Mój partner został pobity przez dwóch nieletnich. Sprawcy zostali schwytani, a w postępowaniu karnym partner jako pokrzywdzony dochodził także zadośćuczynienia z to pobicie. Niestety, w kilka miesięcy po wszczęciu postępowania partner zmarł tragicznie w wypadku. Czy w takim przypadku mogę – jako jego partnerka – dochodzić tego zadośćuczynienia?
Kodeks postępowania karnego daje osobom bliskim możliwość wstąpienia w prawa pokrzywdzonego, kiedy ten zmarł. Stanowi o tym art. 52 kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym w razie śmierci pokrzywdzonego prawa, które by mu przysługiwały, mogą wykonywać osoby najbliższe. Osobą najbliższą w rozumieniu kodeksu karnego jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. A zatem partner/partnerka.
Jeżeli sąd zna tożsamość osoby najbliższej dla zmarłego pokrzywdzonego, ma obowiązek poinformować ją o przysługującym jej uprawnieniu. Nie wyklucza to oczywiście sytuacji, że żyjący partner sam wstępuje w miejsce partnera zmarłego i wykonuje jego prawa.
Zobacz serwis: Sprawy karne
Osoba najbliższa może wystąpić z powództwem cywilnym w postępowaniu karnym także wtedy, gdy partner tego nie zrobił i zmarł. Dotyczy to jednak uprawnień przysługujących żyjącemu partnerowi w wyniku popełnionego przestępstwa. Będą nimi np. koszty pogrzebu. Zadośćuczynienie jest roszczeniem osobistym, a więc możliwość jego dochodzenia skończy się w takim wypadku z chwilą śmierci. Takie roszczenie może zostać zgłoszone do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej.
Zadaj pytanie: Forum