Zakazy bywają różne, czasami wręcz absurdalne. W rodzinnym mieście włoskiego kompozytora Gioachino Rossiniego w Pesaro zakazano śpiewać w autobusach.
Zakaz śpiewania w autobusach
Zakaz śpiewu w autobusach wpisano do regulaminu straży miejskiej, poinformował dziennik „Il Resto del Carlino”. Kara za "wykonywanie utworów muzycznych bez zezwolenia" - jak nazwano zapis - wynosi od 25 do 500 euro.
Nowe rozporządzenie ma w najbliższym czasie zostać zaaprobowane przez radę samorządową, ale od razu w mieście twórcy oper i mistrza stylu bel canto uznano, że zakaz brzmi dość fałszywie - zauważyła gazeta.
Dziennik zwrócił uwagę, że niektórzy radni uważają przepis za niejasny i przede wszystkim śmieszny, i postulują o jego wykreślenie.
Lokalny gitarzysta Paolo Pedretti wręcz zapytał „Czy jest jakiś kryzys z powodu śpiewaków w autobusach?” I dodał, że spotkał kiedyś w mediolańskim metrze muzyka grającego na harmonijce prze kilka minut. "Nie widzę u nas powodu tego autorytarnego zakazu. Jeśli ktoś nuci, bo jest w dobrym humorze, nie robi nic złego".
Mandat za śpiewanie o pięknym dniu
Artysta sarkastycznie dopytywał, czy można karać kogoś za to, że zaśpiewa sobie o pięknym dniu. I zwrócił uwagę na to, że nie dokonano w nim rozróżnienia między występami w celach zarobkowych a spontanicznym śpiewem.
Inny muzyk z regionu Marche Maurizio Lucchini stwierdził zaś: „Staliśmy się narodem ludzi zestresowanych”. „Wystarczyłoby uregulować tę kwestię kierując się zdrowym rozsądkiem”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/wr/
Zobacz także: W tym mieście komunikacja miejska będzie za darmo
Emeryci mogą mieć darmową komunikację miejską. Ale jest jeden warunek
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl