Podawał się za syna, który miał wypadek. Seniorzy uwierzyli i stracili 70 tys. zł
REKLAMA
REKLAMA
Oszustwo na wypadek samochodowy
REKLAMA
Wydawać by się mogło, że oszustwo na wypadek samochodowy, to jedna z popularniejszych metod. Wciąż jednak kolejne osoby dają się na nie nabierać. Jak podał zespół prasowy podlaskiej policji, do 82-letniej mieszkanki powiatu augustowskiego zadzwonił mężczyzna podający się za jej syna. Mówił, że miał wypadek, w którym ucierpiała kobieta w ciąży. Prosił, aby seniorka podała mu numer komórkowy do ojca, bo go zapomniał.
REKLAMA
Kobieta, nie przeczuwając niczego, podała numer, wówczas oszuści zadzwonili do jej 89- letniego męża. Po drugiej stronie słuchawki kobieta podająca się za policjantkę poinformowała mężczyznę, że potrzebna jest duża suma pieniędzy, żeby jego syn mógł uniknąć kary. Potem nastąpił kolejny telefon, tym razem od rzekomego syna, który powiedział seniorom, że niedługo przyjdzie do nich adwokat po pieniądze.
Pieniądze zawinięte w papier
"Poinstruował seniorów, w jaki sposób mają zapakować pieniądze. Małżeństwo zawinęło 70 tys. zł w papier. Pieniądze włożyli do reklamówki. Gdy usłyszeli dzwonek, wyszli przed dom. Przez furtkę przekazali pieniądze oszustce, która podawała się za adwokata" - podała policja. Dopiero, gdy kobieta odeszła, zorientowali się, że mogli paść ofiarą oszustwa i zawiadomili policję.
Zobacz także: Zatrzymani nieuczciwi diagności. Brali łapówki, teraz grozi im 10 lat więzienia
Dostałeś podejrzany link w smsie? Prześlij go pod ten numer
Nieustanne apele o ostrożność
REKLAMA
Policja po raz kolejny wystosowała prośbę. "Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności przy podejmowaniu decyzji finansowych. Słysząc w słuchawce historię, że bliski spowodował wypadek, czy pieniądze na koncie są zagrożone, powinniśmy przede wszystkim rozłączyć się i zweryfikować tę informację. O takich sytuacjach natychmiast należy informować policjantów, dzwoniąc na numer 112" - podkreślała już wielokrotnie podlaska policja.
Warto pamiętać, że oszuści posługują się różnymi scenariuszami podobnych oszustw. Policjanci przypominają, że to już nie tylko tzw. legenda "na wnuczka", czyli historia dotycząca np. wypadku i konieczności zapłacenia poręczenia czy innych wydatków. Do częstych oszustw należą także: podawanie się za policjanta, prokuratora, który rzekomo prowadzi akcję np. przeciwko przestępcom bankowym. Mogą wtedy żądać np. przekazania pieniędzy do znakowania czy przelania ich na rzekomo bezpieczne konta.
autor: Robert Fiłończuk
rof/ maak/
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat