Cofanie liczników samochodowych to najczęściej popełniane oszustwo związane z handlem używanymi samochodami. Na aukcjach internetowych i giełdach samochodowych aż roi się od bezwypadkowych aut, które niezależnie od tego, czy mają 6 czy 16 lat, nie przejechały więcej niż 180 tys. km. Celowe fałszowanie przebiegu trudno udowodnić. Dostrzegając skalę procederu, Ministerstwo Sprawiedliwości zastanowi się więc, czy należy ująć go jako odrębną kategorię przestępstwa.
– Takie praktyki handlowe należy uznać za nieuczciwe i negatywne w skutkach dla rynku używanych samochodów. Masowa skala zjawiska sprawia, że wskazanie licznika przebiegu pojazdu przestaje pełnić właściwą sobie funkcję informacyjną – twierdzi poseł Krzysztof Brejza. Podkreśla też, że jednocześnie pokrzywdzeni są uczciwi sprzedawcy, których samochody tracą rynkowe walory względem konkurencji. Poza tym błędna informacja o przebiegu pojazdu wprowadza także w błąd co do jego stanu technicznego, a przez to również co do bezpieczeństwa pojazdu.
Pokrzywdzeni nabywcy wyeksploatowanych aut mają prawo wyciągnąć konsekwencje wobec nieuczciwych sprzedawców. Mogą żądać od nich zwrotu części pieniędzy albo złożyć na policję zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jedno i drugie wiąże się jednak z koniecznością udowodnienia celowego oszustwa.
Zobacz serwis: Wykroczenia
Fałszowane liczniki
Jak podkreślają eksperci, sprawdzenie, czy licznik był cofany, jest trudne od strony technicznej. Chociaż w pamięci komputerów samochodów są montowane teraz centralki, w których pozostają pierwotne ustawienia, to na rynku jest coraz więcej mechaników, którzy potrafią obejść i te zabezpieczenia. W takich sytuacjach można jedynie snuć domnieniania o prawdziwym przebiegu na podstawie stanu technicznego podzespołów.
Aby oskarżyć sprzedającego o oszustwo, trzeba wykazać mu po pierwsze, że świadomie chce wprowadzić nabywcę auta w błąd, cofając licznik. Prawo nie zabrania bowiem właścicielom przekręcania liczników w swoich samochodach. Zabronione jest natomiast ukrywanie informacji o zmniejszonym przebiegu, po to by drożej sprzedać pojazd.
Zobacz serwis: Sprawy karne
Trudności dowodowe
Niezależnie od wprowadzania w błąd sprawca musi doprowadzić swojego kontrahenta do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. Oszukany nabywca musi więc nieświadomie przepłacić za samochód. Po trzecie sprawca musi działać z bezpośrednim zamiarem. W tym przypadku będzie to prawie zawsze chęć uzyskania wyższej ceny.
W praktyce udowodnienie oszustwa związanego z cofaniem przebiegu liczników zdarza się rzadko. Szczególnie trudne jest wykazanie kolejnemu właścicielowi auta, że wiedział o rzeczywistym stanie licznika.
Pełny tekst: Cofanie licznika w aucie będzie przestępstwem