Mieszkanie spółdzielcze na nieuregulowanym gruncie - jakie problemy?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Podstawowa konsekwencja to brak możliwości założenia księgi wieczystej dla spółdzielczych własnościowych praw do takich lokali. Oznacza to, że przy sprzedaży prawa do lokalu możliwe jest jego kupno tylko przez osobę, która ma na to własne pieniądze, a nie pieniądze pochodzące z kredytu bankowego. Takich osób jest jednak niewiele. Przy zaciągnięciu kredytu bank zażąda bowiem założenia księgi wieczystej i wpisu hipoteki do księgi wieczystej dla zabezpieczenia swojej wierzytelności. Stąd ceny takich praw do lokali są często niższe od cen rynkowych. Ten problem istnieje na przykład w jednej z największych w Polsce Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych na poznańskich Ratajach.
REKLAMA
Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu to rozwiązanie prawne zbliżone do własności, lecz jednak niebędące pełną własnością lokalu z udziałem we współwłasności gruntu. Prawo to jest dziedziczne, zbywalne, może być zajęte przez komornika, może przysługiwać kilku osobom w ułamkowych częściach. Można je również obciążyć hipoteką, co szczególnie ważne jest w obecnych czasach w obrocie nieruchomościami, ale do tego konieczne jest założenie księgi wieczystej - wyjaśnia notariusz Szymon Posadzy z Rady Izby Notarialnej w Poznaniu.
Polecamy: Emerytury - zmiany 2019 (PDF)
REKLAMA
Dla spółdzielczych własnościowych lokali już od ponad 25 lat, czyli od 1992 roku, można zakładać księgi wieczyste. I przez wiele lat nie było problemu z tymi działaniami. Jednakże sytuacja skomplikowała się od połowy 2013 roku, kiedy Sąd Najwyższy w swoim orzeczeniu wskazał, że spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu ustanowione w budynku położonym na gruncie, do którego spółdzielni nie przysługuje własność albo użytkowanie wieczyste, jest ułomnym prawem i niedopuszczalne jest założenie księgi wieczystej dla takiego prawa.
Ktoś zapyta jak to jest możliwe, że zbudowano wielkie bloki i całe osiedli na nie swoim gruncie? Dlaczego tak się stało w przypadku wielu spółdzielni w całej Polsce? Odpowiedź jest związana z czasami Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, gdzie nie szanowano prawa własności i decyzją władz można było budować w tym miejscu, gdzie władze wydały decyzję lokalizacyjną, bez uwzględnienia stanu prawnego gruntu. W latach 70 tych XX wieku nastąpił intensywny rozwój budownictwa spółdzielczego, a obowiązujące wtedy przepisy prawne nie wymagały, by spółdzielnie były właścicielami gruntu pod osiedlami.
Dlaczego jednak do dziś nie uregulowano sytuacji prawnej wielu tysięcy mieszkań w dużych miastach w całej Polsce? Należy przyznać, że w większości spółdzielni udało się to zrobić. Również w Poznaniu uregulowano te sytuacje. Pozostały jednak przypadki, gdzie stan prawny był skomplikowany, były braki w dokumentacji, sytuacje niepewne lub sporne, a także roszczenia dawnych właścicieli lub ich spadkobierców, czego skutkiem jest obecna sytuacja i stres wielu tych spółdzielców, którzy są świadomi istniejącego stanu.
Problem mają także seniorzy z osiedli na Ratajach, którzy chcieliby swoje prawo do lokalu sprzedać i kupić mniejsze mieszkanie lub takie w budynku z windą. Praktycznie w każdym miesiącu trafiają do nas klienci z pytaniami dotyczącymi uregulowań prawnych w tym temacie – mówi notariusz Szymon Posadzy.
Na problemy związane ze sprzedażą i kupnem takich mieszkań uwagę zwracają poznańscy notariusze.
Z informacji uzyskiwanych od klientów przybywających do notariuszy wynika, że problem z lokalami spółdzielczymi w budynkach na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym dotyczy nie tylko Poznania, ale również innych dużych miast w Polsce. Wiemy, że spółdzielnie prowadzą działania dla dobra swoich mieszkańców, lecz niestety nie są to sprawy łatwe, nie tylko ze względów proceduralnych, ale również z uwagi na możliwe koszty działań. W ramach działalności Izby Notarialnej w Poznaniu już od dłuższego czasu współpracujemy z poznańskimi spółdzielniami i uświadamiamy wielu osobom problematyczny stan. Również chcielibyśmy zakończenia tej kłopotliwej sytuacji, która w samum Poznaniu wielu tysiącom osób ogranicza ich prawa do lokali - przypomina notariusz dr Andrzej Rataj, Prezes Rady Izby Notarialnej w Poznaniu.
Polecamy serwis: Nieruchomości
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat