Sobotni lot do Smoleńska nie był ubezpieczony, a to oznacza że rodziny ofiar nie będą miały możliwości wypłaty pieniędzy z ubezpieczenia. Wynika to z faktu, iż samoloty państwowych oficjeli nie podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu. „MON opiera się na art. 2 prawa lotniczego, który z obowiązku ubezpieczania wyłącza państwowe statki powietrzne” – czytamy w artykule „DGP”.
Jednak to, czy loty państwowych oficjeli powinny być ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej, jak podaje gazeta było rozważane przez wojsko. „Nie mamy takich pieniędzy, aby ubezpieczać te loty. Już dawno wraz z prawnikami zastanawialiśmy się nad finansowymi konsekwencjami katastrofy. Uznaliśmy, że lot powinien ubezpieczać dysponent, w tym przypadku Kancelaria Prezydenta” cytuje „DGP” wysokiego rangą oficera Sił Powietrznych.
Taka sytuacja oznacza, że krewni osób, które poniosły tragiczną śmierć w katastrofie samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego będą mogły domagać się odszkodowania od Skarbu Państwa. Wiązałoby się to jednak z koniecznością wystąpienia na drogę sądową – konstatuje „DGP”.
Obowiązkowe ubezpieczenie przewoźników
Zgodnie z art. 209 Prawa lotniczego użytkownicy statków powietrznych, przewoźnicy i inni przedsiębiorcy prowadzący działalność lotniczą są zobowiązani ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku z ruchem statków powietrznych, z przewozem lotniczym lub wykonywaniem innej działalności lotniczej.
Zobacz również serwis: Katastrofa w Smoleńsku
Zobacz również serwis: Konstytucja RP