Policja zatrzymała 46-letniego mężczyznę, który wrzucił do sklepu w Gdańsku Chełmie ładunek wybuchowy "własnej roboty". Straty oszacowano na 18 tys. zł.
Bomba w sklepie
Wtorkowej nocy gdańscy policjanci odebrali zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do jednego ze sklepów na Chełmie. Okazało się, że nieznani sprawcy po wybiciu szyby w drzwiach wejściowych do sklepu, wrzucili do środka bombę. Takie informacje przekazała PAP oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Ciska.
- Na skutek tego doszło do uszkodzeń między innymi regałów, szyby witrynowej i zamrażarki, a zgłaszający wycenił straty na 18 tysięcy złotych. Eksplozja nie naruszyła konstrukcji budynku - powiedziała Ciska.
Nieudana ucieczka przed policjantami
Policjantom udało się we wtorek ustalić, że mężczyzna odpowiadający rysopisem sprawcy przestępstwa jedzie oplem corsa w jednej z miejscowości na terenie powiatu sztumskiego. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać auto, ale mężczyzna nie zareagował na polecenia, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Po chwili stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu.
46-latek kierujący oplem natychmiast został obezwładniony i zatrzymany. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna ma sądowy zakaz kierowania pojazdami do marca 2025 roku. 46-latek bez stałego miejsca zamieszkania trafił do policyjnego aresztu.
Czynności policyjne zaprowadziły kryminalnych do odnalezienia kolejnej bomby, znajdowała się w jednym z mieszkań w Pruszczu Gdańskim. Znaleziony przyrząd został zdetonowany na poligonie w Wejherowie, a jego elementy przekazano do szczegółowych badań.
Podejrzany usłyszał już zarzuty za podsiadanie bez zezwolenia przyrządu wybuchowego, zniszczenie mienia, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i złamanie sądowego zakazu. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
Źródło: PAP
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl