawnie i obiektywnie to postępowanie".
Ekspert zwrócił również uwagę na to, że kierując się założeniem, zgodnie z którym naruszanie konstytucji to "zamach stanu", zakazany przez kodeks karny, "to z naruszaniem konstytucji mieliśmy do czynienia, również w latach 2015-2023". Jak powiedział prof. Piotrowski, w obecnym w Sejmie i Senacie, jest wystarczająca większość do tego, by "uchylić immunitet i skutecznie prowadzić postępowanie karne przeciwko przywódcom obecnej opozycji", którzy, w tamtych latach byli u władzy, i którym "można by postawić zarzut popełnienia czynu zabronionego w kodeksie karnym". Jak stwierdził, w takich przypadkach "trzeba brać pod uwagę, przede wszystkim interes państwa, a nie interesy partyjne".
Ekspert podkreślił, że "należy przestrzegać postanowień konstytucji, ale jeśli chcemy powiedzieć, że ten, kto narusza konstytucję przy pewnym nasileniu tych przypadków, dopuszcza się zamachu na państwo, to zmierzamy w takim kierunku, w którym wszyscy są zamachowcami". Jak stwierdził, "nie ma takiego okresu, w którym konstytucja nie była naruszana".
Na koniec dodał, że "jeżeli będziemy traktowali określenie zamach stanu tak, że się z nim oswoimy - to z punktu widzenia powagi i znaczenia pojęć, nie jest to trafne".
(PAP)
pab/ sza/ jpn/
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA