Tusk na Podkarpaciu o kosztach produkcji rolnej, które rosną lawinowo
Tusk, który w poniedziałek odwiedził gospodarstwo ogrodnicze w Korczynie koło Krosna (woj. podkarpackie), podkreślił, że jest to pierwsze z cyklu jego spotkań podkarpackich. Przekazał, że w poniedziałek skupi się na rozmowach dot. polskich rolników.
Jak ocenił, to nie jest profesja, która by chroniła przed podwyżkami, jakie przynoszą każdy tydzień i miesiąc w Polsce za sprawą oprocentowanie kredytów i rosnących cen nawozów.
Mówił, że porównując tegoroczny marzec do marca ubiegłego roku, to cena saletry wzrosła z 1200-1300 zł do 6000 zł za tonę. Zauważył, że te ceny "skoczyły" w ciągu ostatniego miesiąca o kilkadziesiąt procent, a w ciągu roku - o kilkaset procent. Podkreślał, że ma to wpływ także na produkcję sadzonek warzyw i drzew owocowych.
Pokazał grafikę, z której wynikało, że aby kupić tonę saletry w ubiegłym roku trzeba było sprzedać 800 kg marchewek, a w tym - już 6 ton marchewki. Podobnie - zauważył - w ubiegłym roku, aby kupić tonę tego nawozu trzeba było sprzedać 6 ton jabłek. "Dziś to byłoby 30 ton jabłek" - mówił. Do tego - jak wskazywał - dochodzą ceny nośników energii, w przypadku tego gospodarstwa ekogroszku.
Tusk: rząd nie dotrzymuje obietnic składanych rolnikom
Tusk ocenił, że rząd nie pomaga wystarczająco w tej sytuacji; według niego prawie rok trwało przygotowanie wniosku o dopłaty do ceny nawozu. "Rolnicy mają prawo czuć się oszukani" - przekonywał.
Należy zapewnić dopłaty dla rolników na poziomie Europy Zachodniej
Wypominał też rządzącym, że nie dotrzymali obietnicy, że zapewnią polskim rolnikom identyczne dopłaty, jakie mają rolnicy europejscy. Tymczasem - przekonywał - politycy rządu PiS zamiast negocjować w tej sprawie "wchodzą we wszystkie możliwe konflikty" w UE. Mówił, że PiS opowiada rolnikom kłamstwa i mami ludzi.
Lider PO zaznaczył, że rolnictwo ma dziś szczególne znaczenie w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego w kontekście toczącej się w Ukrainie wojny. Podkreślił, że bezpieczeństwo polskich rolników to także bezpieczeństwo narodowe.
Tusk przekonuje, że bezpieczeństwo rolnictwa jest częścią bezpieczeństwa narodowego
"Wszyscy na świecie alarmują, że grozi nam poważny kryzys żywnościowy w związku z tą wojną i kryzysem, dlatego potrzebne są natychmiastowe decyzje, które wesprą polskiego rolnika, a nie będą dławić polskiego rolnictwa, takimi sytuacjami o jakich się tutaj mówi" - stwierdził Tusk.
Później lider PO zwiedził goszczące go gospodarstwo w Korczynie, zapoznał się z oferowanym tam asortymentem sadzonek warzyw i owoców, porozmawiał z właścicielami. Po południu ma się spotkać z mieszkańcami Krosna.
Dopytywany przez dziennikarzy wyjawił, że w czasie pobytu na Podkarpaciu we wtorek spotka się m.in. z prezydentem Rzeszowa Konradem Fijołkiem. W planach jest też wizyta w Jarosławiu i Mielcu. (PAP)