Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział wprowadzenie instytucji "czynnego żalu", w ramach projektu ustawy regulującej status sędziów powołanych w oparciu o przepisy dotyczące KRS uchwalone w grudniu 2017 r. "Jeśli złożą oświadczenie i powiedzą, że to był ich błąd życiowy, to dobrowolnie wracają do sądu, w którym wcześniej orzekali" - powiedział minister.
- Projektu ustawy regulującej status sędziów zakłada podział sędziów powołanych po 2018 roku na trzy grupy
- Sędziowie, którzy dostali awans, mogą złożyć "czynny żal" i wrócić do sądu, w którym wcześniej orzekali
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar razem z premierem Donaldem Tuskiem przedstawili założenia do projektu ustawy regulującej status sędziów powołanych w oparciu o przepisy dotyczące KRS uchwalone w grudniu 2017 r. (weszły w życie w 2018 r.). Wynika z niego, że część awansów sędziowskich ma być cofnięta. Zapowiedziana została nowa instytucja, która ma to usprawnić, czyli "czynny żal".
Projektu ustawy regulującej status sędziów zakłada podział sędziów powołanych po 2018 roku na trzy grupy
Minister sprawiedliwości, omawiając założenia projektu przygotowanego przez resort wspólnie z Komisję Kodyfikacyjną Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, mówił m.in, że najważniejsze w nim jest "uznanie, że spośród sędziów powołanych po 2018 roku mamy trzy grupy". Pierwsza grupa - tłumaczył szef MS - to "osoby, które niespecjalnie miały wybór". "Skończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zrobiły asesurę i nie miały do wyboru innej Krajowej Rady Sądownictwa, zostały poddane ocenie KRS i zostały sędziami" - powiedział. Wskazał, że w odniesieniu do tej grupy - około 1,6 tys. osób - "ustawa określi, że te osoby mają status sędziów powołanych zgodnie z konstytucją".
"Jednak mamy grupę osób, które zdecydowały się na awans po 2018 roku (...). W tym przypadku zostaną wyszczególnione dwie grupy. Jedna - to osoby, które łączy tzw. wspólne przedsięwzięcie. One w sposób być może świadomy, być może nie, tak naprawdę brały udział w budowie porządku niedemokratycznego w Polsce. Nie tylko ze względu na to, że przyjęły awans, ale ze względu na to, że obejmowały później różne funkcje w wymiarze sprawiedliwości: zostawali prezesami sądów, rzecznikami dyscyplinarnymi, przewodniczącymi wydziałów, zasiadali w SN" - mówił. Jak podkreślił, celem ustawy będzie, że "po trzech miesiącach od wejścia w życie ustawy te osoby wracają na wcześniej zajmowane stanowisko". "Awans zostanie cofnięty" - zapowiedział.
Sędziowie, którzy dostali awans, mogą złożyć "czynny żal" i wrócić do sądu, w którym wcześniej orzekali
Z kolei ostatnia grupa to "osoby, które dostały ten awans, ale tylko dlatego, że miały nieprzepartą wolę awansowania w strukturze sądownictwa". "W tym przypadku przewidujemy wprowadzenie instytucji "czynnego żalu". Jeśli złożą oświadczenie i powiedzą, że to był ich błąd życiowy, to dobrowolnie wracają do sądu, w którym wcześniej orzekali, ale w stosunku do nich nic więcej się nie dzieje, mogą od następnego dnia startować w nowych konkursach i ubiegać się o funkcjonowanie na nowych zasadach. W pewnym sensie uznajemy ich, że są rozgrzeszeni" - powiedział.
Według szacunków MS - jak mówił Bodnar - osób określanych, jako połączonych "wspólnych przedsięwzięciem" może być 500, a z drugiej grupy - 900. "Ale te 500 osób, które tworzyły porządek niedemokratyczny, będzie podlegało też odpowiedzialności dyscyplinarnej. Zostanie stworzony specjalny organ pełniący funkcję kolegialnego rzecznika dyscyplinarnego i te osoby zostaną ocenione z punktu widzenia naruszenia zasad etyki sędziowskiej" - poinformował również szef MS.