Na ostatnim przed wyborami posiedzeniu Sejmu posłowie głosowali nad ostatnimi projektami ustaw, które zostały uchwalone w tej kadencji. Najwięcej kontrowersji wzbudziły zmiany, jakie przeprowadziła koalicja rządowa w ustawie o dostępie do informacji publicznej.
O co dokładnie chodzi? W zmianach, które uchwaliła koalicja zawarto postanowienia, które w znaczący sposób ograniczą dostęp obywateli do informacji publicznych. Poprawki ograniczające dostęp do informacji zostały przeprowadzone w ostatniej chwili jako poprawka Senatu.
I tak wedle proponowanego art. 5 ust. 1a ustawy o dostępie prawo do informacji publicznej miałoby podlegać ograniczeniom ze względu na ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa. Prawo do informacji ulegałoby ograniczeniu w sytuacji w której „osłabiałoby zdolność negocjacyjną” Skarbu Państwa w procesie „gospodarowania jego mieniem” oraz zdolność negocjacyjną RP w procesie zawierania umów międzynarodowych. Takiemu samemu ograniczeniu podlegać mają sytuacje, w których prawo do informacji „utrudniałoby w sposób istotny ochronę interesów majątkowych” RP lub Skarbu Państwa.
Co interesujące, takie podobne rozwiązanie było zawarte już w projekcie rządowym. Zostało on w toku prac sejmowych wycofane z uwagi na protesty opozycji oraz organizacji pozarządowych, które podkreślały, iż takie rozwiązania drastycznie ograniczą dostęp do informacji publicznej. Pomimo kompromisu w Sejmie w ostatniej chwili Platforma za pomocą poprawki senatora Marka Rockiego powróciła do pierwotnej wersji.
Zobacz serwis: Konstytucja RP
Czym jest informacja publiczna?
Dostęp do informacji publicznej to jedno z najważniejszych uprawnień obywateli w państwie demokratycznym. Chodzi o każdą informację o działalności urzędów. Dzięki takiemu dostępowi każdy obywatel ma prawo dowiedzieć o zamierzeniach organów administracji publicznej, o projektowaniu aktów normatywnych oraz o realizacji programów publicznych, w tym o gospodarowaniu publicznym mieniem.
Zasady na jakich udzielana jest informacja o działaniach organów administracji publicznej zawarte są w ustawie o dostępie do informacji publicznej. To na podstawie przepisów tej ustawy organizacje pozarządowe mają prawo domagać się od Prezydenta ujawnienia opinii i ekspertyz którymi kierował się przy podpisywaniu ustawy reformującej system OFE.
Skąd kontrowersja?
Największą kontrowersję budzi zakres nowego ograniczenia. A raczej jego brak. Do i tak już ograniczonej informacji publicznej rządowa koalicja chce dodać ograniczenie, którego podstawą będzie „ważny interes gospodarczy państwa”.
Co jest takim ważnym interesem gospodarczym państwa? O tym zadecydują urzędnicy. Tym samym to oni będą decydować do jakich informacji obywatel będzie miał dostęp, a do jakich nie. Oczywiście o prawo do informacji można walczyć w sądzie, ale że to długotrwała procedura można przekonać się już teraz na przykładzie organizacji pozarządowych, które do tej pory nie otrzymały ekspertyz i opinii stanowiących podstawę akceptacji przez Prezydenta Komorowskiego reformy systemu emerytalnego.
Zobacz serwis: Emerytury
Teraz wszystko w rękach Prezydenta, który ustawę może podpisać, zawetować lub ewentualnie skierować do Trybunału Konstytucyjnego.