Repatriacja będzie łatwiejsza
REKLAMA
REKLAMA
Osobom z polskimi korzeniami, które przyjadą do nas studiować z Ukrainy, Białorusi czy Nowej Zelandii, łatwiej będzie uzyskać obywatelstwo. To odpowiedź na nasze demograficzne problemy.
REKLAMA
Dotychczasowa polityka repatriacji poniosła klęskę. Do Polski przyjechało zaledwie 7 tys. osób. Dlatego Senat przygotował zmianę przepisów. Repatriantem stanie się osoba, która będzie deklarować polskie pochodzenie i, co najważniejsze, niekoniecznie mieszkała na terenie Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Kazachstanu, Kirgizji, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu albo azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej. Będzie to także dotyczyć osób, które uczyły się w polskich szkołach wyższych, bez względu na to, skąd przyjechały. To kluczowa zmiana. Oznacza, że na przykład Ukrainiec czy Białorusin, który ma polskie pochodzenie, łatwiej zdobędzie polski paszport. Druga zmiana to zachęta dla gmin. Łatwiej im będzie uzyskać z budżetu pieniądze na zapewnianie repatriantom mieszkań. Gminie, która uchwałą zobowiąże się do zapewnienia lokalu repatriantowi, wypłacana ma być z budżetu opłata w wysokości po 40 tys. zł na repatrianta i każdego członka jego najbliższej rodziny, z tym że jedno gospodarstwo domowe ma dostawać nie mniej niż 90 tys. zł.
Zobacz: Co to jest obowiązek meldunkowy?
Te zmiany przewiduje senacki projekt nowelizacji ustawy o repatriantach, do którego pozytywną opinię wydał wczoraj rząd. Ma ona wejść w życie 1 stycznia 2012 roku. – Przyspieszy to proces osiedlania się w Polsce osób z polskim pochodzeniem – wskazuje senator Andrzej Person, który odpowiada za nowelizację. Tłumaczy, że w pierwszej kolejności będzie to dotyczyć około 2,5 tys. osób z Kazachstanu, ale fundamentalną sprawą będzie ułatwienie osiedlania się w Polsce studentom z zagranicy. – O wiele łatwiej będzie im dostać obywatelstwo – wskazuje Person.
Zobacz serwis: Sprawy urzędowe
Wątpliwości zgłaszają jednak eksperci. Aleksandra Ślusarek, prezes Związku Repatriantów, wskazuje, że system wymaga gruntowniejszych zmian. – Nikt nie koordynuje procesu repatriacji, Polacy czekają na powrót do kraju nawet 10 lat – wskazuje Ślusarek. Tłumaczy, że to państwo, a nie gminy, powinno zajmować się repatriantami, powinny także zostać uproszczone procedury upaństwawiania obcokrajowców z polskim pochodzeniem.
Pełny tekst: Repatrianci łatwiej dostaną obywatelstwo
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat