Mieszkanie dla Młodych czeka rewolucja?
REKLAMA
REKLAMA
Na posiedzeniu podkomisji zajmującej się nowelizacją ustawy regulującej działanie wspomnianego programu zaproponowano bowiem włączenie do niego rynku wtórnego. Propozycję poparli przedstawiciele PO i PiS, więc szansa na jej wprowadzenie stała się realna.
REKLAMA
REKLAMA
Trzeba przyznać, iż nagła zmiana stanowiska przedstawicieli PO jest zastanawiająca. Od samego początku prac nad programem słyszeliśmy bowiem jednoznaczne stanowisko, iż będzie on wspierał tylko i wyłącznie rynek pierwotny. Nie pomagały liczne opinie ekspertów wskazujące, iż taka konstrukcja wyklucza z góry ogromną rzeszę potencjalnych beneficjentów. Nie mogą oni skorzystać ze wsparcia państwa w nabyciu pierwszego mieszkania z tego prostego powodu, iż w ich miejscowościach deweloperzy nie wznoszą nowych budynków.
REKLAMA
Czy deweloperzy stracą zatem swoją uprzywilejowaną pozycję? Nie do końca. Zróżnicowany ma być bowiem dopuszczalny limit cenowy. O ile w przypadku rynku pierwotnego pozostanie on na dotychczasowym poziomie (wskaźnik 1,1 średniego wskaźnika odtworzeniowego), tak dla rynku wtórnego będzie ustalony na niższym poziomie (wskaźnik w wysokości 0,9 średniego wskaźnika odtworzeniowego). W ten sposób w konkretnej lokalizacji rynek pierwotny w dalszym ciągu będzie miał przewagę, chociaż już nie wyłączność, nad mieszkaniami z drugiej ręki. Zbliżające się wybory sprawiają, iż tempo prac nad nowelizacją ustawy najprawdopodobniej będzie ekspresowe. To daje szanse na wejście nowych zasad w życie już w III kw. 2015 r.
Dopuszczenie rynku wtórnego do udziału w programie należy z perspektywy potencjalnych beneficjantów ocenić jako krok w dobrym kierunku. Dzięki temu stanie się on dostępny także dla mieszkańców mniejszych miejscowości. W połączeniu z innymi planowanym zmianami (zwiększającej wysokość dopłaty dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci) zainteresowanie programem powinno wzrosnąć, a tempo wydawania środków w jego ramach powinno ulec także zauważalnemu przyspieszeniu. Warto przypomnieć, iż w ubiegłym roku nie wykorzystano wszystkich zaplanowanych na ten cel pieniędzy, a w bieżącym roku po maju zarezerwowane jest dopiero 40% z tegorocznej puli. To również dobra wiadomość dla właścicieli tańszych mieszkań, którzy w najbliższym czasie zmierzali wystawić je na sprzedaż. Pozwoli im to skuteczniej konkurować o klienta z rynkiem pierwotnym. Z drugiej strony niezadowoleni będą ci deweloperzy, którzy sprofilowali swoje inwestycje, tak by spełniały one wymagania programu. Po raz kolejny zmienia się im warunki w trakcie gry.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat