Nie ulega wątpliwości, że z suszą trzeba walczyć. Na osobliwy pomysł w tej kwestii wpadło Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi, które w tym celu zamierza sięgnąć dość głęboko do kieszeni podatników.
Polecamy: Restrukturyzacja firmy poprzez elastyczne formy zatrudnienia. Poradnik Gazety Prawnej 6/2020
Tytułem przypomnienia - podatek nazywany deszczowym lub też podatkiem od deszczu to opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenu przez zabudowanie go. W praktyce jest on naliczany od powierzchni obiektów, które uniemożliwiają ziemi wchłanianie wody deszczowej, w tym m.in.:
- powierzchni dachów budynków,
- powierzchni tarasów,
- powierzchni kostki brukowej na działce
Do tej pory podatek od deszczu musieli płacić właściciele nieruchomości o powierzchni przekraczającej 3500 m kw., którzy wyłączyli z powierzchni biologicznie czynnej (zabudowali) więcej niż 70 proc. nieruchomości.
Niedawno powstał projekt ustawy zakładający rozszerzenie opłaty od deszczówki. Według tego projektu nowy podatek deszczowy obejmie każdego właściciela nieruchomości o powierzchni większej niż 600 m kw., u którego istnieje albo powstanie zabudowa wyłączająca powyżej 50 proc. powierzchni biologicznie czynnej.
Podatkiem ma zostać objętych 20 razy więcej nieruchomości niż obecnie , a koszt na gospodarstwo domowe ma sięgać średnio 1350 zł rocznie.
Osoby objęte podatkiem podzielono na trzy grupy, z których każda zapłaci inną kwotę w zależności od tego, czy i w jakim stopniu magazynuje wody opadowe (np. w zbiorniku na deszczówkę):
- osoby posiadające urządzenia do retencjonowania wody o pojemności od 10 do 30 proc. odpływu rocznego – 45 gr za 1 m kw. rocznie;
- osoby posiadające urządzenia do retencjonowania wody o pojemności do 10 proc. odpływu rocznego – 90 gr za 1 m kw. rocznie;
- osoby nieposiadające urządzeń do retencjonowania wody – 1,50 zł za 1 m kw. rocznie.
Zgodnie z projektowaną ustawą, pieniądze od właścicieli nieruchomości trafią w 75 proc. do Wód Polskich, a w 25 proc. będą stanowiły dochód budżetu właściwej gminy.
Zdaniem jednego z ekspertów, rozszerzenie podatku przyczyni się do walki z suszą w bardzo znikomym stopniu, o ile w ogóle. Żeby walczyć z suszą trzeba wprowadzać inne rozwiązania niż podatek od deszczu m.in. poprzez budowę nowych zbiorników retencyjnych, a także rozsądne gospodarowanie zasobami wody.
Polecamy serwis: Nieruchomości