Prawo jazdy – zmiany od 17 czerwca 2024 r. Drobne problemy, czy zupełny paraliż? Co czeka kierowców aplikacyjnych i ich klientów?
REKLAMA
REKLAMA
- Przewóz osób tylko z polskim prawem jazdy
- Patchworkowy rynek
- Tysiące osób bez pracy?
- Rynek nie znosi próżni
- Czy zmieni się również cena usługi? Eksperci szacują minimum 10-procentowy wzrost - 133 miliony minut oczekiwania
- Nadgorliwość bywa zgubna
- Czy nowa ustawa to tylko same minusy?
Przewóz osób tylko z polskim prawem jazdy
REKLAMA
Z dniem 17. czerwca br. w życie wchodzi nowelizacja ustawy o transporcie drogowym z dnia 26. maja 2023 r., zgodnie z którą wszyscy kierowcy oferujący odpłatny przewóz osób będą musieli posiadać polskie prawo jazdy. Dodatkowo, kierowcy z krajów spoza Unii Europejskiej lub krajów EFTA, będą zobligowani do zaliczenia teoretycznego egzaminu na prawo jazdy.
„Jednym z warunków uzyskania polskiego prawa jazdy, jest przebywanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej co najmniej przez 185 dni w każdym roku kalendarzowym. W praktyce oznacza to, że cudzoziemiec będzie mógł starać się o wymianę zagranicznego prawa jazdy na polski dokument nie wcześniej niż po upływie 185 dni pobytu w Polsce.” – zauważa Łukasz Witkowski – Co-founder Natviol, polskiej aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów.
REKLAMA
Mając na uwadze obecny system udzielania zgody, zagraniczny kierowca chcąc przystąpić do egzaminu na polskie prawo jazdy, najpierw musi założyć Profil Kandydata na Kierowcę (numer PKK), co oznacza dodatkową wizytę w urzędzie. Kolejną kwestią jest bariera językowa, która może być przyczyną niższej zdawalności egzaminów. W przypadku pozytywnego wyniku, do czasu uzyskania dokumentu należy doliczyć czas postępowania administracyjnego, który w przypadku osób z zagranicy może trwać od kilku tygodni do kilkunastu miesięcy. W praktyce oznacza to wykluczenie kierowcy z rynku przewozu nawet na około rok.
Patchworkowy rynek
Współczesny rynek usług przewozowych w Polsce tworzy naprawdę skomplikowaną strukturę, którą tworzy liczne korporacje taksówkarskie, setki przedsiębiorstw pośredniczących i partnerów flotowych oraz tysiące prywatnych osób świadczących swoje usługi w ramach pracy dodatkowej.
- W cały ekosystem wpisują się także firmy technologiczne, dostarczające nowoczesne rozwiązania cyfrowe wpływające na efektywność funkcjonowania całej sieci. – zauważa Łukasz Witkowski. – Ten szalenie złożony mechanizm jest niezwykle czuły na wszelkie zmiany, jakie pojawiają się na horyzoncie. – dodaje.
Nic więc dziwnego, że ryzyko nagłej utraty tysięcy kurierów budzi w branży tak wielkie emocje
Tysiące osób bez pracy?
Eksperci z Instytutu Finansów Publiczny i Związek Pracodawców RP nie mają dobrych wieści. Szacują, że w efekcie zmian w ustawie o transporcie przewozowym, która nałoży na kierowców aplikacyjnych i taksówkarzy obowiązek posiadania prawa jazdy wydanego w Polsce, nawet 28 tysięcy obcokrajowców, świadczących swoje usługi w Polsce, z dnia na dzień straci pracę.* To spory problem.
- Proces dostosowania się do nadchodzących przepisów pochłonął wiele pracy po stronie branży aplikacyjnej, samych kierowców i urzędów. FREENOW od 17 czerwca deklaruje dostępność kierowców wyłącznie z polskim prawem jazdy. Będziemy robić wszystko, by skutki tych przepisów nie były odczuwalne dla pasażerów w Polsce. Teraz liczymy na otwartość strony rządowej do dalszej dyskusji z naszą branżą, aby prawo nie wyłączało nowo przybyłych obcokrajowców z pozwoleniem na pracę w Polsce z możliwości wyrobienia polskiego prawa jazdy na potrzeby wyrobienia licencji taxi przez pierwsze 185 dni pobytu w naszym kraju - mówi Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający FREENOW w Polsce.
Rynek nie znosi próżni
REKLAMA
Zmiany w prawie spowodują, że cudzoziemcy będą się mogli starać o wymianę prawa jazdy na polski dokument nie wcześniej niż po upływie 185 dni pobytu w Polsce. Dodatkowo, każdy kierowca z kraju spoza Unii Europejskiej lub EFTA, będzie zmuszony do zaliczenia teoretycznego egzaminu na prawo jazdy. To wszystko generuje dodatkowy czas oczekiwania na powrót do pracy i tylko nieliczni wykażą się należytą cierpliwością. Istnieje zatem spore ryzyko rozszerzenia się szarej strefy.
- Spadek dostępności usług przewozów aplikacyjnych będzie odczuwalny różnie na różnych rynkach lokalnych. Z pewnością zmianę najsilniej odczują mieszkańcy największych miast. To tu przede wszystkim znacznie wydłuży się czas oczekiwania na przejazd i spadnie liczba dostępnych kierowców. – podkreśla Łukasz Witkowski z Natviol.
Czy zmieni się również cena usługi? Eksperci szacują minimum 10-procentowy wzrost - 133 miliony minut oczekiwania
Instytut Finansów Publicznych szacuje, że udział kierowców nieposiadających polskiego obywatelstwa w ogólnej liczbie kierowców działających w ramach przejazdów aplikacyjnych wynosi 63%, przy czym w samej Warszawie wartość ta sięga aż 80%. Choć część z nich posiada już polskie prawo jazdy, nadal istnieje ryzyko wykluczenia z rynku tysięcy kierowców.
Skutki zmiany przepisów odczują nie tylko przewoźnicy. Czas to pieniądz. Szacuje się, że osoby korzystające z taksówek i przewozów aplikacyjnych, w wyniku spadku dostępu do usługi stracą 133 miliony minut rocznie. To w sumie aż 253 lata bezproduktywnego oczekiwania na przejazd.
Nadgorliwość bywa zgubna
Jak alarmują eksperci, nadmierne i nieuzasadnione faktycznymi potrzebami regulacje prawne są niezwykle szkodliwe dla gospodarki. Przede wszystkim hamują innowacje, zniechęcając firmy do inwestowania w nowe technologie i odstraszając potencjalnych inwestorów z zagranicy. Ponadto generują dodatkowe koszty dla przedsiębiorców, związane z koniecznością dostosowania się do zmian. Wizje bankructwa mniejszych podmiotów są coraz bardziej realne, a to z kolei prowadzi do ograniczenia konkurencji, mniejszego wyboru dostępnych pojazdów i wzrostu cen.
Czy nowa ustawa to tylko same minusy?
Znowelizowana ustawa niesie także pozytywne zmiany. Zaostrza kary dla kierowców oraz firm pośredniczących w odpłatnym przewozie osób, którzy będą łamać przepisy. Zdaniem resortu infrastruktury, u podstaw zmiany przepisów leży przede wszystkim chęć poprawy bezpieczeństwa pasażerów oraz wyeliminowanie z rynku osób, które nie spełniają określonych wymagań. Konieczność posiadania polskiego prawa jazdy, dopisanego do polskiej bazy CEPiK, spowoduje uważniejszą ewidencję wykroczeń drogowych, za które zagraniczni kierowcy będą otrzymywać nie tylko mandaty, ale i punkty karne. Pozwoli to wyeliminować z polskich dróg kierowców stanowiących realne zagrożenie.
Wszystkie dane szacunkowe Instytutu Finansów Publicznych pochodzą z raportu Droga donikąd – koszty nadmiernych regulacji rynku przewozów taxi – Instytut Finansów Publicznych (ifp.org.pl).
*Raport Instytutu Finansów Publicznych Droga donikąd – koszty nadmiernych regulacji rynku przewozów taxi – Instytut Finansów Publicznych (ifp.org.pl)
Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26 maja 2023 r. o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat