Ustawa wolnościowa - wysokie kary

Ustawa wolnościowa - wysokie kary/Fot. Shutterstock
Ustawa wolnościowa przewiduje wysokie kary. Czy odstraszą one administratorów przed usuwaniem wpisów? Jakie są założenia projektowanych przepisów?

Ustawa wolnościowa - jakie założenia?

Ustawa wolnościowa została 22 stycznia przesłana do KPRM i czeka na wpis do wykazu prac Rady Ministrów. Nowy akt prawny ma chronić prawo do wolności słowa w sieci, nad czym czuwać będzie pięcioosobowa Rada Wolności Słowa. Będzie ona rozstrzygać kwestię zasadności usunięcia przez administratorów danego wpisu czy zablokowania konta użytkownika. W razie niekorzystnych rozstrzygnięć serwis społecznościowy musi liczyć się z karą do nawet 50 mln zł. Adwokat Xawery Konarski ocenia jednak, że ustawa może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego i nie przysłuży się ani mediom internetowym, ani samym internautom.

Wstępne założenia tzw. ustawy wolnościowej zostały przedstawione przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę 15 stycznia br., krótko po tym, jak Twitter, a później także Facebook, Instagram i Snapchat zdecydowały o bezterminowym zablokowaniu kont byłego już prezydenta USA Donalda Trumpa, oskarżanego o podżeganie w mediach społecznościowych do styczniowego ataku na Kapitol.

– Wszyscy zaczęli się wtedy zastanawiać, czy prawidłowe jest rozwiązanie, w którym prywatne firmy mogą dość swobodnie blokować rozpowszechnianie różnego rodzaju wypowiedzi w internecie. To jest coś, nad czym zastanawiamy się w Polsce, nad czym zastanawiają się w Unii Europejskiej, ale i w Stanach Zjednoczonych. Nasze Ministerstwo Sprawiedliwości chciało zagwarantować użytkownikom wolność wypowiedzi w internecie i postanowiło to zrobić w formie odrębnej ustawy, powszechnie nazywanej ustawą wolnościową – mówi agencji Newseria Biznes Xawery Konarski, partner w Kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.

W założeniu resortu sprawiedliwości ustawa wolnościowa ma przede wszystkim chronić konstytucyjne prawo do wolności słowa w internecie. W tej chwili serwisy społecznościowe – w przypadku uznania pewnych treści za bezprawne i naruszających czyjeś dobra osobiste – mogą zadecydować o usunięciu takiego wpisu albo zablokowaniu konta użytkownika, który to opublikował. Od takiej decyzji de facto nie ma realnej szybkiej możliwości odwołania. Według Ministerstwa Sprawiedliwości łamie to wolność wypowiedzi i pozwala na cenzurę w internecie, gdzie obecnie toczy się najwięcej politycznych dyskusji i sporów światopoglądowych.

Rada Wolności Słowa

Dlatego w projekcie ustawy zaproponowano powołanie pięcioosobowej Rady Wolności Słowa, która ma stać na straży wolności wyrażania poglądów w serwisach społecznościowych. W jej skład będą wchodzić eksperci z dziedziny prawa i nowych mediów, wybierani przez Sejm na sześcioletnią kadencję (większością kwalifikowaną 3/5 głosów, co ma zagwarantować ponadpartyjny skład rady).

– Zgodnie z założeniami projektu w Polsce ma zostać powołany regulator internetu, którego dotąd nie mieliśmy. Rada ma być powoływana i wybierana przez parlament. Moim zdaniem to rozwiązanie niedobre, które spowodowałoby upolitycznienie polskiego internetu. Po drugie, ponad 20 lat zajmuję się prawem internetu, uczestnicząc w wielu przedsięwzięciach legislacyjnych i regulacyjnych, i nie przypominam sobie debaty dotyczącej tego, w jakim kształcie, z jakimi kompetencjami i czy w ogóle takiego regulatora powinniśmy powoływać. Wydaje się, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest właściwym podmiotem do decydowania o tym. Tymczasem ten projekt tylnymi schodami wprowadza regulatora polskiego internetu, bez jakiejkolwiek debaty publicznej w tym zakresie – mówi Xawery Konarski.

Jeżeli administrator serwisu internetowego zablokuje konto albo usunie wpis, którego treść nie narusza polskiego prawa, wtedy użytkownik będzie mógł złożyć skargę do serwisu, który powinien ją rozpatrzyć w ciągu 48 godzin. Jeśli nie przywróci wpisu albo utrzyma blokadę konta, użytkownikowi będzie przysługiwać odwołanie do Rady Wolności Słowa, która rozpatrzy je w ciągu siedmiu dni.

Ustawa wolnościowa - jakie kary?

Jeżeli rada uzna skargę za zasadną, może nakazać niezwłoczne przywrócenie zablokowanej treści lub konta (jej decyzję będzie można jeszcze zaskarżyć w sądzie). Za niezastosowanie się do rozstrzygnięć serwisowi społecznościowemu będzie grozić kara administracyjna w wysokości od 50 tys. zł do nawet 50 mln zł.

Adwokat ocenia, że tak wysoka kara finansowa może spowodować, że administratorzy serwisów społecznościowych nie będą usuwać treści, nawet tych ewidentnie szkodliwych, bojąc się wchodzić w spory dotyczące tego, czy dana treść jest bezprawna.

– To też niedobrze, bo o ile wolność wypowiedzi jest ogromną wartością, o tyle źle jest, jeżeli w internecie znajdują się wypowiedzi szkodliwe i potencjalnie bezprawne. Przykładem są chociażby fake newsy polityczne czy mowa nienawiści. Nie w każdym przypadku takie wpisy są łatwe do ocenienia jako bezprawne. Natomiast wielokrotnie są one bardzo szkodliwe. Trudno byłoby podejmować swobodne decyzje dotyczące takich treści, mając z tyłu głowy myśl o tej 50-milionowej karze. Tak więc spodziewam się, że gdyby ta ustawa weszła w życie, w polskim internecie mielibyśmy znacznie więcej szkodliwych treści, co na pewno nie było założeniem projektodawców – ocenia partner w Kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.

Jego zdaniem ustawa wolnościowa będzie miała wręcz istotny wpływ na funkcjonowanie mediów internetowych w Polsce. Jak podkreśla, nie jest to rozwiązanie konieczne legislacyjnie, bo kwestie swobody wypowiedzi wkrótce ureguluje prawo europejskie. W grudniu ub.r., po pięciu latach prac UE zaprezentowała bowiem projekt Digital Services Act, czyli kodeks europejskiego internetu, który rangą i znaczeniem można porównać do RODO.

– W tym kodeksie są zawarte bliźniacze do ustawy wolnościowej próby zabezpieczenia swobody wypowiedzi w internecie. Przykładowo nie będzie można zablokować konta użytkownika bez powiadomienia go o tej decyzji wraz z uzasadnieniem i daniem mu szansy na zakwestionowanie jej w ramach różnych procedur online – wyjaśnia Xawery Konarski. – To oznacza, że projekt ustawy wolnościowej dubluje coś, co i tak będzie w Polsce prawem. Digital Services Act jest rozporządzeniem UE, które po uchwaleniu będzie stosowane bezpośrednio również w naszym kraju. Dlatego – przy całym poparciu dla idei, która przyświeca temu projektowi – kontynuowanie prac nad ustawą wolnościową uważam za bezprzedmiotowe. 

Ustawa wolnościowa - etap legislacyjny

22 stycznia br. projekt ustawy został ogłoszony do KPRM z wnioskiem o wpis do wykazu prac legislacyjnych. Wniosek wciąż czeka na realizację, po której będą możliwe dalsze konsultacje, a następnie – przyjęcie projektu przez rząd.

Polecamy serwis: Prawo karne

Prawo
Ponad 18 tys. nauczycieli będzie stratnych od września 2024 r. Czy można jeszcze liczyć na zmianę przepisów? Czasu jest mało
18 lip 2024

Ponad 18 tys. nauczycieli będzie stratnych od września 2024 r. A wszystko przez nabycie prawa do emerytury. Czy można jeszcze liczyć na zmianę przepisów? Wydaje się to wątpliwe, jednak środowisko nauczycielskie nie rezygnuje ze swoich starań.

Prezydent skierował do TK nowelę Kodeksu wyborczego - chodzi o głosowanie korespondencyjne
18 lip 2024

Nowela Kodeksu wyborczego trafi do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej. Prezydent Andrzej Duda zarzuca, że wyłączające możliwości głosowania korespondencyjnego  wyborach samorządowych dla osób podlegających kwarantannie czy izolacji jest niezgodne z Konstytucją. 

Babciowe od 1 października. Pierwsze wypłaty jednak nie od razu
18 lip 2024

Wnioski o przyznanie babciowego, czyli do programu Aktywny Rodzic będzie można składać od 1 października 2024 r. Pierwsze pieniądze mają zostać wypłacone rodzicom do końca roku, w listopadzie i grudniu. ZUS ma być gotowy do obsługi wniosków i wypłaty świadczeń.

10 nowych obowiązków pracodawców a tylko 2 miesiące czasu
18 lip 2024

10 nowych obowiązków pracodawców - czy zdążą je wypełnić? Zostały tylko 2 miesiące czasu. Jakie konsekwencje grożą za niedotrzymanie terminu i nieprzestrzeganie nowych przepisów? Trzeba się spieszyć.

Popularny lek teraz dostępny bez recepty. Decyzję podjął Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych
18 lip 2024

Popularny lek na potencję teraz dostępny bez recepty. Decyzję w tej sprawie podjął Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, który zmienił kategorię dostępności leku z Rp na OTC. To oznacza, że do zakupu nie jest potrzebne zalecenie lekarza.

Kolorowe paski na zgrzewach tubek past do zębów i innych kosmetyków. Czy wiesz co znaczą? Ekspert obala mity
18 lip 2024

Badania pokazują, że 76,9% dorosłych Polaków nie zna znaczenia kolorowych pasków na tubkach past do zębów. Natomiast tylko 7,9% ankietowanych uważa, że wie, o czym one mówią. Natomiast 15,2% badanych twierdzi, że nie pamięta, o co w tym chodzi. Autorzy raportu przekonują, że choć na pierwszy rzut oka temat wygląda dość błaho, to długofalowo wprowadzeni w błąd konsumenci mogą na tym zdrowotnie ucierpieć. Raport obala też mity, że wyżej wskazane paski przynoszą konsumentom jakieś istotne informacje o składzie bądź innych aspektach past do zębów. Jedocześnie eksperci dodają, że właściwie nie mają one żadenego znaczenia, bo są to tylko i wyłącznie oznaczenia o charakterze drukarskim.

Obawa przed sztuczną inteligencją. Czy AI pozbawi nas pracy?
18 lip 2024

Technologia może pomóc w obliczu zmniejszania się siły roboczej spowodowanego starzeniem się populacji. Jednak prawie połowa respondentów spodziewa się, że sztuczna inteligencja zmniejszy dostępność miejsc pracy - poinformowano w raporcie Allianz Trade.

Tylko ZUS czy również OFE ma gromadzić składki? Oświadczenie tylko do 31 lipca. Ważna decyzja dla mężczyzn przed 55 r. życia i kobiet przez 50. urodzinami
18 lip 2024

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina, że tylko do 31 lipca 2024 r. mężczyźni, którzy nie ukończyli 55 lat, a kobiety 50 lat mogą kolejny raz zdecydować, gdzie ma trafiać część ich składki emerytalnej – na subkonto w ZUS czy do OFE. Zmiana decyzji wymaga złożenia specjalnego oświadczenia ZUS-US-OFE-03.

4-dniowy tydzień pracy sprawdza się za granicą. Polscy pracodawcy są sceptyczni
18 lip 2024

Polscy pracodawcy nie palą się do skrócenia tygodniowego czasu pracy, a 51 proc. uważa, że w ich branży jest ono niemożliwe. W programach pilotażowych przeprowadzonych w innych krajach odnotowano m.in. spadek rotacji zatrudnienia o 40 proc., polepszenie dobrostanu pracowników w 82 proc. firm oraz oszczędności dla pracodawców. Krótszy czas pracy najlepiej przyjął się na Islandii, gdzie już 86 proc. pracowników korzysta z niego lub ma taką możliwość.

Mój Prąd 6.0 - wnioski od 2 września 2024 r. Dofinansowanie mikroinstalacji fotowoltaicznej przyłączonej po 1 sierpnia 2024 r. tylko z magazynem energii i rozliczanej w systemie net-billing
18 lip 2024

Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało założenia programu Mój Prąd 6.0. Dofinansowanie otrzymają tylko takie mikroinstalacje fotowoltaiczne (PV), zgłaszane do przyłączenia do sieci po 1 sierpnia 2024 r., które będą współdziałać z magazynem energii i będą rozliczane w systemie net-billing. Nabór wniosków zaczyna się 2 września br.

pokaż więcej
Proszę czekać...