Mniej posterunków policji
REKLAMA
REKLAMA
Samorządy protestują
REKLAMA
W ubiegłym tygodniu, po protestach samorządów, cicha reforma administracyjna policji została wstrzymana. Ale – jak ustalił „DGP” – nie na długo. Ruszy na nowo po wyborach. Wtedy policja w ramach oszczędności zamknie prawdopodobnie kilkadziesiąt kolejnych posterunków w całym kraju.
Samorządy są oburzone. Boją się wzrostu przestępczości i przypominają, że same łożyły na utrzymanie policji. – Tylko w ubiegłym roku dołożyliśmy im 50 tys. zł, kupiliśmy nawet nowy radiowóz. Teraz likwidują jedyny posterunek w gminie, która ma 171 kilometrów kwadratowych. 36 sołectw zostanie bez nawet jednego policjanta – wylicza Sylwester Dymiński, wójt gminy Maciejowice w województwie mazowieckim.
Zobacz serwis: Policja
REKLAMA
Podobnych argumentów używają inni samorządowcy, zwracając uwagę, że gdy politycy w Warszawie w ostatnich latach mocno ścinali budżet na wydatki rzeczowe policji, gminy i powiaty same finansowały np. zakup paliwa do radiowozów. Władze wielu samorządów inwestowały w remonty komisariatów, a nawet kupowały papier do drukarek i komputery, aby funkcjonariusze mieli na czym pracować.
– Tymczasem niedawno przyjechał do nas komendant wojewódzki i na radzie powiatu ogłosił zamknięcie posterunków w kilku gminach. Gdy próbowaliśmy odwieść go od pomysłu, stwierdził, że decyzje już zapadły na górze – mówi samorządowiec z 10-tysięcznej gminy na Podhalu.
Pełny tekst: Posterunki policji zaczną znikać po wyborach
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat