Pozbawienie dostępu do światła dziennego
REKLAMA
REKLAMA
Własność
Zgodnie z art. 140 kodeksu cywilnego w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą.
REKLAMA
Wśród przepisów, które ograniczają treść prawa własności właściciela nieruchomości, są regulacje dotyczące tzw. prawa sąsiedzkiego. Zgodnie z tymi przepisami właściciel, przy korzystaniu ze swojej własności jest obowiązany liczyć się z właścicielami sąsiednich gruntów.
Immisja
Jednym z ograniczeń jest zakaz tzw. immisji wykraczającej poza dopuszczalne normy. Zgodnie z art. 144 kodeksu cywilnego właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Istota tego sprzeciwu sprowadza, że właściciel korzystając ze swojej nieruchomości nie może zakłócać korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę.
Takie zakłócenie może przybrać postać nadmiernego hałasu (z prowadzonego przez sąsiada przedsiębiorstwa), zapachu, czy np. wody.
REKLAMA
Immisje dzielą się na bezpośrednie i pośrednie. Te pierwsze polegają na celowym działaniu właściciela, które swoje skutki objawia na gruncie sąsiednim. Przykładowo immisją bezpośrednią będzie takie skierowanie deszczówki, by leciała ona na grunt sąsiedni. Taka immisja jest zakazana.
Dozwolone, choć do pewnych granic, są za to immisje pośrednie, które są pośrednim oddziaływaniem na grunt sąsiedni. Co do zasady są one dopuszczalne do granic, kiedy zostaną one uznane za nadmierne. Jeżeli immisje pośrednie przekroczą przeciętną dopuszczalną miarę (ocena takie miary należy do sądu), wtedy poszkodowany ma określone roszczenia.
Zobacz serwis: Gmina
Pozbawienie dostępu do światła dziennego
W takich kategoriach należy również ocenia pozbawienie sąsiednich nieruchomości dostępu do światła dziennego. Jest to przykład tzw. immisji negatywnych.
W takiej sytuacji właściciel pozbawiony dostępu do światła może domagać się od właściciela, którego zachowanie powoduje ten skutek, m.in. zaniechania naruszeń i przywrócenia stanu poprzedniego. Podstawą takiego powództwa jest art. 144 w związku z art. 222 § 2 kodeksu cywilnego.
REKLAMA
Takie roszczenie może mieć poważnego konsekwencje, gdyż na tej podstawie możliwe jest żądanie rozebrania budynku. Jeżeli budynek budowany na sąsiednim gruncie pozbawia dostępu do światła, można sądowo żądać jego rozebrania. Co do zasady takiego roszczenia nie można sformułować w sytuacji, gdy budynek jest budowany zgodnie z wiążącym pozwoleniem na budowę.
W takiej sytuacji poszkodowanemu właścicielowi pozostaje roszczenie odszkodowawcze. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 17 grudnia 2008 r. o sygn. akt I CSK 191/08, pozbawienie dostępu do światła obniża wartość nieruchomości i stanowi szkodę rzeczywistą, za którą odpowiada inwestor oraz ten, kto wydał pozwolenie na budowę.
Zobacz: Encyklopedia prawa
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat