RPO: informacja o publikacji danych w "rejestrze pedofilow" powinna być wyraźnie komunikowana
REKLAMA
REKLAMA
W Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym umieszcza się dane osoby prawomocnie skazanej za przestępstwa na tle seksualnym (wymienione w art. 2 ustawy z 13 maja 2016 r.), a także osób, przeciwko którym w sprawach o takie przestępstwa prawomocnie warunkowo umorzono postępowanie karne lub orzeczono środki zabezpieczające.
REKLAMA
Polecamy: Kodeks kierowcy - zmiany 2019
REKLAMA
Problem w tym, że umieszczenie w rejestrze następuje z mocy prawa. Dopiero jeśli sąd uzna, że w danym przypadku (z różnych przyczyn) danych sprawcy nie należy upubliczniać, wydaje w tej sprawie postanowienie. A zatem dla uczestników postępowania (w tym dla ofiar) może nie być oczywiste, że skazanie albo warunkowe umorzenie oznacza też publikację danych sprawcy.
W ocenie Rzecznika taka regulacja może stanowić pułapkę proceduralną dla osoby uczestniczącej w postępowaniu, która nie jest świadoma skutków orzeczenia sądu, albo dowiaduje się o tych skutkach dopiero po zakończonym postępowaniu, gdy upłynęły już wszystkie terminy procesowe (zwykle wówczas, gdy jest zawiadamiana w trybie art. 10 ustawy o umieszczeniu jej danych w Rejestrze). Pokrzywdzony – tak samo jak sprawca – może zostać zaskoczony informacją, że dane sprawcy zostały umieszczone w Rejestrze. W tym zakresie regulacje ustawy z dnia 13 maja 2016 r. prowadzą do zachwiania zaufania jednostki do państwa i stanowionego przez nie prawa, a także naruszają zasady sprawiedliwości proceduralnej, znajdujące oparcie w art. 2 oraz art. 45 Konstytucji.
Zdaniem RPO przepisy trzeba zmienić tak, by informacja o publikacji danych w Rejestrze była wyraźnie komunikowana. Sprawy, które badał Rzecznik Praw Obywatelskich, dotyczyły m. in. osób nieletnich, od których trudno jest wymagać pełnej świadomości skutków prawnych popełnionych czynów.
REKLAMA
- Funkcja informacyjna orzeczenia sądowego polega właśnie na tym, że określa ono w wyczerpujący sposób sytuację prawną jednostki, i nie jest ona zaskakiwana dodatkowymi, niewynikającymi wprost z samej treści orzeczenia, skutkami – zauważa Adam Bodnar. - Zamieszczenie rozstrzygnięcia o umieszczeniu w rejestrze sprawców seksualnych pozwoli także stronie postępowania na skorzystanie z prawa do zaskarżenia orzeczenia w tym zakresie – które to prawo obecnie nie jest w wystarczającym stopniu zabezpieczone.
To kolejne wystąpienie RPO dotyczące rejestru pedofilów. Rzecznik Praw Obywatelskich zwracał już uwagę na problem wtórnej wiktymizacji ofiar przestępstw seksualnych, a także stygmatyzacji rodzin sprawców, która jest niezamierzonym skutkiem ujawnienia danych sprawcy w Rejestrze. Zwracał uwagę na problem ujawniania danych nieletnich (co spotkało np. 16-latkęw związku z czynem, za który sąd udzielił jej upomnienia, uznając że sprawa „nie ma charakteru poważnego”).
Polecamy serwis: Prawo karne
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat