Koniec z płaceniem za nieobecności. W czasie choroby i nie tylko, pieniądze się nie należą – tak orzekł sąd. Kto straci?
REKLAMA
REKLAMA
- Radnym należą się diety, ale nie ma dowolności w ich ustalaniu
- Za nieobecność pieniądze się nie należą
Radnym należą się diety, ale nie ma dowolności w ich ustalaniu
Obowiązujące przepisy przewidują, że radnym gminy przysługują, na zasadach ustalonych przez radę gminy, diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych. Wysokość tych diet nie może przekroczyć w ciągu miesiąca łącznie 2,4-krotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Jak z tego wynika, choć prawo do diet przyznaje radnym ustawa, to o szczegółach, w tym ich wysokości (w określonych granicach) i zasadach przyznawania, decyduje już rada gminy. Robi to w drodze uchwały. I choć nie budzi wątpliwości to, że ma w tym zakresie dużą swobodę, to jednak nie ma całkowitej dowolności. Przekonała się o tym Rada Miejska w Chodzieży, która podjęła uchwałę nr 111/27/2024 w sprawie ustalenia wysokości diet oraz zasad zwrotu kosztów podróży służbowych dla radnych Rady Miejskiej w Chodzieży. Wojewoda Wielkopolski wniósł bowiem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o stwierdzenie nieważności jej zapisów ze względu na istotne naruszenie prawa.
REKLAMA
Za nieobecność pieniądze się nie należą
REKLAMA
Jaki błąd popełniono? Rada przyjęła, że wysokość diet radnych będzie określona w formie miesięcznego ryczałtu. Każdorazowa nieobecność radnego na posiedzeniach sesji lub komisji Rady, w pracach której bierze on udział, sankcjonować będzie potrąceniem 10 proc. z przysługującej radnemu diety, przy czym sesje nadzwyczajne oraz posiedzenia komisji przed sesją nadzwyczajną (zwoływane w przypadkach przewidzianych w ustawie) – nie są brane pod uwagę w potrąceniach za nieobecność. Co więcej, nieobecność na komisjach, które odbywają się w trybie komisji połączonych (dwie lub więcej komisji w tym samym terminie), traktowana jest jako jedna nieobecność i skutkuje to potrąceniem 10 proc. z przysługującej radnemu diety. Odbywające się w tym samym terminie zarówno pojedyncze komisje jak i połączone komisje jednocześnie z sesją Rady Miejskiej w Chodzieży traktowane są jako jedno, nieobecność na nich skutkuje potrąceniem 10 proc. z przysługującej radnemu diety.
Zdaniem Wojewody będącego w tym wypadku organem nadzoru oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, choć rada gminy (miasta) bez wątpienia ma swobodę w ustalaniu zasad wypłaty diet, to jednak określone przez nią zasady muszą uwzględniać rekompensacyjny charakter tego ekwiwalentu. Ma on równoważyć koszty poniesione w związku z wykonywaniem funkcji i zadań powierzonych radnemu oraz ewentualnych, utraconych korzyści, jakich radny nie uzyskał w związku z wykonywaniem mandatu przedstawicielskiego. Dieta nie stanowi bowiem wynagrodzenia za pracę, a radny pełni swoją funkcję społecznie. Wprowadzenie diety o charakterze ryczałtowym jest możliwe, jednak nie może to prowadzić do powstania stałego miesięcznego wynagrodzenia niezależnego od udziału w pracach organów gminy. Gdy ustalenie świadczenia następuje w formie ryczałtu i nie przewiduje się potrąceń za przypadki nieobecności, nie mamy już do czynienia ze świadczeniem wyrównawczym (kompensacyjnym). Podobne stanowisko w analogicznych sprawach zajmowały już wcześniej Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 14 czerwca 2022 r. (sygn. akt III OSK 5279/21) i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 17 grudnia 2019 r. (sygn. akt II SA/Wa 1230/19).
art. 25 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (j.t. Dz.U. z 2024 r. poz. 1465)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA