TSUE nakłada karę na Polskę - 7 mln euro za niewdrożenie dyrektywy o ochronie sygnalistów
REKLAMA
REKLAMA
Dyrektywa o ochronie sygnalistów
Dyrektywa o ochronie sygnalistów ma zapewniać bezpieczeństwo osobom zgłaszającym naruszenia prawa Unii. Naruszenia obejmują zarówno niezgodne z prawem działania lub zaniechania, jak i nadużycia prawa. Państwa członkowskie miały obowiązek przyjąć regulacje niezbędne do jej zastosowania do 17 grudnia 2021 r. Według Komisji Europejskiej nasz kraj tego nie zrobił. W związku z tym zdecydowała 10 marca 2023 r. skierować sprawę do Trybunału.
REKLAMA
TSUE uwzględnił skargę Komisji Europejskiej, potwierdzając, że "Polska nie podjęła środków niezbędnych do zapewnienia transpozycji dyrektywy". Argumenty Polski o szerokim zakresie regulacji, trudnościach związanych z pandemią Covid-19 i napływem uchodźców wskutek agresji Rosji na Ukrainę i przedłużających się w związku z tym pracach legislacyjnych zostały przez KE odrzucone.
Sygnaliści w firmie. Przewodnik dla pracodawcy
Kara za niewdrożenie dyrektywy
Na wniosek KE Trybunał Sprawiedliwości nakazał Polsce zapłacić okresową karę i ryczałt.
Gdyby stwierdzone uchybienie trwało w dniu ogłoszenia wyroku, RP została zobowiązana do zapłacenia 40 tys. euro dziennie, licząc od dnia ogłoszenia decyzji TSUE do chwili usunięcia tego uchybienia. W przypadku ryczałtu, Trybunał orzekł, że "skuteczne zapobieganie analogicznym naruszeniom prawa Unii w przyszłości (...) przemawiają za zobowiązaniem Polski do zapłaty na rzecz Komisji kwoty 7 milionów euro".
MRPiPS odnosi się do wyroku
Do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE odniosło się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Przypomniało, że 17 kwietnia 2024 r do Sejmu trafił przygotowany w resorcie rządowy projekt ustawy o ochronie sygnalistów.
REKLAMA
W komunikacie resortu napisano: "Szybki proces legislacyjny to odpowiedź na wieloletnie zaległości w implementacji unijnej dyrektywy. Niestety za zaniedbania rządu PiS Polska zapłaci kary. Dzięki szybkim działaniom ministerstwa i rządu ich skala będzie ograniczona" i podkreślono, że podjęcie "natychmiastowych prac" nad projektem było "jedną z pierwszych decyzji Koalicji 15 Października".
W komunikacie zacytowano także ministrę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, która powiedziała: - Nie da się całkowicie uniknąć konsekwencji zaniedbań rządu Mateusza Morawieckiego, ale szybki proces legislacyjny pozwoli uniknąć jeszcze dotkliwszych kar finansowych. Przede wszystkim jednak przygotowany przez ministerstwo i rząd projekt pozwoli wprowadzić w życie przepisy, które dadzą gwarancje bezpieczeństwa osobom mającym odwagę ujawniać naruszenia prawa np. poprzez zgłoszenie przypadków korupcji. Takie osoby będą chronione przed odwetem, mobbingiem, pozbawieniem awansu, nagrody czy premii.
2 kwietnia rząd przyjął projekt ustawy o ochronie sygnalistów, czyli osób pracujących w sektorze prywatnym lub publicznym i zgłaszających naruszenia prawa związane z pracą. Nowe rozwiązania dostosowują polskie prawo do przepisów Unii Europejskiej.
Ochroną zostaną objęte osoby, które zgłaszają naruszenie prawa niezależnie od podstawy i formy świadczenia pracy lub pełnienia służby. Może to być m.in. umowa o pracę, umowa cywilnoprawna, prowadzenie działalności gospodarczej przez osobę fizyczną, kontrakt menedżerski, wolontariat, staż, praktyka czy służba wojskowa. Dotyczy to także wykonawców, podwykonawców lub dostawców i inne osoby, które zgłaszają informacje o naruszeniach w kontekście związanym z pracą.
W komunikacie podano, że jeśli pracodawca zastosuje wobec sygnalistów działania odwetowe, to będą oni mieli prawo dochodzenia odszkodowania. Wyniesie ono nie mniej niż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w poprzednim roku, czyli obecnie 7155,48 zł.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ ap/ amac/
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat