SG informuje o możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową
REKLAMA
REKLAMA
Możliwość składania wniosków o ochronę międzynarodową
Wszystkich wjeżdżających z Ukrainy informujemy i możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową; pytamy, czy potrzebują pomocy i czy mają, gdzie mieszkać - zapewniła PAP rzeczniczka komendanta głównego Straży Granicznej por. Anna Michalska. Ostatniej doby wnioski o taką ochronę złożyło 15 osób.
REKLAMA
Wcześniej Straż Graniczna poinformowała o tym, że minionej doby na odcinku granicy z Ukrainą funkcjonariusze odprawili 38,2 tys. podróżnych, w tym na kierunku wjazdowym do Polski 29 tys. osób.
REKLAMA
"W skali roku to dużo, bo najwięcej osób w tym roku odprawiliśmy w okresie poświątecznym w czasie, gdy obywatele Ukrainy wracali do pracy w Polsce. Wtedy było to ok. 32 tys. osób w obu kierunkach i 25,5 tys. na kierunku wjazdowym do Polski" - przekazała por. SG Anna Michalska.
Jednocześnie zaznaczyła, że przed wprowadzeniem obostrzeń covidowych ruch utrzymywał się na podobnym poziomie i dochodził nawet do 40 tys. osób na dobę. "Liczba 29 tys. osób na kierunku wjazdowym w porównaniu z dniem wcześniejszym, kiedy zanotowano 18,8 tys. osób na pewno jest jednak duża" - oceniła Michalska.
Dodała, że większość osób, które obecnie przekraczają granicę to osoby, po które przyjeżdżają bliscy, znajomi i pracodawcy. "Wszystkie czynności, które wykonujemy na tym etapie można wykonać w przejściach granicznych. Pomimo tego, że sporo osób deklaruje, że ewakuuje się z Ukrainy, to nie składa wniosków o ochronę międzynarodową" - powiedziała.
Rzeczniczka poinformowała, że "zdarzały się przypadki, że dzieci nie miały dokumentów, ale mieli je rodzice więc tutaj nie było problemu, pomagaliśmy na miejscu, ale nie powodowało to, że musieliśmy przeprowadzać dodatkowe czynności w punktach recepcyjnych" - powiedziała.
REKLAMA
Dodała, że 15 osób złożyło ostatniej doby wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej, zaś 400 osób wjechało w ramach zgody specjalnej; to m.in. rodzice podróżujący z dziećmi, które nie miały dokumentów. Osoby takie w ciągu 15 dni muszą zalegalizować pobyt na terytorium Polski.
Przekazała też, że przejścia graniczne po stronie polskiej działają normalnie w obu kierunkach. "Oczywiście są dłuższe czasy oczekiwania, bo liczba osób, która się zgłasza jest naprawdę bardzo duża. Musimy te osoby zewidencjonować, sprawdzić, przeprowadzić kontrolę graniczną, bo priorytetem jest bezpieczeństwo Polski i Polaków. Musimy wiedzieć, kto wjeżdża do naszego kraju, zwłaszcza w sytuacji, gdy na terytorium Ukrainy toczą się działania zbrojne" - powiedziała Michalska.
Zapewniła, że funkcjonariusze informują wszystkich wjeżdżających z Ukrainy o możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową. "Pytamy, czy potrzebują pomocy i czy mają gdzie mieszkać" - zaznaczyła.
Granica polsko-ukraińska ma ponad 535 kilometrów długości. Ochraniają ją dwa oddziały Straży Granicznej - Nadbużański i Bieszczadzki. Funkcjonuje na niej osiem przejść drogowych w: Dorohusku, Korczowej, Hrebennem, Medyce, Budomierzu, Krościenku, Dołhobyczowie i Zosinie.
Zwolnienie z kwarantanny
W Dzienniku Ustaw opublikowano w czwartek rozporządzenie, na którego mocy z obowiązku odbycia kwarantanny i okazania negatywnego wyniku testu w kierunku SARS-CoV-2 od północy w piątek zwolnione są osoby przekraczające granicę polsko-ukraińską w związku z konfliktem zbrojnym.(PAP)
autor: Marcin Chomiuk
mchom/ jann/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat