Wielkie zmiany w uprowadzeniach rodzicielskich
REKLAMA
REKLAMA
- Od kilkunastu tygodni pracowaliśmy nad zupełnie nowym projektem prawnych rozwiązań dotyczących uprowadzeń rodzicielskich, spraw, które są rozstrzygane w trybie Konwencji Haskiej. Grupa ekspertów w resorcie sprawiedliwości przygotowała cały pakiet rewolucyjnych zmian w tym obszarze – ogłosił podczas konferencji prasowej Michał Wójcik, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
REKLAMA
REKLAMA
Dzieci są największym dobrem każdego społeczeństwa. Nie tylko na rodzicach, lecz także na państwie spoczywa obowiązek otaczania ich opieką, chronienia i zapewniania możliwości rozwoju w ojczystym kraju. To zobowiązanie wobec wszystkich polskich dzieci, bez względu na to, gdzie się urodziły i jak potoczyły się ich rodzinne losy.
Otwarcie granic i przynależność Polski do Unii Europejskiej sprawiły, że wielu Polaków pracuje i żyje na emigracji. Jedną z konsekwencji, jakie rodzi ten stan, są dramatyczne przypadki zabierania dzieci polskim rodzicom przebywającym za granicą.
- Od wielu lat nasze państwo było wyjątkowo bierne. Dzisiaj przedstawiamy pakiet, który pokaże, że prawo krajowe wcale nie musi być bardziej restrykcyjne niż prawo międzynarodowe, a tak niestety w tym przypadku jest – powiedział wiceminister.
Bulwersujące przypadki
Urzędy takie jak Jugendamt w Niemczech, Barnevernet w Norwegii czy Social Services w Wielkiej Brytanii zabierają dzieci nie tylko obywatelom tych krajów, lecz także przebywającym za granicą Polakom, przekazując je rodzinom zastępczym (niemieckim, norweskim czy angielskim) albo do domów opieki. Dzieci te mają ograniczony kontakt z polskimi rodzicami, a czasem zabrania się im nawet mówić po polsku.
Drastycznym przykładem był niedawny przypadek odebrania w Niemczech przez Jugendamt noworodka polskiej matce. Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło w tej sprawie natychmiastowe i zdecydowane działania, które sprawiły, że dziecko wróciło do matki.
Zobacz też: Zarząd majątkiem dziecka a zgoda sądu
Obowiązek interwencji
REKLAMA
Dla skutecznej ochrony polskich dzieci potrzebne są jednak zmiany w prawie. Dlatego w Ministerstwie Sprawiedliwości powstał projekt ustawy, która wyraźnie wzmacnia polskie władze i daje instrumenty prawne niezbędne do reagowania na każdy przypadek odebrania za granicą dziecka polskiemu obywatelowi lub zagrożenia dobra takiego dziecka. W takich sprawach wspólne działania podejmować będą (m.in. poprzez wymianę niezbędnych informacji) nie tylko Minister Sprawiedliwości, lecz także Minister Spraw Zagranicznych oraz właściwy konsul RP. Celem tych działań ma być zapewnienie, aby prawa dziecka były w pełni realizowane.
- Odchodzimy od zasady, że dziecko może być wydane już po orzeczeniu pierwszej instancji, to jest błąd - mówił Sekretarz Stanu Michał Wójcik. W regulacjach międzynarodowych takiego obowiązku nie ma i my sami narzuciliśmy sobie takie przepisy – dodał.
- Od kilku tygodni w każdej sprawie prowadzonej w trybie Konwencji Haskiej jest obowiązkowy także udział prokuratora. To jest bardzo ważna kwestia, ponieważ prokurator jest rzecznikiem praworządności – zaznaczył wiceminister. I przypomniał o wydaniu przez Prokuratora Generalnego wytycznych dla polskich prokuratorów.
Projekt przewiduje wiele szczegółowych rozwiązań, które mają na celu dobro dziecka.
-
Uproszczona zostanie procedura w przypadkach, gdy władze innych krajów oddzieliły dzieci od polskich rodziców, ale zgadzają się, by trafiły one do Polski pod pieczę bliskich krewnych, rodziny zastępczej lub ośrodka opiekuńczo-wychowawczego. Jeśli już doszło do zabrania dziecka rodzicom, a postępowanie w tej sprawie może potrwać jakiś czas, lepiej, by trafiło ono – choćby ze względu na język, tożsamość kulturową i narodową - do polskich opiekunów, a nie np. niemieckich czy angielskich. Wnioski o ustanowienie pieczy zastępczej w Polsce Minister Sprawiedliwości będzie kierował do właściwych sądów rejonowych, a te będą miały 14 dni na odpowiedź. Jedynie w przypadku, kiedy realizacja wniosku będzie wymagać, aby sąd uzyskał dodatkowe informacje, termin odpowiedzi będzie wydłużony do 21 dni. Takie rozwiązanie podyktowane jest koniecznością podejmowania szybkich działań.
-
Przeprowadzane przez kuratorów wywiady środowiskowe związane z decyzjami o pieczy nad dziećmi są dodatkowym instrumentem w rękach sądów do dokładnego zbadania kandydata do pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub prowadzenia rodzinnego domu dziecka. Ministerstwo Sprawiedliwości będzie prowadzić szkolenia kuratorów pod kątem właściwej realizacji wniosków pochodzących z zagranicy.
-
W trosce o należytą jakość sprawozdania kuratora sądowego lub sporządzonej przez sąd informacji Minister Sprawiedliwości będzie mógł dokonać oceny tych materiałów i w razie potrzeby odesłać je do poprawienia lub uzupełnienia.
-
Projekt reguluje także zasady finansowania wydatków związanych z pobytem dziecka w pieczy zastępczej na terenie Polski. Wydatki te będą ponoszone przez powiaty. Koszty przywiezienia dziecka do Polski będzie mógł pokryć Skarb Państwa.
-
W przypadkach, gdy walczący o prawa do swych dzieci rodzice będę musieli składać wnioski do zagranicznych sądów czy innych instytucji, a nie będzie ich stać na opłacenie tłumacza, koszty tłumaczenia pokryje Skarb Państwa.
Projekt dotyczy też nieco innych pod względem prawnym, choć rodzących podobnie dramatyczne konsekwencje, przypadków, gdy w wyniku konfliktów między rodzicami wpływają do Polski wnioski o wydanie za granicę przebywających w ojczystym kraju polskich dzieci.
Wnioski o wydanie dzieci
Ministerstwo Sprawiedliwości notowało dotychczas ponad 100 takich spraw rocznie (w 2014 r. 164, a w 2015 r. już 218). Są to wnioski, które wpływają do Ministerstwa Sprawiedliwości jako organu centralnego. Statystyka ta nie obejmuje jednak wniosków kierowanych bezpośrednio do sądów. Połowa z tych spraw kończyła się rozstrzygnięciem w sądzie. Pozostałe z różnych przyczyn były umarzane, choćby z powodu wycofania wniosku, porozumienia się rodziców, czy ukończenia przez dziecko 16 lat. Spośród wniosków rozstrzyganych przez sądy większość była oddalana. Jednak każdego roku zdarzały się orzeczenia nakazujące wydanie dziecka za granicę.
Polska jest sygnatariuszem Konwencji Haskiej z 1980 r. dotyczącej uprowadzenia dzieci za granicę. Akt ten uznaje za uprowadzenie każdy przypadek, gdy ojciec lub matka samowolnie, bez zgody drugiego rodzica lub innego opiekuna prawnego, wywożą dziecko poza państwo, w którym dziecko miało miejsce stałego pobytu. Oznacza to, że np. matka, która po 5 latach mieszkania w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Francji przyjeżdża z dzieckiem do Polski, a czyni to bez zgody posiadającego władzę rodzicielską ojca dziecka albo bez zgody sądu, może być potraktowana jako sprawca uprowadzenia, a ojciec będzie domagał się wydania dziecka.
Zobacz też: Wyjazd dziecka za granicę do kraju spoza UE, a wcześniejszy rozwód rodziców
Na mocy konwencji
Wnioski o zwrot dziecka z Polski pochodzą w 95 proc. przypadków od jednego z rodziców. Trafiają się jednak również takie przypadki, gdy wniosek pochodzi od obcego organu opieki społecznej, np. Jugendamtu, który uzyskał prawo do opieki nad dzieckiem w wyniku orzeczenia sądowego. Głośna była m.in. sprawa domagania się przez Jugendamt wydania trojga polskich dzieci, odebranych w Niemczech polskiej rodzinie (rodzina ta wróciła do Polski), zakończona na szczęście oddaleniem wniosku niemieckiego urzędu przez Sąd Rejonowy w Bytomiu. Szerokim echem odbił się również protest matki, której córkę sąd wydał do Szwecji, a tamtejszy sąd pozbawił kobietę władzy rodzicielskiej.
W obowiązującym dotąd prawie Minister Sprawiedliwości nie miał możliwości skutecznego nadzoru nad tego rodzaju sprawami. Mógł pomagać, gdy dzieciom i ich polskim rodzicom dzieje się ewidentna krzywda (takie interwencje podejmowane są odkąd Ministrem Sprawiedliwości jest Zbigniew Ziobro), ale brakowało ku temu jasnych, ustawowych przepisów. Składane na mocy Konwencji Haskiej wnioski o przekazanie dzieci z Polski za granicę wpływały wprawdzie do Ministerstwa Sprawiedliwości, ale jego rola sprowadzała się niemal jedynie do przekazywania spraw właściwym sądom, przed którymi postępowania – ze szkodą dla dzieci – toczyły się latami. Czas z tym skończyć. Państwo musi chronić polskie dzieci.
Rola ministra
Przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt ustawy precyzyjnie ustala postępowanie z wnioskami o przekazanie dziecka za granicę, wynikającymi z Konwencji Haskiej. Dotąd takiej ustawy nie było.
-
Nowe przepisy sprawią, że kierowane do Ministra Sprawiedliwości wnioski o wydanie polskiego dziecka za granicę, jeśli nie spełnią rygorystycznych wymogów formalnych, będą z miejsca zwracane wnioskodawcom.
-
Ustawa wskazuje także na ogromną wagę mediacji. W tym zakresie wzmocniona została rola Ministra Sprawiedliwości, który będzie mógł podejmować wszelkie dostępne prawem działania zmierzające do ułatwienia osiągnięcia porozumienia pomiędzy osobami, które toczą spór o powrót dziecka. Celem tych działań będzie ugodowe zakończenie sporu.
-
Skutecznej kontroli decyzji o wydawaniu dzieci z Polski służyć ma też zmiana w zakresie wykonalności orzeczeń sądów. Wedle nowych przepisów, przynajmniej do czasu rozprawy apelacyjnej, dziecko pozostanie w Polsce, bowiem orzeczenia w trybie Konwencji Haskiej o wydanie dziecka będą wykonalne dopiero po uprawomocnieniu. Dziś postanowienia sądów w sprawach dotyczących zwrotu dzieci są wykonywane z chwilą ich ogłoszenia, a więc już po pierwszej instancji, choć Konwencja Haska wcale tego nie wymaga.
-
Minister Sprawiedliwości będzie mógł zwracać się do sądów o dostarczenie informacji dotyczących stanu postępowania. Sądy będą musiały udzielić odpowiedzi niezwłocznie.
Rozwiązania zawarte w projekcie nowej ustawy zmierzają również do przyspieszenia rozpatrywania przez sądy wniosków dotyczących wydania dziecka z Polski. Dziś takie sprawy toczą się często po 2-3 lata, co nie służy dobru dziecka. Zdarza się, że w trakcie przewlekłych postępowań matki – w obawie przed utratą dziecka – ukrywają się, przez co dziecko nie chodzi do szkoły czy przedszkola, i nie ma poczucia bezpieczeństwa.
Zasady postępowań
Aby nie dochodziło do szkodzących dzieciom sytuacji, opracowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt wprowadza wiele nowych rozwiązań.
-
W myśl proponowanych zapisów wnioskami o wydanie z Polski dzieci zajmie się w pierwszej instancji 11 sądów okręgowych z wyspecjalizowanymi sędziami, a nie – jak dziś – 300 sądów rodzinnych rozsianych po całym kraju, gdzie nie ma tłumaczy czy doświadczonych w tego typu sprawach adwokatów, a sędziowie często po raz pierwszy w życiu orzekają na podstawie Konwencji Haskiej. Rozwiązanie takie pozytywnie wpłynie na sprawność postępowań i poprawi ich jakość. Sprzyjać będzie również specjalizacji sędziów.
-
Utworzenie wyspecjalizowanych sądów i szkolenia sędziów w sposób znaczny wzmocnią pozycję dzieci w postępowaniu, zwłaszcza w zakresie powinności sędziów do bezpośredniego zapoznania się ze stanowiskiem dziecka.
-
Instancją odwoławczą stanie się Sąd Apelacyjny w Warszawie.
-
Ustawa wprowadza także Skargę Kasacyjną od orzeczeń w sprawach o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, prowadzonych w trybie Konwencji Haskiej z 1980 roku o cywilnych aspektach uprowadzenia dziecka za granicę. Skargę Kasacyjną do Sądu Najwyższego będą mogli wnieść: Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich lub Rzecznik Praw Dziecka.
-
Sąd Okręgowy będzie musiał rozpoznać sprawę w ciągu sześciu tygodni.
-
Każdy wniosek - ze względu na to, że dotyczy dziecka - wymaga szybkich działań. Dlatego będzie wysyłany przez Ministra Sprawiedliwości do adresata pocztą elektroniczną lub telefaksem, a oryginał listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Przekazanie wniosku w ten sposób do sądu jest szczególnie uzasadnione w przypadku, kiedy zachodzi potrzeba podjęcia działań w celu zapewnienia dziecku ochrony.
-
Przyspieszeniu postępowania ma służyć również wprowadzenie, na wzór m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, przymusu adwokackiego w sprawach o wydanie dziecka za granicę. Oznacza to, że toczące spór strony będą musiały wskazać pełnomocników albo adwokaci zostaną wyznaczani z urzędu. Fachowe pełnomocnictwo usprawni prowadzenie spraw i zapobiegnie ich przeciąganiu, np. poprzez uporczywe nieodbieranie wezwań sądowych.
-
Projektowana ustawa wprowadza możliwość, aby w postępowaniu przed Ministrem Sprawiedliwości zagraniczny wnioskodawca mógł być reprezentowany przez pełnomocnika. Wprowadzenie tego przepisu podyktowane jest oczywistymi względami praktycznymi. Ustanowienie profesjonalnego pełnomocnika przebywającego w Polsce służyć będzie sprawnemu rozpatrzeniu wniosku.
-
Sądy będą miały obowiązek pisemnego uzasadniania swych postanowień. Nie wystarczy więc, jak teraz, uzasadnienie ustne. Wprowadzenie obligatoryjnych uzasadnień na piśmie ma istotne znaczenie ze względu na konieczność zapoznania się z argumentami polskiego sądu przez zagraniczne instytucje, które uczestniczą w sporze o dziecko. Minister Sprawiedliwości nie będzie już musiał w dodatkowym trybie występować do sądów o takie uzasadnienia, przez co szybciej sprawa będzie mogła zostać rozpoznana w drugiej instancji.
-
Przyspieszeniu postępowań będzie sprzyjało także przyjęcie zasady, że zleconą przez sąd opinię, co z reguły ma miejsce w tych sprawach, zespoły sądowych specjalistów będą wydawały niezwłocznie - przed sprawami innego rodzaju, które nadesłano do opiniowania wcześniej.
Zmieniamy dotychczasową politykę, która przez lata nie stała na straży polskich dzieci. Nie może być dłużej tak, że za Niemcami czy Szwedami stoi cała machina państwowa, a matka lub ojciec z Polski pozostawieni są samym sobie.
Przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości rozwiązania stoją na straży dobra dziecka i perspektywicznych interesów państwa. Sprawią, że żadne polskie dziecko nie zostanie oddane w niewłaściwe ręce, a tego typu sprawy w mniejszym stopniu będą się odbijać na najmłodszych.
Projekt ustawy ma zostać skierowany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji.
Źródło:
Ministerstwo Sprawiedliwości
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat