Składka zdrowotna podzieliła koalicję rządową. 3 różne pomysły na zmiany od 2025 roku. A w budżecie NFZ wielka dziura
REKLAMA
REKLAMA
- Składka zdrowotna - koncepcje Polski 2050 - TD
- Zmiany w składce zdrowotnej - koncepcja Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Zdrowia
- Lewica proponuje 9% podatek na zdrowie zamiast składki
- Pieniędzy na zdrowie brakuje. Wielka dziura w budżecie NFZ
Składka zdrowotna - koncepcje Polski 2050 - TD
Od 25 czerwca 2024 r. w Sejmie RP jest już procedowany poselski projekt mający na celu wprowadzenie od 2025 roku nowych zasad ustalania wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Projekt ten pierwotnie przewidywał wprowadzenie trzech ryczałtowych kwot w wysokości 300 zł, 525 zł i 700 zł miesięcznie, zależnie od przychodu, wynagrodzenia, uposażenia lub świadczeń w roku kalendarzowym. Natomiast we wniesionej 18 lipca 2024 r. autopoprawce do tego projektu zrezygnowano z kwotowych stawek. W zamian zaproponowano trzy stawki składki zdrowotnej: 4%, 7% i 9,4% w zależności od dochodów - obliczane od przeciętnego wynagrodzenia. Zmiany te mają dotyczyć wszystkich osób płacących składkę zdrowotną także pracowników i przedsiębiorców. Projekt przygotowała grupa posłów Polska2050-Trzecia Droga. Koszt tych zmian (czyli ubytek składki zdrowotnej w systemie NFZ to ok. 25-30 mld zł.
REKLAMA
REKLAMA
Lider tego ugrupowania Szymon Hołownia cały czas prezentuje takie samo stanowisko, które wyraził 2 marca 2024 r. na konwencji samorządowej Trzeciej Drogi w Otrębusach: „Kwestia składki zdrowotnej to nasze być albo nie być w koalicji. Stawiamy tę sprawę bardzo twardo i bardzo jasno”.
Jednak ostatnio - z uwagi na to, że w budżecie państwa na 2025 rok zaplanowano tylko 4 mld zł na uzupełnienie ubytku w składce zdrowotnej - politycy Polski 2050 - Trzeciej Drogi informują, że złożą kolejny projekt zmian, tak, by zmieścić się w tych 4 mld zł. Tak mówił w Sejmie 9 października 2024 r. Ryszard Petru i tego samego dnia w studiu PAP - Michał Gramatyka.
Na początku obrad Sejmu poseł Polski 2050 Ryszard Petru zapowiedział, że jego klub złoży projekt ustawy o obniżce składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Przekonywał, że propozycja ta mieści się w limicie 4 mld zł zadeklarowanych w lipcu przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
"Przypomnę, że jest to zobowiązanie koalicji 15 października. Mam (...) apel do wszystkich o wspólną pracę nad tą ustawą, aby weszła ona w życie w przyszłym roku" – apelował z mównicy sejmowej Petru.
Politykowi odpowiedział poseł Lewicy Adrian Zandberg. Zwrócił uwagę na olbrzymie problemy w publicznym systemie ochrony zdrowia.
"Brakuje ponad 20 mld zł, żeby utrzymać obecny, skądinąd niezadowalający poziom usług zdrowotnych. A pan chce z tego publicznego systemu ochrony zdrowia wyjąć kolejne miliardy na prezenty dla osób najzamożniejszych w Polsce? Przecież to jest po prostu nieodpowiedzialne" – powiedział.
"Chcemy dopełnić tych obietnic, które usłyszeliśmy z ust ministra finansów z trybuny sejmowej, że będą cztery miliardy w budżecie na rozwiązania związane ze sprawiedliwą składką zdrowotną" - mówił Gramatyka. Jego zdaniem "rząd proponuje jakieś fragmentaryczne rozwiązanie tego tematu".
Pytany dlaczego minister finansów nie chce się zgodzić na rozwiązania zaproponowane przez Polskę2050, Gramatyka tłumaczył, że te rozmowy w rządzie cały czas się toczą. "Myślę, że (Andrzej Domański min. finansów - przyp. PAP) realizuje jakąś własną agendę. Polska2050 ma własny program, trwają dyskusje w rządzie. Myślę, że utrzemy te stanowiska do tego stopnia, że będziemy w stanie wyjść z programem, który będzie wszystkich zadowalał" - mówił.
Zdaniem Gramatyki, jeżeli minister finansów obiecał cztery miliardy złotych na składkę zdrowotną, to powinien tego słowa dotrzymać. "Nie należy sobie robić z gęby cholewy. Skoro minister finansów obiecał cztery miliardy na składkę zdrowotną, na sprawiedliwy system składki zdrowotnej, to Polska2050 przygotowała takie rozwiązania prawne, które w tych czterech miliardach się mieszczą. Należy je przyjąć, bo przecież minister finansów z trybuny sejmowej to obiecał" - ocenił.
Nie wyobrażam sobie, żeby PO i PSL nie zagłosowały za projektem, który Polska 2050 złoży ws. składki zdrowotnej; chcemy razem z naszymi koalicjantami, z PO, PSL-em i Lewicą, a nie przeciwko nim, usunąć chore prawo, które wprowadził PiS - mówił 9 października 2024 r. w Sejmie marszałek Szymon Hołownia.
Okazuje się, że nawet w Trzeciej Drodze nie ma pełnej jednomyślności, bo PSL chce rozłożenia obniżki składki zdrowotnej na etapy.
Zmiany w składce zdrowotnej - koncepcja Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Zdrowia
W połowie września 2024 r. minister finansów Andrzej Domański poinformował, że ostateczny kształt projektu reformy składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców ma być zbliżony do założeń przedstawionych przez MF i MZ w marcu br. Przypomniał, że w budżecie zarezerwowano kwotę 4 mld zł, która ma wyrównać wpływy do NFZ zmniejszone po obniżeniu składki zdrowotnej. Szef MF zapowiedział, że w pierwszej kolejności do Sejmu trafi projekt ustawy przewidujący zniesienie składki zdrowotnej od sprzedaży aktywów trwałych.
W marcu Domański razem z minister zdrowia Izabelą Leszczyną przedstawili założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Wedle ich propozycji rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu.
Przedsiębiorcy na podatku liniowym mieliby płacić składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - w odniesieniu do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki ponad limit.
Przedsiębiorcy rozliczający się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych płaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki.
Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Na razie pojawił się (8 października 2024 r.) projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, który zakłada, że dochody ze sprzedaży środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych nie będą uwzględniane w wyliczeniu wysokości składki zdrowotnej dla osób rozliczających się na zasadach ogólnych przy zastosowaniu skali podatkowej, dla osób rozliczających się w formie podatku liniowego oraz ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych.
Polska 2050 poinformowała na oficjalnym koncie partii na platformie X, że "ministrowie reprezentujący Polskę 2050 sprzeciwili się tej decyzji ponieważ projekt Platformy nie realizuje obietnicy sprawiedliwej składki złożonej wyborcom". Dlatego zapowiedzieli, że ugrupowanie przedstawi w Sejmie własny projekt w tej sprawie. "Projekt Polski 2050 nie uszczupli środków na ochronę zdrowia. Nasze rozwiązanie mieści się w budżecie 4 mld zł na 2025 r. obiecanych publicznie na ten cel przez Ministra Finansów" - podkreślono.
Dziś do wykazu prac rządu wpisano projekt PO ograniczający reformę składki zdrowotnej tylko do usunięcia składki od sprzedaży środków trwałych.
October 7, 2024
Ministrowie reprezentujący Polskę 2050 sprzeciwili się tej decyzji ponieważ projekt Platformy nie realizuje obietnicy sprawiedliwej…
A we wpisie z 9 października Polska 2050 pokazało wyniki badań, z których wynika, że większość wyborców wszystkich ugrupowań koalicji rządowej jest za obniżeniem składki zdrowotnej.
Jesteśmy w rządzie, by realizować obietnice złożone Polakom.
October 9, 2024
Decyzją naszych koalicjantów pozostaje, czy chcą z nami realizować nasz wspólny program, czy wolą bronić zasad wprowadzonych przez PiS. pic.twitter.com/aSjAc7solr
Lewica proponuje 9% podatek na zdrowie zamiast składki
Natomiast Lewice chce zastąpienia składki zdrowotnej - ale dopiero od 2026 r. - 9-proc. podatkiem od zdrowia, który uiszczaliby zarówno płatnicy PIT, jak i CIT.
Pieniędzy na zdrowie brakuje. Wielka dziura w budżecie NFZ
Kondycja budżetu państwa nie pozwala obecnie a także w 2025 roku na podwyżkę kwoty wolnej od podatku i obniżenie składki zdrowotnej - uważa prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP) dr Sławomir Dudek. Jego zdaniem, najpierw trzeba przedstawić plan "zatkania dziury w NFZ" oraz "schodzenia z deficytem" budżetowym. Ta prognoza sprzed 2 miesięcy jest nadal aktualna - tym bardziej, że pojawiły się nieplanowane wydatki budżetowe związane usuwaniem skutków powodzi.
W budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia jest wielka luka finansowa – wskazują autorzy raportu pt. „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce”, opublikowanego w czerwcu 2024 r. Na jej zasypanie w ciągu najbliższych 3 lat (2025-2027) potrzeba dofinansowania co najmniej 92,5 mld zł – w wariancie minimalnym. Albo nawet 158,9 mld zł - w wariancie maksymalnym.
W budżecie na 2025 r. zarezerwowano 4 mld zł, które mają wyrównać wpływy do NFZ zmniejszone po obniżeniu składki zdrowotnej. To znacznie mniej niż potrzeba na wdrożenie ww. zmian proponowanych przez Polskę 2050.
Ochrona zdrowia jest finansowana w zdecydowanej większości z wpływów ze składki zdrowotnej. W projekcie planu NFZ na 2025 r. założono, że wpływy ze składek wyniosą ponad 173,1 mld zł (87,5 proc. ogólnej sumy przychodów).
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat