"Wszystkie działania wobec naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej zostały podjęte zgodnie ze schematem reagowania w takich sytuacjach, zadziałały systemy i polskie, i sojusznicze; w tym obszarze jest też bardzo dobra współpraca między prezydentem i rządem" - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Narada w BBN
- Ok. 40 kilometrów naruszenia przestrzeni powietrznej
- Słowa uspokojenia
- Szef MON: w związku z niezidentyfikowanym obiektem w polskiej przestrzeni służby państwa zadziałały natychmiastowo
Narada w BBN
W piątek w BBN odbyła się narada z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, szefa MON, szefa Sztabu Generalnego gen. Wiesława Kukuły oraz Dowódcy Operacyjnego RSZ gen. Macieja Klisza. Narada została zwołana w związku z informacją o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowany obiekt latający, który wleciał w polską przestrzeń z Ukrainy w okolicy Zamościa.
"Chcemy przekazać najważniejsze informacje: dzisiaj w godzinach porannych została naruszona polska przestrzeń powietrzna, przez obiekt, który został wykryty przez nasze systemy" - powiedział szef MON na briefingu prasowym z szefem SG i Dowódcą Operacyjnym po spotkaniu.
Kosiniak-Kamysz zapewnił "o dobrej koordynacji i współpracy". "Wszystkie zadania, które podjęto, zostały podjęte zgodnie z algorytmem postępowania, zgodnie ze schematem postępowania w takich sytuacjach. Zadziałały systemy i polskie, i sojusznicze. Z sojusznikami jesteśmy w stałym kontakcie" - podkreślił wicepremier.
"Wszystkie elementy związane z bezpieczeństwem Polski, z działaniem Wojska Polskiego oraz cywilną kontrolą nad armią i wymianą informacji, uzupełnianiem siebie, zadziałały jak najlepiej. Jest bardzo dobra współpraca w tym zakresie między rządem i panem prezydentem" - dodał szef MON. "Jesteśmy w stałej koordynacji i stałej komunikacji, o tym najlepiej świadczy to spotkanie" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Ok. 40 kilometrów naruszenia przestrzeni powietrznej
"Obiekt, który przebywa w polskiej przestrzeni powietrznej był niecałe trzy minuty na terytorium Polski i opuścił naszą przestrzeń powietrzną" - poinformował gen. Maciej Klisz. Jak zaznaczył, "mamy ok. 40 kilometrów naruszenia przestrzeni powietrznej". Zapewnił, że "rakieta na całym torze była śledzona".
"W związku z wykonywanymi przez nią manewrami i opuszczeniem przez nią przestrzeni powietrznej Polski, ja jako Dowódca Operacyjny nie podjąłem żadnej decyzji w stosunku do tego obiektu" - oświadczył Dowódca Operacyjnego RSZ.
Zaznaczył, że "polską przestrzeń powietrzną naruszył tylko jeden z obserwowanych pocisków". Dodał, że "pocisk ten wrócił na terytorium Ukrainy".
Zastrzegł, że nie może potwierdzić, iż "był to wynik działania przeciwrakietowej obrony Ukrainy". "Nie mam wiedzy na ten temat" - oświadczył gen. Klisz.
"Skierowaliśmy siły - samoloty, które miały ją przechwycić i w razie potrzeby zestrzelić. Zarówno jej czas przebywania na terenie Polski jaki i sposób w jaki manewrowała uniemożliwiły wykonaniu tego manewru, dlatego zdążyła opuścić Polskę" - powiedział szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
Słowa uspokojenia
Szefowa Kancelarii Prezydenta RP Grażyna Ignaczak-Bandych. podczas briefingu prasowego po spotkaniu w BBN, przekazała, że pan prezydent uzyskał pełną informację na temat tego, jaką wiedze dziś posiada w tej sprawie armia. "Prosił, aby przede wszystkim, przekazywać słowa uspokojenia, że nie wydarzyło się nic takiego, co mogłoby powodować zaniepokojenie mieszkańców, ponieważ nie zanotowano żadnego wybuchu. Informacje szczegółowe dotyczące przebiegu tego zdarzenia, które mają charakter ściśle wojskowy i są na pewnym poziomie klauzulowane, będzie przekazywało wojsko" - wyjaśniła.
Podkreśliła, że pan prezydent jest w stałym kontakcie z ministrem obrony narodowej, jest także w stałym kontakcie z premierem, jest na bieżąco informowany. "W tej chwili nie ma żadnego zagrożenia, nie mamy informacji, żebyśmy się mogli czegokolwiek złego spodziewać" - dodała.
Szef MON: w związku z niezidentyfikowanym obiektem w polskiej przestrzeni służby państwa zadziałały natychmiastowo
O pojawieniu się niezidentyfikowanego obiektu w polskiej przestrzeni powietrznej poinformowało w piątek rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. "W godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju" - napisano w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów sił Zbrojnych opublikowanym na portalu X w piątek przed godz. 11.
Jak podkreślono w komunikacie, "zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji".
Do sytuacji odniósł się na platformie X wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. "W związku z pojawieniem się niezidentyfikowanego obiektu w polskiej przestrzeni powietrznej służby państwa zadziałały natychmiastowo. Za pośrednictwem BBN jestem w kontakcie z prezydentem, premierem, Szefem Sztabu Generalnego oraz Dowódcą Operacyjnym SZ. Państwo działa!" - podkreślił.
Źródło: PAP, Infor.pl