Wolność wypowiedzi lekarza w opinii Trybunału Praw Człowieka
REKLAMA
REKLAMA
Sprawa tocząca się przed trybunałem w Strasburgu dotyczy lekarki, Bożeny Sosinowskiej – specjalistki chorób płuc – która zaangażowała się w konflikt ze swoim przełożonym w szpitalu w Rudzie Śląskiej.
REKLAMA
We wrześniu 2004 r. lekarka napisała list do krajowego konsultanta, wskazując na wątpliwości dotyczące podejmowanych przez przełożonego decyzji oraz jakości udzielanej przez niego opieki medycznej. W efekcie, została ukarana karą nagany za popełnienie przewinienia dyscyplinarnego polegającego na dyskredytowaniu innego lekarza.
Bożena Sosinowska zarzucała przeprowadzonemu postępowaniu dyscyplinarnemu naruszenie art. 10 (wolność wyrażania opinii) oraz art. 6 § 1 (prawo do rzetelnego procesu) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Zobacz:Ograniczenie tajemnicy handlowej w opinii Trybunału
W orzeczeniu ETPC wskazał, że interpretacja sądów dyscyplinarnych co do zakazu jakiejkolwiek krytycznej wypowiedzi w zawodzie lekarza jest niezgodna z prawem do wolności wypowiedzi. Zdaniem Trybunału, takie podejście do krytycznych opinii, wyrażanych nawet w kontekście zawodu lekarza, niesie za sobą ryzyko zniechęcenia lekarzy do zapewniania pacjentom obiektywnego wglądu w swój stan zdrowia i świadczone zabiegi. Mogłoby to zaszkodzić głównemu celowi zawodów medycznych – ochronie zdrowia i życia pacjentów.
Zobacz: Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę a odwołany lot
REKLAMA
Trybunał zauważył również, że skarżąca wyraziła opinię krytyczną z medycznego punktu widzenia o pacjencie leczonym przez innego lekarza. Celem pani Sosinowskiej nie było dyskredytowanie przełożonego, lecz troska o obecnych i przyszłych pacjentów. Tak więc, dotyczyło to kwestii interesu publicznego. Ponadto, ETPC zwrócił szczególną uwagę na fakt, że sąd lekarski nie zważał na wcześniejsze ustalenia sądu pracy. Trybunał jest zdania, że takie poważne rozbieżności pomiędzy orzeczeniem wydanym przez sąd w postępowaniu cywilnym po sprawiedliwej procedurze, a decyzją sądu lekarskiego, muszą być postrzegane jako wadliwość tej decyzji.
W efekcie Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, iż zaskarżona ingerencja nie była proporcjonalna do uzasadnionego celu, a zatem nie była „konieczna w społeczeństwie demokratycznym”. W konsekwencji doprowadziła do naruszenia artykułu 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Źródło: HFPCz/ETPCz
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat