W sądach coraz większy ruch w kwestii restrukturyzacji. Widać wyraźny wzrost składanych wniosków
REKLAMA
REKLAMA
Nowe rozwiązania w kwestii postępowania restrukturyzacyjnego
REKLAMA
Jak wynika z danych z sądów rejonowych, w 2021 roku wpłynęło do nich blisko 1650 zawiadomień o otwarciu uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego. Przez połowę 2020 roku odnotowano ich przeszło 350. Jednocześnie sądy informują, że dane z ub.r. są niepełne. Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne obowiązywało od 24 czerwca 2020 roku do 30 listopada. Natomiast 1 grudnia ub.r. zastąpiło je znowelizowane postępowanie o zatwierdzenie układu, zwane potocznie PZU 2.0. Wówczas wszedł w życie Krajowy Rejestr Zadłużonych. Z informacji z Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że od 1 do 31 grudnia ub.r. w KRZ zarejestrowano 20 tego typu spraw.
REKLAMA
– Wprowadzenie uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego było dla przedsiębiorców z problemami finansowymi sporym ułatwieniem. To jedna z lepszych zmian w prawie, jaką przyniósł nam COVID. Główną zaletą było to, że układ był zawierany szybciej. Drugą sprawą jest to, że przedsiębiorcy mają aktualnie bardzo trudny czas. Postępowanie restrukturyzacyjne pozwala im uniknąć zamknięcia swojej działalności, a w przyszłości doprowadzi do ustabilizowania ich sytuacji. Możemy zauważyć tendencję wzrostową dla tego postępowania, bo łatwo je otworzyć. Zawsze, kiedy wchodzą w życie nowe przepisy, ludzie muszą się z nimi zapoznać i zrozumieć. Dlatego też stopniowo z miesiąca na miesiąc mogliśmy zauważyć wzrost otwartych uproszczonych postępowań restrukturyzacyjnych – mówi Piotr Bijański, prezes sieci kancelarii Twój Prawnik 24.
Z kolei radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol tłumaczy, że niewielka liczba postępowań w grudniu ub.r. wynikała z przyczyn technicznych. Przez pewien czas w Krajowym Rejestrze Długów nie można było dokonać obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego, a więc nie dało się skorzystać ze zmodyfikowanego postępowania o zatwierdzenie układu, dającego ochronę dłużnikowi przy zabezpieczeniu interesów wierzycieli.
Krajowy Rejestr Zadłużonych - jego rola w postępowaniu restrukturyzacyjnym
REKLAMA
– Krajowy Rejestr Zadłużonych jest nowoczesnym i wygodnym systemem, dzięki któremu można przesyłać dokumenty online. Ma ułatwiać proces otwierania i przepływu informacji między przedsiębiorcą, nadzorcą sądowym a wierzycielami. Jednak jeszcze musimy poczekać, aż zacznie funkcjonować tak, jak trzeba. Mimo wszystko wierzę, że z czasem usprawni się proces postępowań restrukturyzacyjnych – przekonuje Piotr Bijański.
Według Adriana Parola, obecnie KRZ utrudnia prowadzenie postępowań, co ma związek ze stałą ewolucją tego systemu i brakiem szeregu funkcjonalności. Plusem jest jednak jego transparentność dla wierzycieli. Tego brakowało w przypadku uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego, które było za to mniej sformalizowane. KRZ wymaga założenia konta i korzystania z podpisu kwalifikowanego, a w niektórych branżach część przedsiębiorców jest wciąż wykluczona cyfrowo.
– Krajowy Rejestr Zadłużonych z założenia jest rozwiązaniem korzystnym dla wierzyciela. Elektronizacja pozwala uczestnikom na łatwiejszy udział w postępowaniu oraz w znacznym stopniu zwiększa kontrolę nad nim – stwierdza radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.
Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne pierwszym wyborem przedsiębiorców
Z danych z sądów rejonowych wynika też, że w ub.r. wpłynęło do nich ponad 630 wniosków o otwarcie pozostałych rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych. W 2020 roku było ich ok. 730. W tym przypadku sądy rejonowe również poinformowały, że dane za 2021 rok są niepełne. Wg Ministerstwa Sprawiedliwości, od 1 do 31 grudnia ub.r. w KRZ zarejestrowano 11 spraw dotyczących pozostałych rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych.
– Spadek liczby pozostałych postępowań był spowodowany wyparciem ich przez bardziej efektywny instrument. Z uwagi na ich sformalizowanie, czas trwania i większe wydatki stały się ostateczną deską ratunku dla firm, które wymagały głębszej restrukturyzacji lub też szerszej ochrony, np. cofnięcia zajęć dokonanych w egzekucji – wyjaśnia mec. Adrian Parol.
Z kolei zdaniem Piotra Bijańskiego, do wyboru uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego mogła też przekonać przedsiębiorców, trwająca od samego jego początku do końca, 4-miesięczna ochrona przed egzekucją. Do tego wierzyciele chętniej przystawali na negocjacje z restrukturyzowanym przedsiębiorcą, bo wiedzieli, że ich wierzytelności nie będą zamrożone na długie lata.
– Takich statystyk należało się spodziewać. Przedsiębiorcy słusznie najczęściej wybierali postępowanie, które najlepiej mogło rozwiązać ich problemy. Niemniej instrument prawny zawsze musi być dostosowany do wielkości przedsiębiorstwa i skali jego kłopotów. Dlatego wciąż były też prowadzone inne postępowania – komentuje Łukasz Goszczyński.
W ub.r. najwięcej zawiadomień o otwarciu uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego wpłynęło do sądów w Warszawie – 242, Poznaniu – 188, Lublinie – 120, Białymstoku – 106, a także w Krakowie – 99. Z kolei najwięcej wniosków o otwarcie pozostałych rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych było w Warszawie – 132, Poznaniu – 67, Białymstoku – 42, Lublinie – 36, jak również w Gdańsku – 31.
– W Warszawie, Poznaniu i Krakowie zarejestrowano najwięcej firm z ich rejonów, należących do branż, które najbardziej ucierpiały w czasie kryzysu. Wśród nich należy wymienić m.in. gastronomię, transport czy przemysł – zwraca uwagę Piotr Bijański.
Z kolei na wyniki Lublina wpłynęła sytuacja w rolnictwie, co zauważa Adrian Parol. I dodaje, że w tej części Polski jest wiele gospodarstw rolnych, które musiały skorzystać z uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego, w wyniku pogorszenia koniunktury gospodarczej.
– Wszystko wskazuje na to, że w tym roku największą popularnością cieszyć się będzie postępowanie o zatwierdzeniu układu. Przewiduję, że liczba otwartych postępowań utrzyma się na poziomie podobnym do ilości otwartych uproszczonych postępowań restrukturyzacyjnych. Z uwagi na wzrost obciążeń podatkowych, cen nośników energii oraz kosztów obsługi finansowania zagrożone są działy produkcji rolnej oraz branża transportowa – zaznacza mec. Łukasz Goszczyński.
Inni eksperci też podzielają ww. opinię. Radca prawny Adrian Parol jest przekonany, że w obecnej sytuacji gospodarczej liczba postępowań restrukturyzacyjnych będzie rosła. Firmy będą mierzyły się już nie tylko ze skutkami lockdownów, inflacji, ale też toczącej się blisko nas wojny. Ekspert przewiduje, że inwestorzy wycofają się z Polski, co zagrozi wielu przedsiębiorstwom. A na zerwaniu współpracy z rynkami wschodnimi szczególnie ucierpi produkcja samochodów, transport i sektor rolno-spożywczy.
– Trudno oszacować, ilu polskich przedsiębiorców z dnia na dzień znalazło się w sytuacji patowej z powodu wybuchu wojny, jak np. dostarczyciele drewna z Syberii. Jednak dzięki restrukturyzacji wielu właścicieli firm może jeszcze uratować swoje biznesy, odciążyć je i ponownie na nich zarabiać. Nie można tylko czekać z ratunkiem na ostatnią chwilę – podsumowuje Piotr Bijański.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat