MEN składa kolejne deklaracje. Choć się stara, to samo rozwiązanie problemu znów pozostanie w rękach rodziców. Co będzie z WFem w roku szkolnym 2024/2025?
REKLAMA
REKLAMA
- Złe nawyki wyniesione z domu, czy nudne lekcje i zły system oceniania?
- Wiele zależy od predyspozycji i talentu, ale problem można rozwiązać
- Program dotyczący rozwoju kompetencji ruchowych lekarstwem MEN
Złe nawyki wyniesione z domu, czy nudne lekcje i zły system oceniania?
Gdy mowa o problemach, z którymi boryka się polska szkoła, jednym z najczęściej pojawiających się zagadnień jest wychowanie fizyczne, czyli tzw. WF. Skąd one się biorą? Zdaniem nauczycieli, uczniowie nie chcą uczestniczyć w lekcjach. Starają się je „omijać”, zapominają stroju, niechętnie się starają i angażują. Jako winni tego stanu rzeczy wskazywane są telefony, komputery i złe nawyki wyniesione z domu. Słysząc takie argumenty, rodzice najczęściej odpowiadają, że to nieprawda, bo przecież dzieci bardzo chętnie uczestniczą po lekcjach w zajęciach sportowych, a wydatki, które rodzice muszą ponosić na piłkę nożną, koszykówkę, sztuki walki, balet, taniec, jazdę konną i akrobatykę, z roku na rok rosną. Niewątpliwie więc problem tkwi w tym, w jaki sposób prowadzone są lekcje, a także w tym, w jaki sposób ocenia się uczniów.
REKLAMA
Wiele zależy od predyspozycji i talentu, ale problem można rozwiązać
REKLAMA
Problem oceniania dotyczy nie tylko zajęć wychowania fizycznego, ale i innych przedmiotów, na których efekt działań ucznia jest w największym stopniu uzależniony od jego predyspozycji i talentu, a więc np. muzyki czy plastyki. To na tych lekcjach oceny demotywuje uczniów i często już na wstępie dostają oni sygnał, że podejmowanie starań nie ma sensu, bo i tak jest skazane na porażkę.
Tak jest również na lekcjach wychowania fizycznego, które nie zachęcają mniej sprawnych ruchowo uczniów do pracy nad sobą stawiając ich już na początku na straconej pozycji. Choć wobec rosnącego problemu otyłości temat ten jest naprawdę często poruszany, a Ministerstwo Edukacji Narodowej deklaruje, że wychodzi naprzeciw tym problemom i chce rozwiązać problem, to jednak efektów tych działań nie widać. Programy mające zachęcić do ruchu i uprawiania sportu w sposób naturalny trafiają do tych najsprawniejszych, którzy nie potrzebują zachęty, a tych, którzy potrzebują wsparcia, zostawiają jeszcze dalej w tyle.
Program dotyczący rozwoju kompetencji ruchowych lekarstwem MEN
Od jakiegoś czasu MEN deklaruje, że kluczem do sukcesu w zakresie wychowania fizycznego ma być program dotyczący rozwoju kompetencji ruchowych uczniów. Przypomnijmy, że obowiązek przeprowadzania testów ruchowych wprowadziła nowelizacja Prawa oświatowego z 2023 r. Odbywają się one w czasie, począwszy od IV klasy szkoły podstawowej. Testy obejmują cztery próby sprawności: bieg wahadłowy, tzw. beep–test, deskę i skok w dal z miejsca. Od przyszłego roku szkolnego testem zostaną również objęci uczniowie klas I–III szkół podstawowych. Najistotniejsze wydaje się jednak to, co zdarzy się dalej, po przeprowadzeniu testów i zapoznaniu się z jego wynikami? Niestety w tym zakresie nie mamy dobrych wiadomości. Jak na razie resort informuje bowiem, że wyniki przekaże rodzicom, by wiedzieli w jakiej kondycji jest ich dziecko i by mogli monitorować postęp jego aktywności.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat