REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Co się stało z łodzią podwodną Titan? Rozmowa z ekspertem

Co się stało z łodzią podwodną Titan?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Łódź podwodna Titan. W niedzielę utracono kontakt z niewielką, prywatną łodzią podwodną Titan, która z miliarderami na pokładzie miała dotrzeć do wraku Titanica. Do katastrofy mogły się przyczynić niewłaściwe zabezpieczenia, mogło też dojść do uszkodzenia funkcjonalnego – ocenił w rozmowie z PAP prof. dr hab. inż. Lech Rowiński z Politechniki Gdańskiej.

Dr hab. inż. Lech Rowiński, prof. Politechniki Gdańskiej, jest pracownikiem Instytutu Budowy Okrętów Wydziału Oceanotechniki i Okrętownictwa. Specjalizuje się w projektowaniu pojazdów i urządzeń podwodnych, a także w zagadnieniach związanych z pracą ludzi na dużych głębokościach. Między innymi kierował projektem głębinowego systemu obrony przeciwminowej OPM kryptonim „Głuptak”.

REKLAMA

PAP: Titanic, do którego miał dotrzeć Titan, spoczywa na głębokości prawie 4 tys. metrów. Czy to dużo dla łodzi tego typu?

Dr hab. inż. Lech Rowiński: To bardzo duża głębokość dla pojazdu każdego typu.

PAP: Czy największym zagrożeniem jest panujące tam, ogromne ciśnienie, sięgające prawie 400 atmosfer?

L.R.: Akurat ciśnienie nie powinno być zagrożeniem, ponieważ jego wpływ na łódź można wcześniej dokładnie sprawdzić. Ciśnienie nie powinno uszkodzić batyskafu, jeśli został wykonany zgodnie ze sztuką. Największe ryzyko wiąże się z pożarami i zadymieniem, wywołanymi np. zwarciem elektrycznym.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

PAP: Czy brak kontaktu z łodzią świadczy o problemie z komunikacją - czy o awariach, o których pan wspomniał?

L.R.: To urządzenie (łódź Titan - PAP) jest w dużej mierze prototypem. Trudno też powiedzieć, jakie w nim wprowadzono zapasy bezpieczeństwa. Nie wyobrażam sobie jednak, aby urządzenie nie mogło wypłynąć ze względu na brak komunikacji. Raczej więc mogło dojść do uszkodzenia funkcjonalnego.

PAP: Jeśli chodzi o załogę takiej łodzi - od czego mogą zależeć szanse przetrwania?

REKLAMA

L.R.: Opuszczając się na taką głębokość, trzeba przede wszystkim zatroszczyć się o drogę ewentualnego ratunku. Większość pojazdów podwodnych ma różnego typu zabezpieczenia. Na przykład najpierw wyrzuca się ciężkie elementy, których można się pozbyć. Na końcu można zwykle uwolnić kabinę, która wypłynie na powierzchnię. Tutaj cały statek stanowi kabinę, więc takiej możliwości nie ma. To oznacza narażenie na ryzyko.

Warto przypomnieć, że kiedyś Rosjanie zbudowali statek głębinowy (MIR) w dwóch egzemplarzach - tak, aby w razie awarii jeden mógł pomóc drugiemu. Tutaj takiego zabezpieczenia też nie było. Kolejna sprawa to zapas tlenu. Nie da się zorganizować akcji ratunkowej, kiedy tlenu wystarcza tylko na 4 dni. Zapas powinien wystarczyć na dwa tygodnie.

PAP: Dlaczego aż na tak długo?

L.R.: Na otwartym oceanie nie czekają statki z urządzeniami do ratowania łodzi podwodnych. Potrzeba czasu na zorganizowanie jakiejkolwiek akcji ratunkowej.

PAP: Jakie mogły być przyczyny wspomnianych przez pana ograniczeń w budowie łodzi?

L.R.: Wybrano zbyt delikatny pojazd, prawdopodobnie niedostosowany do takiej misji. Mogło to wynikać z chęci zaoszczędzenia pieniędzy, ale nawet wtedy podejście było błędne. Otóż największe koszty wcale nie wiążą się z budową łodzi, ale z wieloma innymi elementami wyprawy. Trzeba chociażby wysłać okręt na środek oceanu. Uczestnicy ekspedycji płacą przy tym organizatorom koszmarne pieniądze. Uważam więc, że w przypadku takich wypraw należy zadbać lepiej o bezpieczeństwo. System podtrzymywania życia powinien być przewidziany na znacznie dłuższe działanie, dodatkowo w łodzi powinny się znaleźć inne zabezpieczenia, jak np. kapsuły ratunkowe.

PAP: Gdyby ktoś dotarł do łodzi na czas - czy można byłoby uwolnić załogę na tej głębokości? Czy w grę wchodzi już tylko wydobycie "całej" łodzi?

L.R.: Jeśli pojazd rzeczywiście jest już na docelowej głębokości (ok 3800 m - przyp. PAP), to ratunek samej załogi jest raczej niemożliwy. Stany Zjednoczone mają dwa urządzenia, które mogą ratować załogi okrętów podwodnych, ale one pracują tylko do głębokości 1500 m. Jeśli wypadek zdarzyłby się głębiej, to i tak nie byłoby kogo ratować. W historii znamy tylko jeden przypadek dotarcia do załogi pod wodą. Dokonano tego z pomocą zdalnie sterowanego pojazdu, ale na znacząco mniejszej głębokości. Można najwyżej wydobyć całą łódź.

PAP: Ciężko ją będzie odnaleźć?

L.R.: Na miejscu nie ma dużych prądów, choć działają m.in. Prąd Zatokowy, i płynący w przeciwnym kierunku zimny prąd głębinowy, które mogły ją przemieścić z prędkością kilku mil na godzinę. Prowadzone są poszukiwania m.in. z pomocą samolotów i robotów, ale to wymaga czasu. Taki robot, hektar po hektarze, musi przeczesywać dno, a one nie są raczej przystosowane do przemierzania dużych odległości.

Odnalezienie łodzi pomoże określić przyczyny wypadku.

PAP: Niektórzy jednak mówią, że łódź mogła wypłynąć, tylko ze względu na duży obszar jeszcze jej nie znaleziono. Czy to możliwe? Z pewnością miałaby urządzenia, choćby radiowe, które pozwalałyby ja szybko zlokalizować.

L.R.: Na pewno była wyposażona w takie urządzenia. W dzisiejszych czasach prawdopodobnie miała na pokładzie nawet telefon satelitarny. Powinna też nadawać lokalizujące ją sygnały, a na wodzie rozlać dużą, doskonale widoczną, żółtą plamę. Łódź raczej nie wypłynęła. (PAP)

Marek Matacz

mat/ zan/

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Inforu

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Wadliwe umowy kredytu z WIBOR-em. Sądy przyznają rację kredytobiorcom - przegląd aktualnego orzecznictwa

Wedle szacunków przed polskimi sądami powszechnymi toczy się ponad tysiąc postępowań dotyczących zakwestionowania umów kredytowych z powołaniem się na wadliwość klauzuli zmiennego oprocentowania kredytu odwołującej się do stawki referencyjnej WIBOR. Analiza dostępnego publicznie agregatora orzecznictwa jakim jest Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych, pozwala na przyjęcie wniosku, że zaczęły się pojawiać precedensowe orzeczenia uwzględniające rację kredytobiorców w sporach z bankami. W niniejszym artykule przedstawiam i omawiam te orzeczenia.

TSUE: Masz prawo wiedzieć, jak AI ocenia Twoją zdolność kredytową!

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że firmy stosujące automatyczne systemy oceny kredytowej muszą ujawniać, jakie dane wpływają na decyzję. Jeśli algorytm zdecyduje o odmowie kredytu lub usługi, klient ma prawo do wyjaśnień i zakwestionowania wyniku. Wyrok zapadł po sprawie w Austrii, gdzie kobieta nie dostała abonamentu za 10 euro, bo system AI uznał, że jej nie stać.

Dopłata do nowego auta: od 18750 do 40000 zł! O co chodzi z rządowym programem „NaszEauto”?

Chcesz kupić nowy samochód elektryczny? Teraz możesz dostać nawet 40 tys. zł dopłaty, przy spełnieniu określonych warunków! Oto wystartował rządowy program „NaszEauto”, który ułatwia Polakom przejście na ekologiczny transport. Sprawdź, kto może otrzymać wsparcie, w jakiej dokładnie wysokości i jak złożyć wniosek!

Molestowanie seksualne w pracy - nieoczywiste przypadki w orzeczeniach SN. Niestosowne komentarze, dotyk, sprośne dowcipy, sugestywne spojrzenia. Odpowiedzialność pracodawcy i sprawcy

Kodeks pracy wyraźnie stanowi, iż na molestowanie seksualne w miejscu pracy składać mogą się zarówno zachowania czysto fizyczne jak i te werbalne lub pozawerbalne. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego płynie wniosek, że również pozornie neutralny kontakt fizyczny może stanowić zachowanie niestosowne. Również nieodpowiednie elementy werbalne lub pozawerbalne nie powinny być bagatelizowane. Sam sprawca ponosić może za nie odpowiedzialność karną i cywilną, a pracodawca również odpowiedzialność odszkodowawczą przewidzianą w Kodeksie pracy.

REKLAMA

Polska eldorado dla seniorów z zagranicy? ZUS wypłaca coraz więcej emerytur obcokrajowcom!

Liczba świadczeń długoterminowych dla cudzoziemców rośnie lawinowo! W ciągu roku ZUS wypłaca o kilka tysięcy więcej emerytur i rent, a kwoty idą w dziesiątki milionów złotych. Eksperci ostrzegają – to dopiero początek, a Polska może stać się rajem emerytalnym dla naszych wschodnich sąsiadów. Ile kosztuje nas ten trend i co nas czeka w przyszłości?

WSA interweniuje: MOPS odmówił 3287 zł świadczenia pielęgnacyjnego. Bo żona umierającego męża opiekowała się dziećmi zamiast pracować

Mąż zachorował na chorobę, na którą umiera się po 3-5 latach. Żona zajmowała się dziećmi. Od 20 lat nie pracowała. Choroba zaskoczyła rodzinę. MOPS nie chciał przyznać świadczenia pielęgnacyjnego bo nie było elementu rezygnacji z pracy przez kobietę. To seryjnie wadliwe interpretowanie przepisów przez MOPS. Nawet osoba bezrobotna od 20 lat mogła otrzymać świadczenie pielęgnacyjne (stare). O ile wyraziła gotowość do pracy i wykazała, że przeszkodą w podjęciu pracy jest kalectwo (niepełnosprawność znaczna) ojca albo matki.

Co trzeba zmienić w prawie restrukturyzacyjnym? Aktualne wyzwania okiem naukowca i sędziego

Wyzwanie to nowa sytuacja, z którą trzeba się zmierzyć, aby osiągnąć zakładane pozytywne rezultaty. Mówiąc o wyzwaniach prawa zakładamy, że na co dzień mierzą się z nimi praktycy, ale oczekujemy, że ostatecznie właściwe rozwiązania znajdą decydenci, a w szczególności twórcy prawa. Jakie są aktualne wyzwania prawa restrukturyzacyjnego?

FIZ na celowniku! Przełomowe wyroki w sprawie unikania opodatkowania

Sądy administracyjne masowo uchylają decyzje Szefa KAS dotyczące funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ). Czy to koniec stosowania klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania? A może podatnicy wciąż są na straconej pozycji?

REKLAMA

Rozstrzyganie o istotnych sprawach dziecka

Dla każdego społeczeństwa i systemu prawnego ochrona praw dziecka jest niezwykle istotna. Jednym z kluczowych aspektów tej ochrony jest uregulowanie kwestii rozstrzygania o sprawach dziecka, w których to jeszcze samodzielnie decydować nie może, a które to sprawy są istotne z perspektywy jego obecnego i przyszłego życia, zdrowia, czy rozwoju intelektualnego, zawodowego, czy nawet duchowego.

SN: Emerytowi za pracę ZUS przeliczył ponownie emeryturę z 6.449,32 zł na 5.577,57 zł (254,30 miesięcy średniego trwania życia) zamiast (238,90 miesięcy)

Na szczęście w omawianej w artykule sprawie zamiast 5.577,57 zł mamy emeryturę 6.482,97 zł. Wszystko dzięki sądom: okręgowym i apelacyjnym. Ta wyższa wysokość (6.482,97 zł) wynika z 238,90 miesięcy (tablice dalszego trwania życia) - ZUS próbował przyjąć większą liczbę miesięcy (aż 254,30 - to bardzo niekorzystnie dla emeryta) przy ponownym przeliczeniu emerytury. Dałoby to wynik 5.577,57 zł emerytury - aż o 871,75 zł mniej. Prosta reguła - im większa liczba miesięcy w przeliczeniu, tym gorzej dla emerytury.

REKLAMA