Zmiany w obronie koniecznej - obrona przed włamywaczem
REKLAMA
REKLAMA
Nowelizacja została oficjalnie przyjęta przez Sejm. Oznacza to, że w niedługim czasie trafi do Senatu.
REKLAMA
Zmiana w k.k. ma na celu zapewnienie pełnej realizacji prawa do obrony koniecznej, w szczególności gdy naruszony zostaje ,,mir domowy''. Osoba napadnięta we własnym domu lub w na przylegającym do niego ogrodzonym terenie broni nie tylko dóbr należących do niej samej, ale często także życia, zdrowia czy też mienia osób jej najbliższych. Niestety w społeczeństwie panuje przeświadczenie, że w sytuacji zamachu to napastnik wdzierający się do domu jest w lepszej sytuacji niż obrońca. Minister Sprawiedliwości poprzez nowelizację k.k. chce to zmienić.
Jak podkreśla Minister Ziobro, rozszerzenie granic obrony koniecznej w proponowanym zakresie jest emanacją anglosaskiej zasady ,,mój dom - moja twierdza''.
Na czym polega zmiana?
W obecnym porządku prawnym, karze nie podlega ten kto przekroczy granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu. Przepis ten dalej będzie funkcjonować w k.k.
REKLAMA
Zmiana przyjęta przez Sejm będzie polegać na wyłączeniu karalności w przypadku przekroczenia granic obrony koniecznej przy odpieraniu zamachu polegającego na bezprawnym wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub przy odpieraniu zamachu, który jest poprzedzony wdarciem się do tych miejsc.
Y włamuje się do domu X i plądruje jego mieszkanie. X nakrył włamywacza na gorącym uczynku i używając kija bejsbolowego, który akurat miał pod ręką, ogłusza włamywacza. W świetle nowych przepisów nie będzie podlegał karze i bez znaczenia jest jego stan emocjonalny. Tak samo byłoby gdyby X przyłapał włamywacza na ,,majstrowaniu'' przy zamku w drzwiach - to ,,majstrowanie'' to jest właśnie zamach poprzedzony wdarciem się do wskazanych miejsc.
Do odpowiedzialności karnej będzie można zostać pociągniętym wyłącznie wtedy gdy przekroczenie granic obrony koniecznej byłoby rażące - czyli jeżeli środki użyte do obrony byłyby niewspółmierne do zagrożenia wynikającego z zachowania napastnika.
Y który ma zaledwie 17 lat i jest bardzo wątłym nastolatkiem, włamuje się do domu X, który jest zawodowym ochroniarzem. X nakrył włamywacza na gorącym uczynku, sięgnął po nóż i zadał wiele ciosów Y, który na skutek tego umiera. W tym wypadku można powiedzieć o rażącym przekroczeniu granic obrony koniecznej ponieważ X z łatwością mógł w inny sposób, równie skuteczny, obronić się przed zamachem Y polegającym na włamaniu.
Umorzenie postępowania
Niepodleganie karze oznacza, że sprawa nie będzie kierowana do sądu. Jak podnosi Minister Ziobro, nie ma obawy przed nadużyciami ponieważ każdą sprawą przekroczenia granic obrony koniecznej zajmie się prokurator, który określi czy miało ono charakter rażący czy też nie. Jeśli prokurator uzna, że przekroczenie granic nie miało charakteru rażącego, będzie mógł umorzyć postępowanie już na etapie przygotowawczym. Od takiej decyzji prokuratora będzie przysługiwać zażalenie.
Sąd zajmie więc się tylko przypadkami gdy przekroczenie granic obrony koniecznej będzie miało charakter rażący, a więc będzie przestępstwem.
Opracowano na podstawie:
Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny (j.t. Dz.U. z 2016 r. poz. 1137 z późn. zm.)
Projekt z dnia 9 czerwca 2017 r. o zmianie ustawy Kodeks karny
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat