W dniu 7 marca 2024 r. w Sejmie przeprowadzone zostało pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego, która ma zmienić definicję gwałtu. Podczas debaty wszystkie kluby opowiedziały się za dalszymi pracami nad projektem. Jeżeli ta zmiana zostanie przez Sejm uchwalona, za gwałt uznawane będzie doprowadzenie do obcowania płciowego bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody. Obecnie Ta nowelizacja ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, a więc jest bardzo prawdopodobne, że stanie się to jeszcze w 2024 roku. Ekspert Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego dr Witold Zontek zwraca uwagę, że ta zmiana definicji gwałtu budzi pytania o interpretację "świadomej i dobrowolnej zgody" w różnych kontekstach.
- Zmiana definicji gwałtu - projekt nowelizacji kodeksu karnego w Sejmie
- Jak rozumieć świadomą i dobrowolną zgodę na seks?
- Jak udowodnić brak świadomej i dobrowolnej zgody na seks?
- Wyższe kary za gwałt
Zmiana definicji gwałtu - projekt nowelizacji kodeksu karnego w Sejmie
W Sejmie RP w dniu 7 marca 2024 r. miało miejsce pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego, który został zgłoszony przez grupę posłów Lewicy, PSL-TD, KO i Polski 2050-TD. Nowelizacja ta przewiduje, że zmianie ulegnie m.in. brzmienie art. 197 Kodeksu karnego, który dotyczy definicji gwałtu. Po zmianie za gwałt uznawane będzie doprowadzenie do obcowania płciowego bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody.
A aktualnie obowiązujące przepisy, za zgwałcenie uznają doprowadzenie do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem, co wskazuje na konieczność wyrażenia sprzeciwu wobec niechcianych zachowań seksualnych.
Poniżej publikujemy treść projektowanych przepisów. W ustawie z 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny omawiany projekt ma wprowadzić następujące zmiany:
1) tytuł rozdziału XXV otrzyma brzmienie: „Przestępstwa przeciwko autonomii seksualnej”;
2) w art. 197 § 1 otrzyma brzmienie: „§ 1. Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody przez tę osobę, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.”;
3) w art. 197 § 2 wyrazy ,,podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.ˮ i zastąpione zostaną wyrazami: „podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 10.”;
4) art. 198 otrzyma brzmienie: „Art. 198. § 1. Kto wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
2. Jeżeli sprawca osobę określoną w § 1 doprowadza do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 10.”;
5) w art. 199 § 1 i 2 otrzymują brzmienie: „§ 1. Kto, przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
2. Jeżeli sprawca w sytuacji określonej w § 1 doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 10.”
Projekt ten przewiduje, że nowelizacja wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, a więc jest bardzo prawdopodobne, że stanie się to jeszcze w 2024 roku. Tym bardziej, że większość parlamentarnych klubów poselskich popiera ten projekt. A w czasie I czytania w Sejmie wszystkie kluby opowiedziały się za dalszymi pracami nad projektem.
Jak rozumieć świadomą i dobrowolną zgodę na seks?
Komentując tę nowelizację, dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego UJ, ekspert Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego, wskazał: "Jasne jest, że prawo międzynarodowe i orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wymaga od ustawodawcy, by penalizacja zgwałcenia była oparta na przełamaniu woli, czyli braku zgody danej osoby na daną relację o charakterze seksualnym. Wskazuje na to także najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego, który mówi, że nie chodzi o brak widocznego oporu ofiary, ale właśnie brak jej zgody. Zgadzając się z tym poglądem, trzeba jednak zastanowić się, jak to ubrać w ustawę".
Zdaniem dr. Zontka "powstaje problem, jak rozumieć świadomą, dobrowolną zgodę na wejście w stosunek seksualny, w różnych kontekstach". Jak zaznaczył ekspert, kwestia braku świadomej i dobrowolnej zgody na stosunek seksualny "zależy od pewnego standardu kulturowego wchodzenia w relacje seksualne w społeczeństwie".
"Kontekst i zasady wchodzenia w relacje seksualne różnią się w zależności od relacji między tymi osobami – są inne między zupełnie obcymi, inne są w wieloletnich związkach, inne w małżeństwie. Inaczej ocenilibyśmy dane zachowanie w przypadku osób sobie obcych, inaczej w relacji małżonków - ale przepis tego nie rozróżnia. Jak więc taką zgodę rozumieć np. w małżeństwie lub stałym związku – czy miałaby być wyrażona co do zasady - tj. nasz związek zakłada kontakty seksualne i nie musimy każdorazowo przekonywać siebie by je rozważać jako element relacji" - czy bezwzględnie co do każdego kontaktu" - zauważa.
Dr Witold Zontek zauważył, że sfera seksualna oparta jest na sygnałach niewerbalnych, budowaniu napięcia, emocjach i namiętności. "Pojawia się więc pytanie, jak oceniać wyrażenie dobrowolnej zgody w sytuacji, kiedy nie było wyrażanego ani oporu ani jasnego potwierdzenia woli, ale było budowane +napięcie+ przez obie strony i nastąpiła jego +konsumpcja+p" - zastanawia się ekspert.
Jako inny przykład, który jego zdaniem nowelizacja komplikuje i czyni przestępstwem, podaje np. stosunek dwóch nietrzeźwych osób na imprezie. "Twierdzimy, że pijany lub pod wpływem narkotyków często nie może wyrazić świadomej i dobrowolnej zgody. Jak to więc określić – czy te osoby zgwałciły się nawzajem? Co oznacza +doprowadzenie+ innej osoby?" - zastanawia się. "Teraz zwrot +doprowadzić+ byłby jedynym zahaczeniem dla karnistów do interpretacji takich sytuacji. Podejrzewam jednak, że wprowadzenie takiego przepisu spowodowałby poważne rozbieżności w orzecznictwie, do czasu aż Sąd Najwyższy nie doprowadziłby do pewnego porządku interpretacyjnego" - mówi dr Witold Zontek.
Jak udowodnić brak świadomej i dobrowolnej zgody na seks?
W jego opinii, z punktu widzenia procesu karnego pojawia się także pytanie o dowodzenie. Zgodnie z projektem prokurator, żeby postawić zarzut, musiałby udowodnić brak świadomej i dobrowolnej zgody. "Czyli musiałby udowadniać, że czegoś nie było. Jest to bardzo trudne i jedynym mechanizmem, metodą udowadniania jest powoływanie się na pewne standardy kulturowe i ocena zachowania w perspektywie właśnie jakichś obiektywnych, czytelnych standardów" - ocenia.
Wyższe kary za gwałt
W projekcie ustawy proponuje się również podniesienie dolnego wymiaru kary za zgwałcenie do lat 3, co - jak zaznaczono w uzasadnieniu do projektu - zmienia rozumienie zgwałcenia z występku na zbrodnię. Obecnie za zgwałcenie grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Projekt zakłada także zaostrzenie kar za doprowadzenie innej osoby do poddania się tzw. innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności. Według obowiązujących przepisów osoba popełniająca taki czyn podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Po zmianach przestępstwo to będzie zagrożone karą od 2 do 10 lat.
"Wszystkie te trzy przestępstwa zawarte w art. 197, 198 i 199 miałyby zostać teraz określone zbrodniami. Tu można mieć wątpliwość, czy na pewno powinny być +wrzucone do tego samego worka+ i być zagrożone taką samą karą, jeżeli odnoszą się do tak różnych od siebie sytuacji" - mówi. "Przykładowo, sytuacja, w której szef niedwuznaczne daje do zrozumienia, że pracownik powinien pójść z nim do łóżka, jeśli dalej chce pracować, byłoby zagrożona tą samą karą, jak doprowadzenie do stosunku przemocą" - wskazuje.
W ocenie eksperta projekt jest niedopracowany z punktu widzenia legislacyjnego. "Po fundamentalnej zmianie artykułu 197, z którego wyeliminowano znamię przemocy, groźby i podstępu, sprowadzając zgwałcenie do doprowadzenia innej osoby do obcowania płciowego bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody, artykuł ten obejmuje już przypadki kwalifikujące się w art. 198 i 199, mówiące o wykorzystaniu niepoczytalności lub bezradności oraz stosunku zależności lub krytycznego położenia – a więc pozostawienie ich w ustawie nie ma racji bytu" - zauważa. (PAP)
autorka: Julia Kalęba
juka/ agz/
Źródło: Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny.