Przed stwierdzeniem ważności wyborów sąd musiał najpierw rozpatrzyć wszystkie protesty wyborcze, jakie skierowali wyborcy. Zgodnie z prawem każdy protest powinien być wniesiony w terminie 3 dni od podania wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą do wiadomości publicznej.
Z całego kraju spłynęło ich 378, z czego 46 już po ustawowym terminie. Oznacza to, że pod uwagę wzięto jedynie 332 protesty. Z tej liczby tylko 14 protestów zostało uznanych za zasadne. Niemniej jednak zdaniem SN, nie miały one wpływu na wynik wyborów. Tym samym Sąd Najwyższy uznał ważność wyboru Bronisława Komorowskiego na urząd Prezydenta RP.
Ogłoszenie stanowiska SN nie obyło się bez problemów. Posiedzenie sądu zakłóciła grupa zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, która krzycząc domagała się uznania nieważności wyborów prezydenckich.
Na podstawie: Sąd Najwyższy
Zobacz również serwis: W sądzie