Jednym z podstawowych obowiązków małżeńskich, jaki nakłada na małżonków kodeks rodzinny i opiekuńczy, jest obowiązek niesienia pomocy. W tym kontekście ważne jest, że pomimo iż kodeks nie mówi o tym wprost, chodzi tutaj o nieodpłatne niesienie pomocy.
Pomoc uzasadniona jest tu bowiem przede wszystkim istnieniem życiowej wspólnoty, którą tworzą małżonkowie, jest też wyrazem życzliwości dla partnera. Obowiązek ten polega nie tylko na niesieniu pomocy materialnej, ale także, a może przede wszystkim na pomocy moralnej, duchowej, na wspieraniu poczynań drugiego małżonka, dopingowaniu go w trudnych życiowych sytuacjach i wspólnym przezwyciężaniu trudności życia codziennego. Do takich sytuacji należą właśnie utrata pracy, ciężka choroba. Wbrew pozorom i wbrew takiemu obowiązkowi, małżonkowie często nie wytrzymują presji związanej z rodzinnymi problemami.
Czy tak wyrażony obowiązek małżeński możemy przenieść na relację pomiędzy partnerami?
NIESTETY NIE.
Konkubinat różni się od małżeństwa pod wieloma względami, między innymi tym, że partnerzy mogą bez zbędnych formalności po prostu się rozstać; każdy z partnerów może po prostu opuścić drugiego. Prawo nie nakłada tutaj żadnych obowiązków na konkubenta czy konkubinę. Oczywiście inną kwestią jest obowiązek moralny, wzajemne poszanowanie, chęć niesienia pomocy i przede wszystkim miłość. Żaden nakaz prawny nie jest w stanie zagwarantować, że w trudnych chwilach znajdziemy oparcie w bliskiej osobie. Tak naprawdę wszystko zależy od nas i od wzajemnych relacji.
Zobacz serwis: Konkubinat
Zadaj pytanie: Forum