Minister Czarnek chce likwidacji limitu półtora etatu dla nauczycieli. W praktyce może to spowodować „propozycje nie do odrzucenia” pracy po godzinach i obniżenie jakości edukacji.
- Brakuje nauczycieli – niech pracują po godzinach
- Obecnie? Dodatkowa ćwiartka etatu obowiązkowa, kolejna ćwiartka za zgodą. Tyle w teorii
- Co planuje minister Czarnek w kwestii etatów dla nauczycieli?
- Likwidacja Karty nauczyciela – kolejna inicjatywa ministra Czarnka bez ciepłego przyjęcia
Brakuje nauczycieli – niech pracują po godzinach
Nie jest nowością, że w szkołach brakuje nauczycieli. Najprostszym rozwiązaniem jest zmuszanie do pracy na dwa etaty i rezygnacji z czasu wolnego. Na marginesie należy wspomnieć, że minister Czarnek planuje też likwidację Karty nauczyciela.
Obecnie? Dodatkowa ćwiartka etatu obowiązkowa, kolejna ćwiartka za zgodą. Tyle w teorii
Publikacja Gazety Prawnej „Nauczyciele będą mogli więcej zarobić” podkreśla, że należy brać pod uwagę nie tylko stan prawny, ale również faktyczne realia.
Zgodnie z przepisami, można nakazać nauczycielowi dodatkową „ćwiartkę” etatu jeśli jest to niezbędne. Na kolejną dodatkową „ćwiartkę” etatu nauczyciel musi wyrazić zgodę jednak w praktyce mało kto odmówi dyrektorowi.
Jednocześnie obowiązuje limit – półtora etatu dla nauczyciela, co zapewnia konkretną ochronę przed pracą przysłowiowe 24 godziny na dobę.
Co planuje minister Czarnek w kwestii etatów dla nauczycieli?
Nowa inicjatywa ministra Czarnka zakłada, że limit półtora etatu zostanie zlikwidowany, a każdy dyrektor sam zadecyduje o wymiarze pracy nauczyciela. W praktyce może to spowodować, że niektórzy zostaną przytłoczeni nadgodzinami, a jakość edukacji się obniży.
Cytowany przez Gazetę Prawną Sławomir Wittkowicz, reprezentujący Forum Związków Zawodowych, wypowiada się bardzo sceptycznie:
„Trzeba raczej ograniczyć liczebność klas i podwyższyć pensje, a nie wprowadzać możliwość dodatkowej pracy. Już teraz oficjalnie deklarujemy, że będziemy sprzeciwiać się tego typu rozwiązaniom, nawet jeśli miałyby mieć charakter czasowy”.
Inicjatywa ministra Czarnka ma dotyczyć nauczycieli szkół ponadpodstawowych w roku szkolnym 2023/2024 jednak nie można wykluczyć, że w przyszłości schemat dodatkowych nadgodzin zostanie rozszerzony.
Likwidacja Karty nauczyciela – kolejna inicjatywa ministra Czarnka bez ciepłego przyjęcia
„Likwidacja Karty Nauczyciela nie oznacza pustki. Zostanie ona zastąpiona nowoczesnym i właściwym dla państwa prawa aktem legislacyjnym, umacniającym status zawodowy” – tym zdaniem z połowy kwietnia Minister Czarnek przekonuje, że jego plany oznaczają same korzyści. Jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm.
Stanowisko sceptyczne wyraża m.in. ZNP:
"Karta nie tylko nikomu nie szkodzi, ale wręcz przeciwnie – gwarantuje wysoką jakość nauczania, dlatego że ustawa zapewnia szkole i jej pracownikom pewną stabilizację pozwalającą im wykonywać swoje zadania niezależnie od koniunktury ekonomicznej i politycznej".
Karta nauczyciela jest niekiedy określana jako „konstytucja” regulująca prawa i obowiązki nauczycieli. Co prawda, była wielokrotnie nowelizowana jednak przekreślanie jej i zastępowanie nowym aktem prawnym może się okazać pochopnym rozwiązaniem. Jeśli dodamy do tego pierwsze sygnały zwiastujące nauczycielom pracę na przysłowiowe „300 % normy”, to okazuje się, że położenie polskiej oświaty może się zmienić na bardziej nieciekawe.